Strona 1 z 1

Paczki, poczta w Polsce

: piątek, 19 marca 2004, 03:23
autor: Jacek Kurzawa
W Polsce paczuszkę można wysłać na trzy sposoby: paczka, polecony i pakiet. Paczka jest najdrożej, poręczenie kiepskie, poza tym rzucają nimi, pakiet nie ma poręczenia, najlepszy jest polecony. Pakiet zaginąl mi kiedys i niestety tłumaczenie memu korespondentowi, że wysłałem to jedno a brak jakichkolwiek dowodów nadania czy odszkodowania ze strony poczty to drugie. Dlatego od tamtej pory wysyłam tylko poleconymi. Oczywiście Panie nie chcą za bardzo przyjmować nieco większych objętościowo przesyłek, ale na to jest metoda: regulamin pocztowy "co może być poleconym". Jak Pani przeczyta, to skutkuje. Raz mi polecony zaginął, odebrałem chociaż 110 zł. Za to bywa też tak, że przesyłka dojdzie całkowicie zmiażdżona! Poczta potrafi (niekoniecznie nasza).

: piątek, 19 marca 2004, 07:05
autor: Marek Przewoźny
Prawo Murphiego na temat poczty: Ludzie z reguły otrzymują swoje przesyłki , chyba że uczestniczy w tym poczta.

: piątek, 19 marca 2004, 08:53
autor: Pawel Jaloszynski
Marek Przewoźny pisze:Prawo Murphiego na temat poczty: Ludzie z regułu otrzymują swoje przesyłki , chyba że uczestniczy w tym poczta.
Ja zawsze jak cos wysylam to mam przed oczami gosci rzucajacych paczki z wagonu na beton na poznanskim dworcu, przez lata kursowania pomiedzy Poznaniem a Wloclawkiem napatrzylem sie jak sie chlopaki potrafia dobrze bawic sprawdzajac ktoremu uda sie glosniej walnac paczka o glebe. Czasem trudno mi uwierzyc, ze te wszystkie drobiazdzki na szpilkach docieraja w dobrym stanie... Calkiem niedawno dostalem duza paczke z domu (na szczescie nie z okazami), w ktorej byla taka piekna dziura jakby sie bogatek wielkosci buta wygryzl (a zapewne to wlasnie czyjs but sie wgryzl...).
Pawel

: piątek, 19 marca 2004, 14:57
autor: Jarek Kania
Do admina: pisząc że "admin by mnie zablokował" miałem na myśli bluzgi, których nie powinienem zamieszczać na tak szacownym forum, a które po łbie mi się kołatały, w momencie gdy na spokojnie przemyślałem całą historię z materiałami.

Co do wysyłki paczek, czy się je nadaje jako zwykłe, polecone czy pakiety, to nie ma co dyskutować, muszą być wysyłane jako polecone. Ale w momencie gdy na ten cel nie można przeznaczyć pieniądzy bez ograniczeń człowiek się zastanawia. Akurat w przypadku tej nieszczęsnej paczki do BMNH, to wysylała ją pracownica techniczna i to jako paczkę poleconą. Gdy przyszło pierwsze ponaglenie, ta pani już u nas w zakładzie nie pracowała, więc nie mogłem od niej uzyskać dowodu nadania. Co by nie gadać, w jednym momencie zbiegło się tyle okoliczności...

Jęśli chodzi o przewożenie poczty mam podobny pogląd i niestety doświadczenia co niektórzy koledzy.
Swego czasu zanoszę paczkę i nadaję ją na poczcie. Paczka docelowo ma być do Paryża. Wcześniej opisuję pakunek z kilku stron "FRAGILE!". Po czym płacę, zabieram kwitek, wychodzę i kontem oka widzę jak pani z okienka rzuca moją paczkę na stertę innych.

Będąc w drodze z kolegami do Wietnamu, mieliśmy postój w Bangkoku i tam z moim przyjacielem A. Jadwiszczakiem obserwowaliśmy płytę lotniska, na której akurat przeładowywana była poczta. Nóż się otwierał w kieszeni!

Innym razem dostałem paczkę z Malezji z owadami, którą sam wysłałem do siebie przed moim powrotem po miesięcznych połowach w Tanah Rata. Proszę sobie wyobrazić, że doszła do mnie po trzech miesiącach od wysłania, a z pierwotnego kszałtu zamieniła się w kubistyczną rzeźbę. O zawartości nie wspomnę.

: piątek, 19 marca 2004, 17:25
autor: Marek Przewoźny
Ja na wszelki wypadek (nie wiem dla czego, może miałem dziwne zdanie o poczcie) wysyłałem paczki za dodatkową opłatą jako ostrożnie, ale teraz wyobrażcie sobie, że poczta taką usługę zlikwidowała, można teraz paczkę wysłać tylko jako priorytet albo zwykłą (pomijając oczywiście poleconą). Ale czytając to co opisujecie, nie dziwię się, że poczta "ostrożnie" zlikwidowała skoro wszystkie paczki traktowała w sposób opisany powyżej przez kolegów.

Ja ostatnio wysyłałem zwierzaki do Berlina, wysłałem priorytetem (wg poczty za granicvę ma iść 3 dni) - szła tydzień, Niemiec odesłąl mi też jakieś robaki wysłał zwykłą paczką, która musiała przejść jeszcze przez urząd celny i przyszła do mnie w ciągu 3 dni!

Poczta :/

: piątek, 19 marca 2004, 17:57
autor: ZbyszekZalewski
Ja dołączę się do rozmowy o naszej poczcie:)

Dostałem wczoraj paczkę z poczwarkami... i dziwię się że doszły całe i zdrowe.
Ponieważ ktoś chyba na poczcie zrobił sobie z nich poduszkę do siedzenia, przyszła potwornie pognieciona z dość dużą dziurą tak jakby ktoś próbował tam zaglądać, były tam na szczęście wszystkie poczwarki czyli 3 ale jedna turlała się po pudełku luzem aż dziwne że nie wypadła mimo tego że były zabezpieczone po prostu rewelacyjnie

szkoda że nie można złapać kogoś kto odpowiada za takie traktowanie paczek...

paczki

: piątek, 19 marca 2004, 18:43
autor: Przemek Zięba
a ja wyslalem do prof. Pawlikowskiego do Torunia calkiem pokazny zbior Vespidae 9 ktorymi sie przestalem inetersowac wiec przekazalem w godne rece) ale zdaje sie ze zainteresowalo to jakiegos speca od bioterroryzmu bo przesylka zaginela.....ponoc jeden z moich kolegow z Lublina tez entomolog wyslal paczke do kolegi i doszla sama kartka z adresem chrzaszcze wyparowaly....

Paczuszki

: piątek, 19 marca 2004, 21:57
autor: Bujnik Bartek
Witam wszystkich!
Ja już też w życiu nie jedna paczkę wysłałem i muszę powiedzieć, że różnie ta nasza poczta działa. Paczka która szła najdłużej, to paczka która została wysłana do Australii, koleś nie wierzył że ją wysłałem a jak sie potem okazało, coś się z paczki odkleiło i paczkę zamiast samolotem posłano statkiem :) coś pięknego.
Innym razem doestłem paczkę ze stanów ,wyglądająca tak jak by ktoś na niej siadł. Jednak owady w środku były nieuszkodzone, tutaj przeważyła chyba jakość zapakowania.
A jeśli chodzi tutaj o poczty na świecie to wspomniany w postach powyżej Andrzej J. opowiadał mi kiedys jak to w Ameryce południowej był swiadkiem przekazywania poczty z autobusu do jakiejś miejscowej placówki, po okrzyku z autobusu wyfrunął worek z pacztą... po krótkim locie znalazł dogodne miejsce do lądowania, jakim był środek głębokej kałuży, po czym wyłowił to człowiek za to odpowiedzialny i ...pociągnął to do miejsca przeznaczenia, mówił że paczkę która wysyłał do siebie wysłał w skrzynce z balsy :).