motyle na ślub :)

Awatar użytkownika
mender
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 13:27
Lokalizacja: Olsztyn

motyle na ślub :)

Post autor: mender »

Witam,

potrzebuję pomocy w zakresie zorganizowania motyli na ceremonię ślubu. Potrzebuję ok 100 motyli (gatunek bez znaczenia), które byłyby wypuszczone na wolność po wyjściu z kościoła w celach czysto estetycznych. Dobrze, żeby motyle były jak największe no i jak najtańsze. Czy takie motyle można wyhodować samemu albo zlecić komuś?
Czy można 'zaprogramować" dzień, w którym będzie gotowe imago?

Jeśli byłaby osoba z warmińsko-mazurskiego bądź podlaskiego, która mogłaby pomóc to proszę o kontakt na mejla. Ślub w maju.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Post autor: Łukasz »

Niestety motylków nie da się programować :grin: Może wiesz, motyl wychodzi z poczwarki. To taki robak, który nic nie je ani nie rusza się. To, jak długo trzeba czekać na motylka, zależy od gatunku. Istnieją firmy, które zajmują się takimi usługami. Hodują dość duże ilości pospolitych motyli, dzięki czemu uzyskują bardzo dużo poczwarek. W ciągu jednego dnia otrzymują wtedy setki świeżych motyli, które pakują w ciasne koperty i dostarczają klientom. Motylom nic się nie dzieje, są w jak najlepszym stanie. To zazwyczaj bielinki, np. bielinek kapustnik - biały, wcale nie taki mały (ponad 5 - 5,5cm). Zachodnie firmy zapewne zaoferują ciekawsze gatunki jak np. Danaus chrysippus - ale tu już trzeba będzie liczyć się z nieco większym wydatkiem. Rozumiem, że ślub jest planowany wiosną lub później? Bo jak teraz, to raczej nic z tych motyli nie wyjdzie :smile:
Standartowo kupuje się ok. 1000 sztuk, czasem nawet więcej, po wypuszczeniu takiej ilości jest fantastyczny efekt wielkiej, latającej "kuli". Wbrew pozorom, zwykły bielinek w takiej ilości wygląda niezwykle efektownie i przy tym wcale nie jest drogi. Z setki raczej nic nie wyjdzie...
Najczęściej organizacją motyli na ślub zajmują się osoby, do których zwracają się pary z prośbą o pomoc w całej organizacji. Taka profesja, niejednokrotnie klienci mają różne ekscentryczne życzenia, a zadaniem tych osób jest je spełniać. Ponoć pomysł motyli na ślub ponoć staje się już standartem, polecam zwrócić się do takich organizatorów.
Poza tym musisz się liczyć z tym, że za chwilę wyskoczy banda ekologów niczym królik z kapelusza i zaczną sprzeciwiać się tego typu pomysłom :mrgreen: (joke) Fakt, wypuszczenie kilku tysięcy dorosłych motyli musi mieć jakiś wpływ na lokalne środowisko, nie będzie to bez znaczenia. Ale to taka sprawa do przemyślenia :wink: Zależy gdzie ślub - jeżeli kościół leży pośród kilometrów kwadratowych z kapustą, to jednak odradzałbym wypuszczanie bielinków i spróbowanie np. z rusałką pawikiem, który zje co najwyżej pokrzywę.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Aneta »

Łukasz pisze:Zachodnie firmy zapewne zaoferują ciekawsze gatunki jak np. Danaus chrysippus - ale tu już trzeba będzie liczyć się z nieco większym wydatkiem.
Banda ekologów (a przynajmniej jej część :cool: ) w tym momencie nie wytrzymała. Jeśli motyle miałyby być uwolnione, to w grę mogą wchodzić tylko i wyłącznie rodzime gatunki (pomijam już kwestię możliwości zorganizowania całaj tej ślubno-motylej akcji w polskich warunkach).
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

Wybaczcie ale moim zdaniem to straszna fanaberia :???:
wojtas
Posty: 1483
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko

Post autor: wojtas »

Ja też tak uważam ale to tylko i wyłącznie nasze zdania.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Post autor: Łukasz »

No cóż, czasem trzeba zrozumieć takich ludzi i wykazać się pewną wyrozumiałością :smile: Jedyny taki dzień w życiu, każdegmu zależałoby, żeby był jak najbardziej szczególny i oryginalny. To, że Danaus chrysippus nie żyje w Polsce nie znaczy, nie mógłby zostać wypuszczony. Nie rozmnoży się, ale też nie umrze, bo klimat ma bardzi podobny (o ile nie wypuści się ich zimą). To sztuczne, ale z pkt widzenia biologii motylowi na złe nie wyjdzie. Tyle że się nie rozmnoży, ot co. Nie jest zagrożony, więc takie coś nie byłoby czymś bardzo złym...
jon

Post autor: jon »

Mnie się to podoba. Jak moja córka będzie wychodziła za mąż spróbuję ucelować z bielinkami. Najwyżej w Świdnicy będzie mniej kapusty ;) w tym roku.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Łukasz pisze:To, że Danaus chrysippus nie żyje w Polsce nie znaczy, nie mógłby zostać wypuszczony.
To znaczy, że nie może być wypuszczony! Na wypuszczenie (introdukcję) musiałbyś uzyskać zgodę Ministra Środowiska.
Łukasz pisze:Nie rozmnoży się
A jaką masz tego gwarancję? Tu akurat zachowałbym daleko idącą ostrożność. Są przykłady na to (może nie bezpośrednio w odniesieniu do motyli, lecz przedstawicieli innych grup), że z pozoru „niewinny” gatunek bardzo łatwo adaptował się do nowych warunków i po pewnym czasie stawał się dużym problemem.

Temat był już wałkowany. Jestem przeciwny tego typu pomysłom, szczególnie z udziałem gatunków obcych. Próżne to i infantylne.
Ostatnio zmieniony czwartek, 22 stycznia 2009, 18:16 przez M. Stachowiak, łącznie zmieniany 1 raz.
jon

Post autor: jon »

... a któż nie bywa próżny czy infantylny? Każdy z nas, amator czy naukowiec ma coś z dzieciaka niestety :) Z barczatką syberyjską nie proponowałbym takich zabaw.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Post autor: Łukasz »

Co do monarcha - naprawdę nie sądzę, żeby się rozprzestrzenił w jakikolwiek sposób, bo potrzebuje trojeści, której w Polsce po prostu nie ma. Niektórzy mają niewielkie ilości w ogródkach, ale jeden ogródek na tysiąc to za mało, żeby chociaż kilkanaście gąsienic wyżywiło się tym.
Jest też drugi wariant, monarch znajdzie coś zastępczego, ale to prawie nierealne. Poza tym nie przetrwałby zimy, nie jest z reguły przystosowany do takich warunków. Być może chciałby gdzieś wyemigrować.
To znaczy, że nie moży być wypuszczony! Na wypuszczenie (introdukcję) musiałbyś uzyskać zgodę Ministra Środowiska.
Ekh, nie lubię takich stwierdzeń. Prawie wszyscy na tym forum wytykają innym że postępują niezgodnie z prawem, że coś jest chronione a my to łapiemy albo coś, a w rzeczywistości sami za plecami kolekcjonują wymierające gatunki (M. Stachowiak - to nie do Pana, przedstawiam ogólną sytuację).
Wobec tego stwierdzenia wypuszczanie w mojej miejscowości pazia królowej jest przestępstwem! W Grodźcu machaon prawie że wymarł, wielka rzadkość. Od paru lat wypuszczam własnoręcznie wyhodowane motyle, chociaż dopiero na ten rok planuję większy wysyp motyli wiosną. Więc teoretycznie postępuję niezgodnie z prawem...
Zaproponowałem Danausa bo to taki standartowy motylek na śluby, ale zapomniałem powiedzieć, że jego raczej "używa się" nieco inaczej niż bielinki - ślub się organizuje pod jakimś większym namiotem i do środka wpuszcza się motyle, np. monarcha.
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

wypuszczanie w mojej miejscowości pazia królowej jest przestępstwem!
Źle zrozumiałeś Łukaszu problem. Nie należy introdukować gatunków obcych nasze faunie (entomofaunie). Gatunek nie występujący u nas, nie ma również naturalnych wrogów, i w pewnych warunkach mógłby tak się rozmnożyć, że nikt by już nad tym nie zapanował (ot choćby inwazja stonki ziemniaczanej). Stąd konieczność odpowiednich zezwoleń (ktoś to musi kontrolować - stąd słuszna uwaga Janusza o barczatce syberyjskiej). Ale paź królowej to nasz rodzimy gatunek (to nic, że u Ciebie akurat jest rzadki), możesz go sobie dalej hodować :grin: .
A co do Danausa - to przypomnę fakt o D.plexippus, który zaaklimatyzował się na Wyspach Kanaryjskich, choć też nie miał tam właściwej rośliny pokarmowej. Istnieje przypuszczenie, że gatunki rodzaj Danaus są w stanie przeżyć np. na wilczomleczach, gdy nie mają trojeści.
Ja osobiście jestem przeciwny wypuszczaniu na wolność gatunków obcych faunistycznie. Mamy przecież tyle ładnych motyli, godnych wypuszczenia (np. wspomniana rusałka pawik :smile: )
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Post autor: Łukasz »

Mamy przecież tyle ładnych motyli, godnych wypuszczenia (np. wspomniana rusałka pawik )
Oczywiście :smile: Poza tym musimy uwzględnić to, że mamy ślub a nie pogrzeb (pawiki wysoko w locie są prawie czarne) :grin:

Mamy również zaskakującą zdolność do odbiegania od tematu :wink: Kolega chciał się czegoś dowiedzieć o motylkach na ślub, rozjaśnijmy mu to z nie wdawajmy się w niezrozumiałe dla niego dyskusje :smile:
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Kolejny nawiedzony kochaś...
Przeczytałem pierwszy i ostatni post w tym wątku. I to mi wystarczyło żeby od razu wyrzucić z siebie rozgoryczenie.
Weź sobie facet wypuść stado świń. Będzie jeszcze bardziej egzotycznie i uczcisz ślub jak nikt inny.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3269
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 5 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Jedno, co ja odczuwam, że zmieniło się drastycznie od czasów mojej młodości, to brak tolerancji i zrozumienia dla innych i połączona z tym agresja. Jest bardzo możliwe, że w młodości obracałem się w pewnym ograniczonym kręgu ludzi i moje odczucie jest fałszywe (nie było też internetu :wink: ). Jest możliwe, że cześć z was powie: starość. Fakt, przekroczyłem pięćdziesiątkę.
Ale ja staram się stosować kilka zasad, w szczególności na forach. Po pierwsze, nie muszę mieć zdania na każdy temat. Po drugie, nie muszę się wypowiadać w każdym temacie. Po trzecie, nie każdy jest taki jak ja. Po czwarte, nie piszę niegrzecznie do osób, które wypowiadają się w sposób zrównoważony. Po piąte, jak już nie mogę się powstrzymać, to mogę spokojnie wypowiedzieć swoje zdanie. Co niniejszym uczyniłem :mrgreen:
wojtas
Posty: 1483
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko

Post autor: wojtas »

Ach te twoje zasady Jacku :mrgreen:
admin
Administrator
Posty: 1596
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 5 times
Kontakt:

Post autor: admin »

http://www.motylenaslub.pl
kontakt do autora strony poslałem koledze e-mailem.

Skontaktuje sie też z kolega od tej strony, ktory byc może jeszcze reaktywuje się, a może znaleźliby sie inni forumowicze chętni do współpracy nad taką rynkową usługą (w końcu jak się hoduje i ma sie doswiadczenie, to przygotowanie 100 motyli na ślub może być wyzwaniem, a pieniądze mozna mądrze spożytkować np. na wyprawy entomologiczne, na pomoce. I mniej biadolić, że bieda, świat zły i takie tam ... :-)
To nie pierwsze takie ogłoszenie, zapotrzebowanie rynku jest. W dzisiejszych czasach - dziękować.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Jak widzę, wyszedłem tu na skostniałego starego ramola :wink:, ale powtórzę, że pomysł z motylami na ślub (szczególnie obcymi faunie krajowej) nie podoba mi się i przy tym pozostanę :twisted:
jon

Post autor: jon »

Zastanawia mnie tylko czy Kamil miał na myśli świnie ze skrzydłami?
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3269
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 5 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Ja też koncepcję uwolnienia wszystkich świń jestem w stanie poprzeć :razz:

Mietek , myślę, że to co słusznie skądinąd piszesz, to nie ten wątek, ale moich uwag nie bież tak bardzo do siebie :lol:
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

mamy ślub a nie pogrzeb
Słuszna uwaga Łukaszu. Ślub ma się przecież odbyć w Polsce. Dla formalności przypomnę tylko, że kolor czarny jest kojarzony z pogrzebem tylko w naszej kulturze. W innych może to być np. kolor biały (choćby w hinduiźmie). A Danaus chrysippus do jasnych też nie należy, niewiele jest jaśniejszy od pawika :wink: .
I na marginesie tej dyskusji - zdumiewające, że tak prozaiczny temat wywołuje tyle namiętnych komentarzy.
Awatar użytkownika
mender
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 13:27
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: mender »

Dziękuję za odzew. No i po kolei....
Łukasz pisze:Może wiesz, motyl wychodzi z poczwarki.
Jestem ornitologiem, ale podstawy biologii mam, bo skończyłem ten kierunek na UWMie.
Łukasz pisze:Rozumiem, że ślub jest planowany wiosną lub później?
Tak jak pisałem w pierwszym poście, ślub w maju.
Aneta pisze:Jeśli motyle miałyby być uwolnione, to w grę mogą wchodzić tylko i wyłącznie rodzime gatunki
Nie dopuszczam myśli o wypuszczeniu obcych dla polskiej entomofauny (lepidopterofauny? jest takie słowo?) gatunków. W grę wchodzą tylko rodzime i nie musicie się tym martwić.
Kamil Mazur pisze:Kolejny nawiedzony kochaś...
Przeczytałem pierwszy i ostatni post w tym wątku. I to mi wystarczyło żeby od razu wyrzucić z siebie rozgoryczenie.
Weź sobie facet wypuść stado świń. Będzie jeszcze bardziej egzotycznie i uczcisz ślub jak nikt inny.
Poziom tej wypowiedzi mnie nieco zaskoczył. Myślałem, że trafiłem do profesjonalistów, ale jak widać wszędzie znajdzie się jakaś świnia.... :mrgreen: Przepraszam Kamil, ale mnie po prostu obraziłeś.
Jacek Kalisiak pisze:Jedno, co ja odczuwam, że zmieniło się drastycznie od czasów mojej młodości, to brak tolerancji i zrozumienia dla innych i połączona z tym agresja.
Amen.
Na stronie jest niepokojąca informacja o zawieszeniu działalności. Zobaczymy co kolega od tej strony odpisze.

Dziękuję tym, co odpowiedzieli w temacie i czekam na dalszą dyskusję. Zacząłem wątek po to, żeby zorientować się w temacie. Nawet nie mam pojęcia o jakich kwotach piszemy w przypadku 100 czy 1000 motyli. Może ktoś przybliży?
Wracając do "zaprogramowania" terminu przeistoczenia w imago to słyszałem, że wszystko zależy od gatunku, temperatury i wilgotności w jakiej trzyma się poczwarki.
Awatar użytkownika
Adam Larysz
Posty: 2133
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
Kontakt:

Post autor: Adam Larysz »

Ja widzę jeszcze inną możliwość, bez hodowli, bo z hodowlą to raczej będzie ciężko: w maju latają już w pełni bielinki - znaleźć kogoś kto dzień przed ślubem złapie Ci tę setkę motyli, włożyć do przenośnej lodówki i na ślubie je wypuścić...
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Post autor: Konto_usuniete »

Adam Larysz pisze:włożyć do przenośnej lodówki i na ślubie je wypuścić
pod warunkiem że tego dnia nie będzie padać :mrgreen: czego nie życzę.
Co do samych motyli to nie ma tygodnia żeby ktoś nie zadzwonił z zapytaniem czy nie mógłbym pomóc.
Pomijając gatunki obce - koszt poczwarki od 1EURO w górę - więc razy 1000 łatwo policzyć to i z krajowymi kiszka - owszem można próbować nałapać - tylko... 100 sztuk będzie wyglądać po prostu groteskowo - żeby był EFEKT to musiałoby być z 500 -1000 sztuk a to już nie takie proste - pomijając fakt łapania trzeba to towarzystwo jakoś przetranspotrować tak by się niepowycierało, by wyleciały motyle a nie "fafrocle".
A jak ma być efekt - to mogę powiedzieć że super wyglądają wypuszczone białe gołębie - stado 100 sztuk robi wrażenie - jedyne na co trzeba uważać to na osobniki któe po starcie zrzucają "zbędną masę startową" czyli g.... :mrgreen:
reasumując
mender pisze:potrzebuję pomocy w zakresie zorganizowania motyli na ceremonię ślubu
- w naszych warunkach klimatycznych cięzkie do wykonania - swoją drogą menderze gratulacje - w sumie dlaczego Tobie ma być lepiej niż nam :mrgreen: :mrgreen: żonatym :mrgreen: pozdrowienia
P.S mam nadzieję ze poza poszukiwaniami motyli zostaniesz tu na dłużej - tak jak na forum bociana :wink:
Awatar użytkownika
krzem
Posty: 1196
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: krzem »

:lol:

nie rozumiem, dlaczego pomysł niektorych tak oburza!

:mrgreen: przecież większość z Was na codzien truje, patroszy i nadziewa na szpilki ...motylki :twisted:

przepraszam, nie potrafię nie być, czasem, złośliwy :cool:
Awatar użytkownika
mender
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 13:27
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: mender »

No wygląda na to, że to nie jest tania sprawa, ale gdyby ktoś miał jeszcze jakiś pomysł to czekam.
grzegorzb pisze:P.S mam nadzieję ze poza poszukiwaniami motyli zostaniesz tu na dłużej - tak jak na forum bociana
Na pewno będę pamiętał o tym forum, ale owadami mnie nikt nie zarazi :razz:
Awatar użytkownika
ptica
Posty: 233
Rejestracja: poniedziałek, 15 listopada 2004, 20:54
Lokalizacja: Lubin / Rudziniec

Post autor: ptica »

mender pisze:ale owadami mnie nikt nie zarazi :razz:
Nigdy nie mów nigdy :wink:
Pamiętam, jak kiedyś dawno temu sam wyśmiewałem wędkarzy, że moczą kija aż bambus wypuści liście. Teraz sam intensywnie łapię na wszystkie metody( prócz szt. muchy).
mender pisze:Jestem ornitologiem
A jest tu na forum nas paru. I obrączkarzy też :smile:
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Post autor: Łukasz »

Myślę, że poczwarki kapustnika możnaby kupić bardzo tanio od jakiegoś amatora - dla porównania tylko powiem, że hurtowo niektóre gatunki pazi z Indonezji są sprzedawane po mniej więcej 0,45 euro (www.actias.de). Na pewno bielinki możnaby kupić bardzo tanio od jakiegoś hodowcy - amatora. Podsumowując, najlepsze są właśnie chyba kapustniki, bo i białe, i całkiem duże. Nieco bardziej ekskluzywna wersja to paź żeglarz albo niepylak mnemozyne :grin:
Można też zrobić to nieco inaczej - nie iść w ilość, a w jakość i "subtelność". Bardzo popularne jest wypuszczanie niewielkiej ilości kolorowych motyli - np. na youtube.com w zasadzie tylko tego imprezy są na filmikach. Możnaby sobie kupić kilkadziesiąt czy nawet setkę poczwarek jakiejś rusałki kilkanaście dni przez ślubem i wypuścić motylki. Szczerze mówiąc zaczynam wątpić, czy wypuszczenie nawet 1000 bielinków dałoby jakiś efekt...
Tutaj kilka stronek, można sobie poczytać o szczegółach takiej imprezy:
http://www.swallowtailfarms.com/pages/welcome.html
http://www.amazingbutterflies.com/wedding.htm
http://www.nature-gifts.com/wedding-butterfly.html
http://www.mrbutterflies.com/
Wypuszczają oczywiście Danausy, ale to Ameryka... Mam wrażenie, że w Europie jest bardzo mało tego typu firm.
Z tymi bielinkami widziałbym to raczej tak, że każdy gość dostaje jakieś opakowanie z kilkunastoma - kilkudziesiącioma bielinkami w środku i w jednym momencie wszyscy to otwierają i wypuszczają.
Tak jak mówiłem, świetnym rozwiązaniem jest ślub pod namiotem i wypuszczenie stadka motyli do niego (np. pazia królowej). Tylko to już zapewne droższa impreza...
Awatar użytkownika
SiejeOwies
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek, 3 września 2007, 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post autor: SiejeOwies »

Eh naoglądali się ludzie amerykańskich filmów i teraz motyle im w głowie.

Skoro jesteś ornitologiem to czemu nie złapiesz 100 zięb albo modraszek które są większe niż motyle a kolorem nie ustępują i nie wypuścisz ich w czasie ceremonii?? Będzie tylko trzeba uważać żeby nie odwdzięczyły się bombardowaniem pary młodej albo czymś gorszym (z doświadczenia wiem że sikorki to mściwe bestie).

Jeśli w głowie ekstremalny ślub to proponuję jakieś drapole, na Siemianówce w tym roku błotniaka stepowego złapaliśmy więc to by było coś.

Ja w tej chwili wypuściłbym tylko żałobnika bo szkoda motyli i twoich pieniędzy bo prawdopodobieństwo że wszystko wyjdzie jak zaplanowałeś jest niewielkie. Motyle mogą po prostu nie polecieć.
Awatar użytkownika
mender
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 13:27
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: mender »

SiejeOwies pisze:Skoro jesteś ornitologiem to czemu nie złapiesz 100 zięb albo modraszek
Chociażby dlatego że jest to niezgodne z prawem. Jako obrączkarz mam prawo do schwytania ptaka i przetrzymania go w celu zaobrączkowania, po czym należy niezwłocznie ptaka wypuścić.
SiejeOwies pisze:Jeśli w głowie ekstremalny ślub to proponuję jakieś drapole, na Siemianówce w tym roku błotniaka stepowego złapaliśmy więc to by było coś.
Kolego z Siemianówki, proponuję trochę lektury o ochronie gatunkowej i nie polecanie nikomu publicznie takich rzeczy.
Stysz
Posty: 369
Rejestracja: poniedziałek, 25 lutego 2008, 23:14
Lokalizacja: Kościeliska

Post autor: Stysz »

A może Ematurga atomaria ?

W miejscu występowania żarnowca miotlastego są ich dziesiątki tysięcy, sto sztuk można nałapać w czasie 15 minut, a jak mi się zdaje motyl ten lata także za dnia. Pojawia się pod koniec kwietnia. Jest pospolity i zasiedla cały kraj. Nie wiem tylko jak się zachowa po wypuszczeniu.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

E.atomaria jest dosyć "leniwym" motylem- jest mały i lata dosyć powoli, poza tym chętnie siada.
Awatar użytkownika
SiejeOwies
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek, 3 września 2007, 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post autor: SiejeOwies »

Mender wiesz ze to co napisałem to była ironia ;) Wiem jakie jest prawo i co to gatunki chronione, nie myśl że mi tylko motyle w głowie.

Ale co do tematu to ciągle uważam że jest to pomysł nietrafiony. A co jeśli tego dnia będzie pochmurny dzień albo nie daj boże deszcz będzie padał. Te wszystkie motyle które będziesz chciał wypuścić będą siedziały spokojnie w pojemniku i koniec. Wydasz sporo kasy na to a one nie polecą.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Post autor: Łukasz »

Dlatego sprawdzi się tylko większa ich ilość - kilka tysięcy, a to już jest spory koszt, dużo zachodu i niekoniecznie efekt będzie tego wart.
Tak jak mówiłem - może warto iść nie w ilość, a w pewnego rodzaju subtelność. Możecie wypuścić kilkanaście sztuk jakiegoś innego motyla - duży, kolorowy. Paź królowej, jakaś rusałka albo nawet mieniak jeżeli uda się znaleźć kogoś, kto ma ten gatunek. Efekt na pewno będzie piorunujący - nie tylko za niższą cenę, ale na pewno będzie to wyglądało równie pięknie ja chmura z bielinków albo nawet jeszcze ładniej :wink:
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Zagadnienia ogólne (motyle)”