wypreparowanie wielkich chrzaszczy
: niedziela, 10 sierpnia 2014, 18:29
Mialbym prosbe do fachowcow z forum o jak najlepsze porady odnośnie wypreparowania extremalnie dużych chrząszczy ( patrz fotka ) .
Najmniejszy z nich ( azjatycki gnojownik ) ma ponad 45 mm dlugosci .Ostatnio udało się zakupić piękne okazy
Chrzaszcze niewypreparowane sa znacznie tansze niż już "gotowe " . Mimo ze okazy nie naleza do najtańszych nie chciałbym czegos popsuc albo zaniedbać . Osobiscie kiedyś mój największy wypreparopwany chrzaszcz był wielkości rohatyńca i to ponad 30 lat temu ,chciałbym znac od podstaw zasade choćby rozmiękczenia i jego czasu odnośnie tak wielkich egzemplarzy niektóre z zakupionych maja ponad 80 mm ,Male chrząszcze rozmiekczalem kiedyś na warstwie ligniny z woda i octem przez tydzień ,niektóre podręczniki podawaly wlasciwie to samo -wilgotna warstwa piasku ale jak to jest z tak dużymi ? Czy czas ich rozmiękczania nie powinien być dluzszy ? Nie chce sam eksperymentować -wolalbym gotowa porade od fachowcow
Dodatkowe pytanie czy jest jakas roznica w czasie rozmiękczania np. delikatniejszych w budowie kózkowatych choć tez extremalnie dużych czy np. mocno opancerzonych zukowatych .... Wiem ,ze nie istnieje jakiś konkretny czas "co do minuty " ale jake mogą być optymalne czy minimalne czasy co do rozmiękczania az tak wielkich chrząszczy aby bez problemów uszkodzen podjąć preparacje okazu i czy sa sposoby i jakie aby zahamować procesy rozkładu dużych chrząszczy .Niektóre moje okazy ,jeszcze nie wypreparowane wydaja przykry zapach -jak to rozwiązujecie ?
Mam w planach zamowic kiedyś Dynastes hercules i nie wyobrażam sobie aby ten chrząszcz rozkladal się w mojej gablocie
pozdrawiam Jacek
Najmniejszy z nich ( azjatycki gnojownik ) ma ponad 45 mm dlugosci .Ostatnio udało się zakupić piękne okazy
Chrzaszcze niewypreparowane sa znacznie tansze niż już "gotowe " . Mimo ze okazy nie naleza do najtańszych nie chciałbym czegos popsuc albo zaniedbać . Osobiscie kiedyś mój największy wypreparopwany chrzaszcz był wielkości rohatyńca i to ponad 30 lat temu ,chciałbym znac od podstaw zasade choćby rozmiękczenia i jego czasu odnośnie tak wielkich egzemplarzy niektóre z zakupionych maja ponad 80 mm ,Male chrząszcze rozmiekczalem kiedyś na warstwie ligniny z woda i octem przez tydzień ,niektóre podręczniki podawaly wlasciwie to samo -wilgotna warstwa piasku ale jak to jest z tak dużymi ? Czy czas ich rozmiękczania nie powinien być dluzszy ? Nie chce sam eksperymentować -wolalbym gotowa porade od fachowcow
Dodatkowe pytanie czy jest jakas roznica w czasie rozmiękczania np. delikatniejszych w budowie kózkowatych choć tez extremalnie dużych czy np. mocno opancerzonych zukowatych .... Wiem ,ze nie istnieje jakiś konkretny czas "co do minuty " ale jake mogą być optymalne czy minimalne czasy co do rozmiękczania az tak wielkich chrząszczy aby bez problemów uszkodzen podjąć preparacje okazu i czy sa sposoby i jakie aby zahamować procesy rozkładu dużych chrząszczy .Niektóre moje okazy ,jeszcze nie wypreparowane wydaja przykry zapach -jak to rozwiązujecie ?
Mam w planach zamowic kiedyś Dynastes hercules i nie wyobrażam sobie aby ten chrząszcz rozkladal się w mojej gablocie
pozdrawiam Jacek