Tettigonia viridissima
: wtorek, 15 sierpnia 2017, 09:08
Szanowni Państwo,
Nie jestem ekspertem, nie jestem entomologiem. Znalazłem u siebie w pokoju na pierwszym piętrze coś co wygląda jak olbrzymi konik polny (z 4 cm długości od przodu głowy do końca odwłoka na pewno ma, nie licząc czułek). Zajrzałem na to forum, szukając informacji o tym owadzie - jak mniemam jakimś szarańczaku. Jego zdjęcia załączam do niniejszego posta. Sęk w tym, że właśnie co wróciłem z Sycylii, a w pokoju w którym znalazłem tego owada trzymałem bagaże. I teraz nie wiem, czy ten owad to polski owad, który wleciał mi do pokoju przez lekko uchylone okno, czy też jakoś mi się do bagażu dostał w Sycylii i przywędrował do Polski wraz z moim bagażem. Nie wiem, czy to jest gatunek chroniony czy nie, ale według mnie jest dość podobny do tego długoskrzydlaka sierposza, o którym piszecie. Proszę ekspertów o identyfikację. Złapałem go w pudełko po butach i nie wiem, czy mam go wypuścić, czy to jest raczej jakiś gatunek inwazyjny z Sycylii i wypuszczając go namieszałbym w polskiej przyrodzie.
Pozdrawiam!
Nie jestem ekspertem, nie jestem entomologiem. Znalazłem u siebie w pokoju na pierwszym piętrze coś co wygląda jak olbrzymi konik polny (z 4 cm długości od przodu głowy do końca odwłoka na pewno ma, nie licząc czułek). Zajrzałem na to forum, szukając informacji o tym owadzie - jak mniemam jakimś szarańczaku. Jego zdjęcia załączam do niniejszego posta. Sęk w tym, że właśnie co wróciłem z Sycylii, a w pokoju w którym znalazłem tego owada trzymałem bagaże. I teraz nie wiem, czy ten owad to polski owad, który wleciał mi do pokoju przez lekko uchylone okno, czy też jakoś mi się do bagażu dostał w Sycylii i przywędrował do Polski wraz z moim bagażem. Nie wiem, czy to jest gatunek chroniony czy nie, ale według mnie jest dość podobny do tego długoskrzydlaka sierposza, o którym piszecie. Proszę ekspertów o identyfikację. Złapałem go w pudełko po butach i nie wiem, czy mam go wypuścić, czy to jest raczej jakiś gatunek inwazyjny z Sycylii i wypuszczając go namieszałbym w polskiej przyrodzie.
Pozdrawiam!