Strona 1 z 1

47 Staphylinidae, Staphylininae: Philonthus, Ocypus, Tasgius

: niedziela, 18 października 2009, 12:18
autor: Pawel Jaloszynski
... i Dinothenarus (czyżby był tak mały limit znaków w tytułach tematów?)

Były już dwie podrodziny Staphylinidae, które wcześniej funkcjonowały samodzielnie (Scaphidiinae i Scydmaeninae), teraz przyszedł czas na "prawdziwe" kusaki. Dzisiaj typowe przykłady dużych, drapieżnych larw z plemienia Staphylinini, które pozyskuje się w taki sam sposób jak imagines i w tych samych środowiskach, a więc przesiewając ściółkę, odwracając kamienie i pniaki czy też stosując barberówki. Charakterystyczny kształt ciała, szczególnie głowy, sierpowate żuwaczki i budowa nóg typowa dla Polyphaga w większości przypadków pozwalają łatwo je odróżnić od występujących w tych samych miejscach i zbliżonych morfologicznie larw Carabidae.

Na zdjęciach:

Philonthus sp. - rodzaj bardzo pospolity i licznie spotykany, więc i larw wszędzie pełno; okaz ze zdjęcia pochodzi z barberówki Pawła Sienkiewicza.

Ocypus ophthalmicus i Tasgius melanarius - piękne, duże larwy dawnego rodzaju Ocypus, dzisiaj podzielonego na szereg mniejszych rodzajów. Pierwszy jest gatunkiem pospolitym na otwartych, piaszczystych stanowiskach, gdzie czasem masowo wpada do pułapek i taki sam los spotyka jego larwy (okaz ze zdjęcia pochodzi z tego samego źródła co Philonthus). Tasgius melanarius jest u nas rzadki, pokazaną larwę znalazłem pod kamieniem na gliniasto-lessowej kserotermie w Niemczech.

Dinothenarus pubescens - masywna, duża larwa, która została odłowiona przez Pawła Sienkiewicza w czasie jednego z naszych wspólnych wypadów w teren oryginalną metodą rozgrzebywania ściółki leśnej palcami i zbierania organizmów, które wgryzły się w skórę ;-). Rzadka zdobycz, a że oznaczanie larw kusaków to dość trudny sport, więc sporo czasu zajęło mi zidentyfikowanie rodzaju.

Ponawiam prośbę do moderatorów o przyklejenie tematu dotyczącego oznaczania larw kruszczyc.

: niedziela, 18 października 2009, 14:03
autor: mwkozlowski
niekiedy larwy Carabidae i Styphylinide tak są podobne że trzeba dokładnie przyjrzeć się nogom i liczbie ich segmentów bo można zaliczyć wpadkę

viewtopic.php?t=7739

ja się nie przyjrzałem i czerwonołbistą (now I know, b. podobna do Tasgius[/i) ze zbioru Pawła) , znaleziną pod pieńkiem i wrzuciłem niopatrznie do karabidów w "Owadach Polski Chrząszcze" zaliczając pierwszą wpadkę (ponad tysiąc zdjęć, nr. jeden w erracie; podpis powinien iść w stronę konwergencji w wyglądzie larw obu rodzin)

: niedziela, 18 października 2009, 15:33
autor: Pawel Jaloszynski
Tyle, że akurat w przypadku tego konkretnego zdjęcia trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości, bo pięknie wyeksponowane są całe żuwaczki. Nie ma na nich żadnych dodatkowych zębów, nawet w pobliżu nasady, a larwy wszystkich naszych Carabidae mają jeśli nie silny ząb na wewnętrznej krawędzi to przynajmniej jakieś ślady zęba, nierówności itp. Czasem oczywiście te dodatkowe zęby są na tyle blisko nasady, że trudno je zobaczyć, ale tutaj nie ma tego problemu. Spośród gatunków o dużych rozmiarach ciała (tzn. takich, które by można wziąć omyłkowo za Staphylinus s.l. czy Ocypus s.l) tak niezwykle długie i szydłowate żuwaczki, ale ciągle jednak z retinaculum w pobliżu połowy długości, ma tylko jeden rodzaj naszych Carabidae - Abax, ale u niego głowa nie jest przewężona w części potylicznej.

Paweł