Polskie Forum Entomologiczne

Dzień dobry,
Coś mnie ugryzło przedwczoraj o zmierzchu przy koszeniu trawy. Nie kojarzę w ogóle konkretnego momentu, żebym poczuła, że coś mnie podgryza, cięły komary więc nie zwróciłam na to uwagi. Kolejnego dnia tylko zaobserwowałam konkretny rumień i myślę, że meszka. Spuchło. Zaczęła mi się zbierać też jakaś substancja, ropa czy coś. Taki bąbelek pod naskórkiem. Wycisnęłam to jak pryszcz. No i troszkę się tego zbiera. Nie czuję dużego bólu. Po prostu czuję, że coś tam jest. Sądzę, że coś się zbiera pod skórą i wychodzi kropelkami przez miejsce ugryzienia(??). Zastanawiam się czy to groźne, czy powinnam zgłosić się do lekarza..? Czy samo przejdzie? Za wszelkie rady z góry bardzo dziękuję.
Data: 23.07.2021, Wielkopolska

Nie widzę tu ropy, IMO zbiera się tylko limfa, ale jeśli miejsce jest (albo zrobi się) mocno ucieplone, zaczerwienione i opuchnięte, lepiej skonsultować się z lekarzem. No i niczego nie wyciskaj, nie manewruj przy tym, bo może wdać się wtórne nadkażenie bakteryjne i wtedy rzeczywiście będzie problem.

Dziękuję. Posmarowałam maścią ichtiolową, wypiłam calcium, cały czas coś tam leci (pewnie limfa,o której Pan pisze). Chyba będę żyć. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam