asterix, obelix.....nowe gatunki ryjkowców
: czwartek, 7 marca 2019, 17:30
PFEnt. - https://entomo.pl/forum/
https://entomo.pl/forum/
Diagnostic description
Holotype , male (Fig. 104a). Length 2.71 mm. Color of antennae light ferruginous; legs and head dark ferruginous; remainder black with slight bluish luster. Body subovate; in dorsal aspect with distinct constriction between pronotum and elytron; in profile dorsally convex. Rostrum at base markedly bent ventrad; with lateral flanges in front of eyes; dorsally with distinct median carina and pair of submedian ridges; intervening furrows each with row of erect, clavate scales; epistome indistinct. Pronotum laterally with marked subapical constriction; except near base disk coarsely punctate; interspaces subglabrous, reticulate; with subglabrous median ridge. Elytra with striae marked by dense rows of small punctures and weak hairlines; intervals each with a similar row of punctures; interspaces subglabrous; subapically with sparse short setae; apex subtruncate. Femora edentate; anteroventral ridge distinct; anterior surface coarsely punctate, each puncture with subclavate scale. Metafemur dorsally denticulate; subapically with stridulatory patch. Metatibia with dorsal edge denticulate. Abdominal ventrites 1–2 concave, subglabrous, with long erect slightly curved setae; ventrite 5 flat, punctate, microreticulate. Penis (Fig. 104b) with sides of body subparallel; apex with median constriction, with sparse setae; apodemes 2.6 × as long as body of penis; transfer apparatus thick flagelliform, S-shaped, 1.3 × longer than body of penis; ductus ejaculatorius with indistinct bulbus. Intraspecific variation. Length 2.28–2.73 mm. Female rostrum slender, dorsally with ridges less distinct; at base with few erect scales, anteriorly nude.
Chcąc zweryfikować słuszność hipotezy opisu gatunku Pana Riedla nie ma się do czego odnieś (Wiem, że na końcu pracy gatunki są posegregowane w grupy ale to chyba mało.)DIAGNOSIS
Among the members of the FORMÁNEK’s (1905) ‘1st species group’ (the
transsylvanicus - species group by KOŠTÁL 1992), characterised by indistinct,
broadly open antennal scrobes, and antennal pits well visible in dorsal view,
B. polonicus seems to be closest related to B. verae KOŠTÁL (holotype and
paratype examined, both males), from which it differs in thicker antennae, especially
the funicle with the 1st segment isodiametric and the 2nd one less than 1.5
× longer than wide (the 1st one ca. 1.5 ×, the 2nd one almost twice as long as wide
in verae), subconical rostrum (Fig. 4) levelled with the frons (concave on sides in
dorsal view (Fig. 5), and with well visible in profile transverse impression
separating rostrum from the frons in verae), longer protruding elytral setae, much
longer and narrower aedeagus (3.5-4.0 × longer than wide, vs. 2.5 × in verae), not
expanded in basal half as in verae. The same differences in regard of antennae and
rostrum + head structure concern B. mikati KOŠTÁL, which additionally has stronger
curved antennal scape, more elongate elytra and distinctly longer erect elytral
setae.
Another related species is B. zellichi FORMANEK (holotype + 2 paratypes
examined), having similar head structure and body vestiture. The new species
differs from zellichi in thicker and regularly arched scape (angled in the middle in
zellichi), scrobes not edged ventrally (distinct, complete edge present in zellichi),
slightly smaller and lower positioned eyes, smaller body, relatively smaller elytra
compared to pronotum, the latter less transverse.
Zupełnie nietrafione Andrzeju i długo się śmiałem, bo nie znam chyba bardziej skrupulatnego niemieckiego taksonoma niż Alexander Riedel Gdy zajrzysz do jego wcześniejszych publikacji o nowogwinejskich Attelabidae, to zobaczysz tam i piękne klucze, i dokładne opisy. Tylko On odpowiednio wcześnie zdał sobie sprawę, że gdyby tak próbował robić z Trigonopterusami, to nic by nie napisał i w końcu by go z roboty wyrzucili. I poszukał rozsądnej naukowo alternatywy.AndrzejJW pisze:A wydawałoby się, że sasiedzi z za miedzy są tacy skrupulatni... .
Zupełnie nie rozumiem. Praca opublikowana, każdy może ją przeczytać i obejrzeć ilustracje, a także skorzystać do porównań z sekwencji DNA zdeponowanych w GenBanku. O (bez)użyteczności klucza w tym przypadku piszę wyżej. A co do porównania z pracą polskich autorów, to są zupełnie różne i praktycznie nieporównywalne przypadki. Z jednej strony opis pojedynczego nowego gatunku w dobrze poznanej i opisywanej od >200 lat faunie środkowoeuropejskiej, gdzie porównanie ze znanymi gatunkami w formie diagnozy różnicującej i/lub klucza jest czymś naturalnym i wręcz obowiązkowym. A z drugiej opisy ponad 100 nowych gatunków z wyspy, z której wcześniej znany był jeden, którego obecnie nie udało się nawet odłowić. Mało tego, na sąsiednich wyspach sytuacja wygląda podobnie. Autor dokładnie wyjaśnia w Dyskusji, jakie są ograniczenia wyników jego badań na Sulawezi (brak prób z wielu obszarów wyspy, >30 dodatkowych gatunków znanych tylko z samic i niemożliwych do opisania - przynajmniej dla rozsądnego taksonoma, itd.). Jasno też określa własną publikację jako pierwszy etap badań nad gatunkami Trigonopterus na Sulawezi prognozując, że dalsze badania terenowe mogą spokojnie podwoić liczbę znanych stamtąd gatunków. Jaki praktyczny sens miałyby w tym przypadku klucz czy diagnozy różnicujące w tej pierwszej pracy? Taki klucz ma sens tylko wtedy, gdy jest w miarę kompletny. I w przypadku gdy zestaw gatunków Trigonopterus z jakiegoś obszaru wydaje się kompletny w oparciu o literaturę i reprezentatywność badań terenowych i zbiorów muzealnych, to taki klucz do gatunków się w pracach tego autora pojawia. Np. w pracy dot. fauny Australii (Riedel & Tanzler 2016, ZooKeys 6126). Myślenie schematyczne nie tylko w taksonomii nie przynosi dobrych rezultatów...Dominika+Jurek Radwańscy pisze:Ale czy to oznacza, że autor pisał tą pracę tylko dla siebie? Pomijając już kwestię klucza, złośliwie porównam dwa opisy gatunków z zaznaczeniem, że ten polskiego autora uważam za bardzo dobry i podkreślę czego mi brakuje w opisach pana Riedla:
To stwierdzenie śp. Jacka nie ma w tym i wielu innych przypadkach zastosowania, bo miał co innego na myśli. Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana i wymyka się schematom.Dominika+Jurek Radwańscy pisze:Dobrym wyznacznikiem przy opisie nowych gatunków jest to co twierdził śp prof. Pomorski. (Cytuję sens a nie dosłownie). "Jeśli opisane gatunki potrafi oznaczyć tylko autor to na pewno nie są to dobre gatunki".
i to chyba clue całej naszej dyskusji, może nieco zaczepnej np. à propos skrupulatności, ale Nam potrzebnej.AndrzejJW pisze:Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana i wymyka się schematom.