Super rzadkość!! Phryganophilus ruficollis
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Super rzadkość!! Phryganophilus ruficollis
W dziale chrząszcze ostatnio była już „rzadkość” prezentowana przez Maćka Matraja (Akimerus schaefferi) oraz „dwie rzadkości” przez Wuja Adama (Xylotrechus i Saperda), no to czas na super rzadkość.
Pod obiektyw mojego aparatu wlazł oto taki gatunek jak Phryganophilus ruficollis (Fabricius, 1798).
Dla niezorientowanych fragmenty z pracy Daniela Kubisza:
cyt: „Już od końca XIX wieku wszędzie zaliczany jest do wielkich rzadkości i obserwowany w pojedynczych egzemplarzach, nieraz w odstępach kilkudziesięcioletnich. W Polsce znany z trzech okazów: jednego złowionego pod koniec XIX wieku na Romance w Beskidzie Żywieckim, później kolejny okaz schwytano w pierwszej połowie XX wieku na Równicy w Beskidzie Śląskim, a ostatnio (2000 r.) także jeden okaz odłowiono w Puszczy Białowieskiej.”
„Ze względu na brak dokładnych badań, skrajną rzadkość występowania i skryty tryb życia chrząszczy, wielkość i stan obecny populacji Konarka tajgowego w Polsce jest praktycznie niemożliwy do oszacowania. Tylko jedno stwierdzone współcześnie i dwa historyczne stanowiska wskazują jednak, że populacja tego gatunku w naszym kraju jest skrajnie nieliczna. Z powodu minimalnej ilości danych również dokładna prognoza na przyszłość nie jest możliwa do przeprowadzenia.”
Na zdjęciu zatem oglądacie piąty okaz obserwowany w naszym kraju i pierwsze zdjęcie wykonane w Polsce żywego egzemplarza.
Pod obiektyw mojego aparatu wlazł oto taki gatunek jak Phryganophilus ruficollis (Fabricius, 1798).
Dla niezorientowanych fragmenty z pracy Daniela Kubisza:
cyt: „Już od końca XIX wieku wszędzie zaliczany jest do wielkich rzadkości i obserwowany w pojedynczych egzemplarzach, nieraz w odstępach kilkudziesięcioletnich. W Polsce znany z trzech okazów: jednego złowionego pod koniec XIX wieku na Romance w Beskidzie Żywieckim, później kolejny okaz schwytano w pierwszej połowie XX wieku na Równicy w Beskidzie Śląskim, a ostatnio (2000 r.) także jeden okaz odłowiono w Puszczy Białowieskiej.”
„Ze względu na brak dokładnych badań, skrajną rzadkość występowania i skryty tryb życia chrząszczy, wielkość i stan obecny populacji Konarka tajgowego w Polsce jest praktycznie niemożliwy do oszacowania. Tylko jedno stwierdzone współcześnie i dwa historyczne stanowiska wskazują jednak, że populacja tego gatunku w naszym kraju jest skrajnie nieliczna. Z powodu minimalnej ilości danych również dokładna prognoza na przyszłość nie jest możliwa do przeprowadzenia.”
Na zdjęciu zatem oglądacie piąty okaz obserwowany w naszym kraju i pierwsze zdjęcie wykonane w Polsce żywego egzemplarza.
- Roman Królik
- Posty: 311
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 14:19
- Lokalizacja: Kluczbork
Gratulacje!
Krzysiek to ma "ręke".
Ja w zeszłym roku też miałem ten gatunek w pułapce, ale w Szwecji, pierwszy okaz od kilkudziesięciu lat w tym kraju.
Gwoli ścisłosci to w Puszczy Białowieskiej widuje się go obecnie sporo jak na taki miód, pułapki (SGGW), znaleziono także larwy Krzysiek S. (IBL). Na moje rozeznanie razem ponad 10 okazów. Krzysiek S. pewnie napisze coś więcej i może pokaże swoje zdjęcia.
Ale jeśli poza "puszczą" to jest to bardzo duży miód!
A po czym to on sobie spaceruje, czyżby po świerku, a może jakieś larwy w tym materiale? Gatunek związany niewątpliwie ze specyficznym grzybem. Gdy znajdzie się odpowiedni materiał można zaobserwować sporo okazów tak jak to miało miejsce w Norwegii parenascie lat temu, gdy wyciągnięto kilkadziesiąt okazów z jednej strzały świerkowej.
Jacek
Krzysiek to ma "ręke".
Ja w zeszłym roku też miałem ten gatunek w pułapce, ale w Szwecji, pierwszy okaz od kilkudziesięciu lat w tym kraju.
Gwoli ścisłosci to w Puszczy Białowieskiej widuje się go obecnie sporo jak na taki miód, pułapki (SGGW), znaleziono także larwy Krzysiek S. (IBL). Na moje rozeznanie razem ponad 10 okazów. Krzysiek S. pewnie napisze coś więcej i może pokaże swoje zdjęcia.
Ale jeśli poza "puszczą" to jest to bardzo duży miód!
A po czym to on sobie spaceruje, czyżby po świerku, a może jakieś larwy w tym materiale? Gatunek związany niewątpliwie ze specyficznym grzybem. Gdy znajdzie się odpowiedni materiał można zaobserwować sporo okazów tak jak to miało miejsce w Norwegii parenascie lat temu, gdy wyciągnięto kilkadziesiąt okazów z jednej strzały świerkowej.
Jacek
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Okaz sfotografowany oczywiście w PB z tym, że w części nie obejmującej rezerwatu. Materiał, na którym chrząszcz jest sfotografowany jest przypadkowy, wlazł na niego zaraz po tym jak został strącony w trakcie lotu. Krzysiek S. ostatnio rzadko to zagląda a w tym temacie trochę informacji przydałoby się.
Romanie chętnie z Tobą pospaceruję po lesie, jeśli ma to być PB to raczej w przyszłym roku. Natomiast gdyby miał to być teren gdzieś bliżej np. tam gdzie ostatnio szaleje Akimerus to w każdej chwili.
Romanie chętnie z Tobą pospaceruję po lesie, jeśli ma to być PB to raczej w przyszłym roku. Natomiast gdyby miał to być teren gdzieś bliżej np. tam gdzie ostatnio szaleje Akimerus to w każdej chwili.
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Aparat fotograficzny mam zawsze przy sobie, jak zobaczyłem, że coś frunie to błysk flesza po oczach i stwór leży na glebie . Parę fotek, czyli krótka sesja i rozeszliśmy się – jak wiesz wolę kozy – w trakcie sesji nie wiedziałem z kim mam do czynienia, że gość ma kuratora. Identyfikacja na podstawie dokumentacji fotograficznej (seria zdjęć).
Podczas różnego rodzaju badań do pułapek wpadają niestety także gatunki chronione. Można by tutaj wymieniać dziesiątki przykładów. Niewatpliwą korzyścią są jednak w tym przypadku bardzo trudne do zdobycia dane na temat występowania, np. tzw "gatunkow naturowych" o ktćrych taj jak o P. ruficollis wiemy bardzo niewiele.Jacek Kalisiak pisze: Krzysiek gratulacje
I te wszystkie okazy aparatem fotograficznym
Pułapki fotograficzne w PB
No nie mogłem się powstrzymac Czyżby mój ulubionyny przykład już nie był chroniony?
P. ruficollis obserwowany był i fotografowany w Puszczy Białowieskiej na terenie lasów gospodarczych, co świadczy o ciągle dużym potencjale "naturowym" tych miejsc.
Jacek
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
Panowie, to miało być żartem, a wy tak na serio Ja się cieszyłem, że "krzyknąłem" przed Salamandrą i Bocianem, a tu wyszła jakaś ogólna konsternacja
Uroczyście jestem gotów przyrzec nigdy nie kpić ze srogich upomnień przy okazji pojawiających się tu wątków z gatunkami chronionymi, niech tylko ktoś mi wyjaśni, czemu miało służyć wciągnięcie tego gatunku na listę chronionych?
Jacku, ja wiem, że przypadek rządzi światem
Uroczyście jestem gotów przyrzec nigdy nie kpić ze srogich upomnień przy okazji pojawiających się tu wątków z gatunkami chronionymi, niech tylko ktoś mi wyjaśni, czemu miało służyć wciągnięcie tego gatunku na listę chronionych?
Jacku, ja wiem, że przypadek rządzi światem
Prof. Gutowski mi mówił, że udało się wyhodowac ten gatunek, własnie z tych wspomnianych przez Jacka larw.Jacek H. pisze:Gwoli ścisłosci to w Puszczy Białowieskiej widuje się go obecnie sporo jak na taki miód, pułapki (SGGW), znaleziono także larwy Krzysiek S. (IBL).
Oczywiście Krzychu gratulacje!!!
rp
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Konareczek
Nie bardzo rozumiem:
Co miało być tym krzyknięciem przed "Salamandrami" i "Bocianami'?
Cokolwiek być to nie było, to chybiło - jakoś żart się nie przyjął
Jeśli to miała być nabojka z podejścia do ochrony gatunkowej i z nie chwalenia się odłowem okazów z gatunków chronionych to jestem lekko zażenowany...
A swoją drogą Jacku K. przecież starcza Ci wiedzy by odpowiedzieć sobie, czemu ten gatunek jest chroniony (ale czy potrzebnie i zasłużenie - to juz zupełnie inna kwestia...)
Co do samego konarka: 100 takich bym nie chciał za jedną pokrywę X.pantherinus, bo... nie zbieram tej rodziny. Kózki Uber alles! Okazy tego gatunku jakie miałem w zbiorze (2 exx. złowione osobiście w Puszczy B. w latach 2000 - 2003) porozdawałem innym koleopterologom - podobnie jak np. znaleziony w pułapce (też w PB) okaz Buprestis splendens.
Zbieram kózki, a konarek, ponurek czy inny zagłębek lata mi koło... czapki (i niech sobie lata ).
A znaleziska gratuluję.
Co prawda to nie taki suuuper-hipppper rarytas, jak słusznie zauważył Jacek H. - bo bywa spotykany i hodowany w większych ilościach. Sam niechcący natknąłem sie na niego raz i drugi i też i nie robiłem z tego poruty - wiadomo, spotkałem go w od lat znanym terenie jego wystepowania. W każdym razie jest to na pewno nie byle co, ale w tych okolicznościach daleko jeszcze do sikania po majtach z wrażenia...
Broń Boże nie chcę niczego ujmować fotografowi okazu! Przeciwnie: sezon jest dobry i obfity w trafienia rzadkosci, czekam więc wraz z innymi na kolejne doniesienia o ciekawych gatunkach!
Pozdrawiam!
Wujek Adam
Co miało być tym krzyknięciem przed "Salamandrami" i "Bocianami'?
Cokolwiek być to nie było, to chybiło - jakoś żart się nie przyjął
Jeśli to miała być nabojka z podejścia do ochrony gatunkowej i z nie chwalenia się odłowem okazów z gatunków chronionych to jestem lekko zażenowany...
A swoją drogą Jacku K. przecież starcza Ci wiedzy by odpowiedzieć sobie, czemu ten gatunek jest chroniony (ale czy potrzebnie i zasłużenie - to juz zupełnie inna kwestia...)
Co do samego konarka: 100 takich bym nie chciał za jedną pokrywę X.pantherinus, bo... nie zbieram tej rodziny. Kózki Uber alles! Okazy tego gatunku jakie miałem w zbiorze (2 exx. złowione osobiście w Puszczy B. w latach 2000 - 2003) porozdawałem innym koleopterologom - podobnie jak np. znaleziony w pułapce (też w PB) okaz Buprestis splendens.
Zbieram kózki, a konarek, ponurek czy inny zagłębek lata mi koło... czapki (i niech sobie lata ).
A znaleziska gratuluję.
Co prawda to nie taki suuuper-hipppper rarytas, jak słusznie zauważył Jacek H. - bo bywa spotykany i hodowany w większych ilościach. Sam niechcący natknąłem sie na niego raz i drugi i też i nie robiłem z tego poruty - wiadomo, spotkałem go w od lat znanym terenie jego wystepowania. W każdym razie jest to na pewno nie byle co, ale w tych okolicznościach daleko jeszcze do sikania po majtach z wrażenia...
Broń Boże nie chcę niczego ujmować fotografowi okazu! Przeciwnie: sezon jest dobry i obfity w trafienia rzadkosci, czekam więc wraz z innymi na kolejne doniesienia o ciekawych gatunkach!
Pozdrawiam!
Wujek Adam
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
Nie było moim zamiarem i nie jest atakowanie kogokolwiek, a już nigdy i żadnym wypadku osób, których motywem działania jest chęć poznania i przysporzenia wiedzy o świecie owadów.
Z prawem jest ten mały kłopot, że jest. Wynika z tego niezmiernie dużo pożytków, ale też ten mały kłopot, że nie możemy go sobie interpretować na nasz własny użytek.
A o tym, że obecne prawo ochrony przyrody w wielu elementach jest mało realistyczne, to pisaliśmy na tym forum wielokrotnie.
Też uważam, że przy okazji pojawiania się wątków związanych z gatunkami chronionymi wypada wręcz zwrócić uwagę, że mowa jest o gatunku chronionym. Natomiast nie podobają mi się takie formy wypowiedzi, które zawierają elementy straszenia, czy sugerowania, że sprawą zajmie się taka czy inna instytucja lub organizacja.
Jeżeli moja wypowiedź kogoś uraziła, to szczerze przepraszam. Mam nadzieję, że jest jasne, że nie było to moją intencją.
Z prawem jest ten mały kłopot, że jest. Wynika z tego niezmiernie dużo pożytków, ale też ten mały kłopot, że nie możemy go sobie interpretować na nasz własny użytek.
A o tym, że obecne prawo ochrony przyrody w wielu elementach jest mało realistyczne, to pisaliśmy na tym forum wielokrotnie.
Też uważam, że przy okazji pojawiania się wątków związanych z gatunkami chronionymi wypada wręcz zwrócić uwagę, że mowa jest o gatunku chronionym. Natomiast nie podobają mi się takie formy wypowiedzi, które zawierają elementy straszenia, czy sugerowania, że sprawą zajmie się taka czy inna instytucja lub organizacja.
Jeżeli moja wypowiedź kogoś uraziła, to szczerze przepraszam. Mam nadzieję, że jest jasne, że nie było to moją intencją.
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Wydaje mi się, że niepotrzebne są tu jakiekolwiek emocje. Każdy z nas dobrze zna prawo i wie jak je przestrzegać i w których miejscach jest niedorzeczne, zatem dyskusja na temat prawa w tym gronie pozbawiona jest sensu.
Pokazanie tego chrząszcza jako wielkiej rzadkości było oparte na pracy D. Kubisza i kilku innych artykułów dotyczących tego gatunku, wszędzie był wymieniany jako wielka rzadkość faunistyczna. To, że gatunek był tu i ówdzie zauważony czy też odłowiony w ostatnim czasie co widać z powyższych wypowiedzi, wynika że informacje zostają u znalazców lub wie o nich niewielkie grono ludzi.
To co pisze W. Adam o znalezieniu X.pantherinus to druga strona medalu. Wiadomo, że dla każdego są najważniejsze własne dokonania i w tym przypadku właśnie tak jest. Poza tym o wymienionych przez Adama gatunkach słyszę co jakiś czas a o P. ruficollis żadnego doniesienia nie było. Dla mnie również kozy są najważniejsze ale w ostatnim czasie zacząłem zwracać uwagę na chrząszcze z innych rodzin szczególnie jeśli pochodzą z Borów Dolnośląskich.
Krzych
Pokazanie tego chrząszcza jako wielkiej rzadkości było oparte na pracy D. Kubisza i kilku innych artykułów dotyczących tego gatunku, wszędzie był wymieniany jako wielka rzadkość faunistyczna. To, że gatunek był tu i ówdzie zauważony czy też odłowiony w ostatnim czasie co widać z powyższych wypowiedzi, wynika że informacje zostają u znalazców lub wie o nich niewielkie grono ludzi.
To co pisze W. Adam o znalezieniu X.pantherinus to druga strona medalu. Wiadomo, że dla każdego są najważniejsze własne dokonania i w tym przypadku właśnie tak jest. Poza tym o wymienionych przez Adama gatunkach słyszę co jakiś czas a o P. ruficollis żadnego doniesienia nie było. Dla mnie również kozy są najważniejsze ale w ostatnim czasie zacząłem zwracać uwagę na chrząszcze z innych rodzin szczególnie jeśli pochodzą z Borów Dolnośląskich.
Krzych
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Przejaśnienie
Witam!
No to się przejaśniło
Odniosę się jednak do końcowej części wypowiedzi Jacka, dotyczącej "straszenia" odpowiednimi czynnikami łapiacych gatunki chronione.
Tak sie składa, że nie tyle straszenie, co właściwe reagowanie na przypadki łamania praw ochrony przyrody jest wpisane w statutowe działania np. TP "Bocian". A nawet wiecej! Utworzony wewnetrzny regulamin Sekcji Entomologicznej rzeczonego Towarzystwa wręcz zobowiazuje swych członków do takich działań. Zacytuję pkt. 13 Regulaminu w całości dostępnego na stronach Sekcji E:
"13. Każdy członek SE zobowiązany jest do znajomości i przestrzegania praw ochrony przyrody, zwłaszcza w odniesieniu do owadów, oraz do właściwego reagowania w przypadku zetknięcia się z łamaniem tych praw."
To tyle, jeśli chodzi o prwane tematy. Jako przewodniczący Sekcji E. niejako z obowiązku muszę, powinienem i chcę reagować w ten sposób, bo... inaczej mielibyśmy kolejne martwe prawo ochrony przyrody? Lecz tym razem mielibyśmy do czynienia z kompletną paranoją - martwe prawo nie narzucone z zewnątrz, lecz stworzone przez nas samych (członków SE - TP"B")...
No i konarek: Bardzo dobrze, że rozmowy o takich rzadkościach wywołują emocje! Gorzej by było, gdyby zblazowane towarzystwo przemilczało temat, wzruszyło ramionami lub podsumowało znalezisko malkontenckim Phi, no i co z tego? Racja i w tym, że o wielu gatunkach nie ma współczesnych, szerzej prezentowanych doniesień. A dzieje się tak z wielu względów - lecz ta kwestia chyba zasługuje na osobny wątek. W każdym razie, jeżeli jeszcze w przyszłości trafię martwy okaz tego gatunku - a tak właśnie mi się zdarzyło przy przegladaniu "kornikowej" pułapki - na pewno go nie zignoruję i zbyt łatwo nie oddam. To jednak wyjątkowo cenne i ciekawe znalezisko
Serdecznie pozdrawiam!
Wujek Adam
No to się przejaśniło
Odniosę się jednak do końcowej części wypowiedzi Jacka, dotyczącej "straszenia" odpowiednimi czynnikami łapiacych gatunki chronione.
Tak sie składa, że nie tyle straszenie, co właściwe reagowanie na przypadki łamania praw ochrony przyrody jest wpisane w statutowe działania np. TP "Bocian". A nawet wiecej! Utworzony wewnetrzny regulamin Sekcji Entomologicznej rzeczonego Towarzystwa wręcz zobowiazuje swych członków do takich działań. Zacytuję pkt. 13 Regulaminu w całości dostępnego na stronach Sekcji E:
"13. Każdy członek SE zobowiązany jest do znajomości i przestrzegania praw ochrony przyrody, zwłaszcza w odniesieniu do owadów, oraz do właściwego reagowania w przypadku zetknięcia się z łamaniem tych praw."
To tyle, jeśli chodzi o prwane tematy. Jako przewodniczący Sekcji E. niejako z obowiązku muszę, powinienem i chcę reagować w ten sposób, bo... inaczej mielibyśmy kolejne martwe prawo ochrony przyrody? Lecz tym razem mielibyśmy do czynienia z kompletną paranoją - martwe prawo nie narzucone z zewnątrz, lecz stworzone przez nas samych (członków SE - TP"B")...
No i konarek: Bardzo dobrze, że rozmowy o takich rzadkościach wywołują emocje! Gorzej by było, gdyby zblazowane towarzystwo przemilczało temat, wzruszyło ramionami lub podsumowało znalezisko malkontenckim Phi, no i co z tego? Racja i w tym, że o wielu gatunkach nie ma współczesnych, szerzej prezentowanych doniesień. A dzieje się tak z wielu względów - lecz ta kwestia chyba zasługuje na osobny wątek. W każdym razie, jeżeli jeszcze w przyszłości trafię martwy okaz tego gatunku - a tak właśnie mi się zdarzyło przy przegladaniu "kornikowej" pułapki - na pewno go nie zignoruję i zbyt łatwo nie oddam. To jednak wyjątkowo cenne i ciekawe znalezisko
Serdecznie pozdrawiam!
Wujek Adam
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
Re: Przejaśnienie
Język polski , to poważne gladiatorskie wyzwanie... dlaczego w pewnym miejscu znak "?" !? ... a ostatnie zdanie , to porażka chyba ... raczej. "Lecz tym razem...itd..." - którym razem? ... "martwe prawo nie narzucone z zewnątrz" - jakiego zewnątrz, przez nas samych za pośrednictwem wybranych do Sejmu RP przedsawicieli (BTW: czyżby TP"B" uważało, że obowiązująca ustawa jest narzucona "z zewnątrz" ? )... dobrze, że na końcu pojawił się w nawiasach dopisek "członków SE-TP"B" , bo bym nie zajarzył , o co "kaman" - inaczej nikt nie zatwierdziłby stautu chyba, raczej, pewnikiemKażdy członek SE zobowiązany jest do znajomości i przestrzegania praw ochrony przyrody, zwłaszcza w odniesieniu do owadów, oraz do właściwego reagowania w przypadku zetknięcia się z łamaniem tych praw[/i][/b]."
To tyle, jeśli chodzi o prwane tematy. Jako przewodniczący Sekcji E. niejako z obowiązku muszę, powinienem i chcę reagować w ten sposób, bo... inaczej mielibyśmy kolejne martwe prawo ochrony przyrody? Lecz tym razem mielibyśmy do czynienia z kompletną paranoją - martwe prawo nie narzucone z zewnątrz, lecz stworzone przez nas samych (członków SE - TP"B")...
Wrednie piszę, ale mieliśmy dbać o słowo pisane... przynajmniej przed awarią serwera tak było
A na koniec. Dobrze , że są w tym k...raju ludzie, którzy zdają sobie sprawę z istoty ochrony przyrody i angażują się, a że prawo jest ... jakie jest...każdy o tym wie. A tak na poprawę humoru i bez jakichkolwiek aluzji: drzewiej tak tworzyły się aktywy SP, ZMSP itp.... czyżby nasi Władcy IV RP nie jarzyli tego ...wiara góry przenosi, ale... ślepa wiara niedźwiedziowi żołądek futrem na zewnątrz wywraca o czym świadczy historia.
pozdro wsiem naturszczykom bez podziału na opcje - jak zwykle wredny i cyniczny RR
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Chodźmy do lasu...
Czy ktoś coś z tego zrozumiał?
Czy Mój Drogi, Strasznie Upolityczniony i Skrzywdzony Przez Komunę Kolega chciał coś sensownego powiedzieć o konarku, czy tylko walnął przydługawego, bełkotliwego off-topa na temat swych zawiłych przemyśleń o... no właśnie, o czym?
To nie było wredne czy cyniczne. Było, mówiąc oględnie, małostkowe w czepianiu się detali, trochę histeryczne i niezbyt sensowne...
Nieważne. Proponuję: chodźmy do lasu na robaki, O.K?
Pozdrawiam wszystkich łowców rzadkości, oraz pretendentów do tego tytułu
Wujek Adam
Czy Mój Drogi, Strasznie Upolityczniony i Skrzywdzony Przez Komunę Kolega chciał coś sensownego powiedzieć o konarku, czy tylko walnął przydługawego, bełkotliwego off-topa na temat swych zawiłych przemyśleń o... no właśnie, o czym?
To nie było wredne czy cyniczne. Było, mówiąc oględnie, małostkowe w czepianiu się detali, trochę histeryczne i niezbyt sensowne...
Nieważne. Proponuję: chodźmy do lasu na robaki, O.K?
Pozdrawiam wszystkich łowców rzadkości, oraz pretendentów do tego tytułu
Wujek Adam
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Re: Konareczek
Tak z ciekawości, widziałem ten gatunej jedynie na zdjeciach, do kogo muszę sie zgłosić, aby obejrzeć go w rzeczywistości, jeżeli to nie tajemnicaWujek Adam pisze: Okazy tego gatunku jakie miałem w zbiorze (2 exx. złowione osobiście w Puszczy B. w latach 2000 - 2003) porozdawałem innym koleopterologom
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Gdzież one, ah gdzie?...
W tej sytuacji niestety nie do mnie
Oba okazy (i niestety inne "miody" z różnych rodzin także) - jako napaleniec na kózki - wymieniłem, bodajże na praskiej giełdzie... coś mi się przypomina, że jeden trafił chyba w ręce pewnego Włocha. No ale co z tego... jak go teraz odzyskać
Teraz już podobnych akcji nie podejmuję.
Może zbiory SGGW zawierają ten gatunek?
No i znam kogoś, kto ma krewniaka - Phryganophillus auritus. Wiem, to jednak nie to samo...
PZDR!
Wujek Adam
Oba okazy (i niestety inne "miody" z różnych rodzin także) - jako napaleniec na kózki - wymieniłem, bodajże na praskiej giełdzie... coś mi się przypomina, że jeden trafił chyba w ręce pewnego Włocha. No ale co z tego... jak go teraz odzyskać
Teraz już podobnych akcji nie podejmuję.
Może zbiory SGGW zawierają ten gatunek?
No i znam kogoś, kto ma krewniaka - Phryganophillus auritus. Wiem, to jednak nie to samo...
PZDR!
Wujek Adam
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
-
- Posty: 362
- Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 14:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękowano: 1 time