Philonthus?

[alon]

Na tym zdjęciu niestety niewiele widać, ale może do rodzaju wystarczy. Dla mnie rodzina praktycznie nowa, więc mogę jedynie typować na podstawie ogólnego wrażenia i wydaje mi się, że mógłby to być jakiś Philonthus. Proszę o weryfikację. Zdjęcie robione na skraju lasu w Lubiszewie k. Tczewa, 26.06.2010, wielkość ~1 cm.

[Andrzej Melke †]

Może być Philonthus, ale także i Bisnius.
Z tego zdjęcia tylko tyle da się podpowiedzieć...
Andrzej

[alon]

Dziękuję za odpowiedź.
Tym razem trochę lepsze zdjęcia, więc mam nadzieję, że da się chociaż rodzaj określić. Ogólne wrażenie kieruje mnie ku Philonthus-owi. Próbowałem z kluczem z serii Owady Polski i problemy napotkałem już na etapie oznaczania plemienia. "Epipleury przedtułowia przy oglądaniu chrząszcza z boku, przynajmniej w tylnej części dobrze widoczne." - jest jedno zdjęcie z boku, które chyba powinno to pokazywać, ale ja tego nie widzę. Nie wiem czy to znaczy, że prawdziwa jest antyteza tego zdania (czyli jednak nie Philonthus), czy ja nie wiem na co patrzeć, czy jednak niewłaściwe zdjęcie.
Tego kusaka spotkałem w mieszkaniu 09.10.2010, Tczew, długość ~1 cm (miałem wrażenie, że nawet trochę więcej, ale oko jest bardzo nieprecyzyjne).

[Komosinski K]

Philonthus cognatus Stephens, 1832
= Ph. fuscipennis (Mann.) w kluczu Szujeckiego.
Z Philonthusami nie jest łatwo, ale ten gatunek ma akurat bardzo charakterystyczną cechę - żółta, spodnia strona pierwszego członu czułków. Widać to dobrze na jednym ze zdjęć.
Pozdrawiam,
Karol

[alon]

Bardzo dziękuję.
A co z cechą dla Philonthini: "Epipleury przedtułowia przy oglądaniu chrząszcza z boku, przynajmniej w tylnej części dobrze widoczne.". Czy to jest widoczne na DSCF6272.jpg - jeśli tak, proszę o zaznaczenie?

[Pawel Jaloszynski]

Oznaczając kusaki z KdOOP warto mieć na uwadze czas, kiedy poszczególne tomy powstawały. Aktualnie nie ma czegoś takiego, jak plemię Philonthini. Co więcej, epipleury to struktury znajdujące się na pokrywach, a nie na przedpleczu. Chodzi tak naprawdę o hypomeron, a nie epipleurę, a używanie tej zupełnie nieadekwatnej nazwy wynikało z kopiowania równie błędnej, ale wtedy powszechnie używanej terminologii z prac autorów niemieckich.

Philonthus to dzisiaj rodzaj w podrodzinie Staphylininae, plemieniu Staphylinini i podplemieniu Philonthina. Niestety, systematyka Staphylinini to jeden wielki burdel i chociaż lepiej lub gorzej zaznaczają się w obrębie tego plemienia pewne grupy rodzajów (traktowane jako podplemiona), to wzajemne relacje pomiędzy nimi, a co gorsza ich granice, pozostają niejasne. Właśnie brak wyraźnych cech diagnostycznych doprowadził do rezygnacji z systemu, w którym było plemię Philonthini. O Philonthina w tej chwili tak naprawdę da się powiedzieć tylko tyle, że są w tej grupie rodzaje z ligulą (centralna część prementum na wardze dolnej) nie wyciętą i nie podzieloną na dwa płaty. Ale tak naprawdę same Staphylinini to grupa wysoce problematyczna i nie tylko morfologiczne granice Philonthina są niejasne, ale też cechy diagnostyczne Staphylinina, Xanthopygina, Quediina, Anisolinina... To wszystko wynika z radosnej twórczości dawnych autorów i w tak olbrzymiej grupie (kusaki to ponad 55 tysięcy gatunków, ok. 3400 rodzajów...) weryfikowanie czy jakieś "xxxxinae" czy "yyyyini" naprawdę są monofiletycznym kladem zajmuje bardzo dużo czasu. Stąd jeszcze daleko do naturalnego systemu i czasem na poziomie lokalnym lepiej skupić się na oznaczaniu rodzajów niż jakichś podplemion.

Próby uwiecznienia na terenowym zdjęciu zespołu cech pozwalających na oznaczenie kusaka mogą się udać tylko komuś, kto się w tej grupie doskonale orientuje... W ogóle uczenie ludzi, że da się kusaki oznaczać ze zdjęć, uważam za szkodliwe, ale to tylko moje prywatne zdanie.

Paweł

[alon]

Dzięki Pawle. Nie wiedziałem, że aż tak się to pozmieniało przez lata.
Czytałem w wielu postach jak trudną rodziną są kusaki i w pełni uznaję zdanie znawców tematu. Jednak jak widać w pewnych przypadkach da się oznaczyć nawet gatunek, czasem rodzaj, a czasem tylko rodzinę, ale informacja, że tego stwora to tylko po kopulatorach, tego nie z tych zdjęć, bo nie widać takiej, a takiej cechy, też jest cenna i pouczająca.