Polskie Forum Entomologiczne

Jak jest u was w tym roku z C. croceus i C. erate? Obserwował ktoś już te gatunki w Małopolsce ?

U mnie pierwszy croceus był już pod koniec lipca (samiec z tego co kojarzę)
W sierpniu też widziałem chyba 1 sztukę
Erate raczej u mnie nie lata...
Ale to na Śląsku, jak z Małopolską to nie wiem.

Dwa tygodnie temu złowołem samczyka C.croceus a w ubiegły wtorek - samiczkę. Widywłem je jeszcze kilka razy ale były poza zasięgiem.Co do C.erate, u mnie go nie spotykam.Pozdrawiam.

Wkrótce jadę do Ochotnicy Górnej, także sprawdzę, czy tam latają teoretycznie oba powinny być - wraz z C.hyale, który tam już potwierdziłem

Pozdrawiam

Michał

P.S : Nie chce ktoś jechać do Ochotnicy ? Szczegóły na PW

Byłem dzisiaj u siebie (tj. Tarnów) w kilku miejscach gdzie przed dwu laty i rok temu widywałem te gatunki i nic :/ . Jak pojadę głębiej w pogórza może tam się znajdą .

Dawid_Masło pisze:Jak jest u was w tym roku z C. croceus i C. erate? Obserwował ktoś już te gatunki w Małopolsce ?

Ostatnie dwa tygodnie spedzam codziennie w terenie, jednak tych gatunkow zdecydowanie nie spotkalem w tym roku w okolicach Krakowa, jak rowniez w okolicach Dębicy w podkarpackim.

Liczebność C. croceus i C.erate jest różna jak to u migrantów bywa, chociaż mam nadzieję iż w tym roku uda się go poobserwować. Rok temu u Mnie też ich nie było, ale dwa lata temu np. C. croceus był bardzo liczny.

C. erate zdarza się u mnie raz na 10 lat. C. croceus co kilka lat, ale w tym roku już go widziałem (samiec kilka dni temu).

Chciałbym jeszcze zapytać czy croceus to synonim crocea?

C. croceus co kilka lat

Czyli nie jest on aż tak pospolitym motylem? Myślałem, że łatwo go zaobserwować

Te dwa gatunki wykazują dużą fluktuację liczebności na przestrzeni lat. Raz są liczne a niekiedy nie ma ich w ogóle.

W Krakowie i w jego okolicach C.croceus lata już od trzech tygodni. Dzisiaj widziałem kilka sztuk.

Dawid_Masło pisze:wykazują dużą fluktuację liczebności na przestrzeni lat

I to jest istota problemu. Oba szlaczkonie to migranty, Jeśli w maju przyleci w jakąś okolicę samiczka, i złoży jaja, to z dużym prawdopodobieństwem w sierpniu będzie tam można spotkać dziesiątki okazów. Ale jeśli nie przyleci, to nie będzie ani jednego (bądź pojedyncze okazy migrujące).

W Wielkopolsce środkowej w ostatnich 18 latach C.croceus obserwowany był trzykrotnie - średnio raz na 6 lat.Jm bardziej na północ kraju,tym mniejsza szansa dotarcia osobników I pokolenia,też migrantów II pokolenia.

W Małopolsce są takie miejsca gdzie obserwuję C. erate i C. croceus od 10 lat co roku, z jednym wyjątkiem - w 2005 r. nie spotkałem żadnego osobnika. Liczebność obu gatunków bywa różna, ale oczywiście C. erate jest zawsze zdecydowanie mniej.
Czy widział już ktoś w tym roku C. erate - bo ja na razie nie spotkałem?

Przepraszam, że tak głupio się wyrażę, ale jeszcze nigdy nie obserwowałem , i nie złowiłem ośmiu sztuk C.croceus w jednym dniu. Zarówno samce jak i samice. Motyle są w stanie -w jak widać. Chyba nie najgorszym.Oprócz nich, mam jeszcze kilka innych w różnym wybarwieniu. Gdyby ktoś bardzo chciał, mogę mu podesłać jakieś sztuki, oczywiscie tylko w formie wymiany , ewentualnie tylko i wyłącznie za opłatę pocztową.Motyle złowiłem 4.IX. - EA;30, Umieszcz.Motyle "rozpaskowałem " zeby je było lepiej widać.

krzysztof570630 pisze:Przepraszam, że tak głupio się wyrażę, ale jeszcze nigdy nie obserwowałem , i nie złowiłem ośmiu sztuk C.croceus w jednym dniu.

wcale nie głupio. To być może i normalne przy tym gatunku. Miałem onegdaj takie stanowisko tegoż gatunku, kiedy to wszedłszy na łąkę nie wiedziałem za którym croceus'em gonić. Tyle ich bylo......i był to JEDEN dzień, jeden. Nigdy potem croceus'a na tej łące już nie widziałem. Widywałem je baaaardzo sporadycznie w pojedynczych okazach w rożnych miejscach i to niekoniecznie co roku. A to był właśnie JEDEN dzień. Tak więc wcale nie "głupio" się wyraziłeś.
Mazep

U mnie rok temu było od nich pomarańczowo, więc gatunek ten może występować na danym terenie w większej ilości. Podstawa to lucerna i koniczyna.

Najciekawsze było jednak to, że dwa kilometry dalej, niemalże w bliźniaczym biotopie, obserwowałem tylko jedną czy dwie sztuki. A tu niemal codziennie przelatywało ich po kilka sztuk, a przecież nie sterczałem tam cały dzień, tylko najwyżej 1,5 godziny.Niestety erate nie widziałem. Przykro.

Dzisiaj udało mi się, jak odwiedzałem kilka stanowisk w Tarnowie, zaobserwować jednego C. croceus Jutro poszukam go z siatką dzisiaj się mu upiekło

W Krakowie od ponad tygodnia lata jesienne pokolenie C. croceus. Można zaobserwować naraz po kilka osobników odżywiających się na kwiatach koniczyny lub uganiających się za sobą. Dzisiaj widziałem kilka samców z jaśniejszym tłem skrzydeł, tzn. z odcieniem trochę żółtym. Nie wiem z czego to wynika, ale takie żółto-pomarańczowe osobniki właśnie pojawiają się w jesiennej generacji. Sporadycznie były spotykane w Polsce okazy całkiem żółte (cytrynowe) we wrześniu i pażdzierniku.

Natomiast nie ma C. erate i chyba w tym roku już nie będzie.

Będę jutro w krk jak znajdę czas to się wybiorę poobserwować.

U mnie też się właśnie pojawiło jesienne pokolenie C. croceus - [EA94] 3.10.2011 - świeżutki samiec...

Dzisiaj również byłem popatrzeć - kilkanaście sztuk croceusa - głównie samice. Wszystkie bardzo świeże i cudowne. Erate chyba w tym roku nie zobaczę.

Podbijam temat, dzisiejsza obserwacja, nieco "przypadkowa" bo korzystając z kilku chwil słońca wyszedłem za dom zebrać nieco liści mniszka Latał jeszcze tylko jeden hyale, za to całkiem licznie C. argiades oraz wietki (obserowałem je u siebie po raz pierwszy od wieeelu lat)