Polskie Forum Entomologiczne

Dzisiaj w pokrzywach dostrzegłem pająka posilającego się muchą. Pod jego siecią natomiast dało się dojrzeć wojsiłkę którą na początku wziąłem za resztkę wcześniejszego obiadu. Kiedy spojrzałem od spodu dopatrzyłem się że to nie wojsiłka była posiłkiem pająka a tylko to właśnie ona, wczołgawszy się pod sieć, stołuje się na resztach z pajęczej ofiary. A to ci spryciula Niestety nie było dojścia i czasu by zrobić lepsze foto.
Witek.

pajączek to Agelena labyrinthica

fajna obserwacja, nigdy nie widziałem jeszcze posilającej się wojsiłki (no, raz trafiłem na taką, która chyba w podobnych jak na Twoim zdjęciu okolicznościach stała się posiłkiem pająka - saper myli się tylko raz)

Muchy niestety nie jestem wstanie oznaczyć . Obserwacja dotycząca wojsiłki bardzo cenna. Potwierdza to dane na temat wojsiłek, że są ogólnie rzec mówiąc wszystkożerne. Andrzej

Obserwowałem przynajmniej kilkukrotnie jak wojsiłka pożerała padlinkę. Bardziej jednak zdziwił mnie widok pasikonika pożerającego gąsienicę bielinka.

Wg danych opublikowanych niektóre z pasikonikowatych mogą być wszystkożerne a nawet drapieżne (np. stepówka).

T. viridissima, M. thalassinum czy Decticus są zdecydowanie drapieżne, pokarmem roślinnym tylko uzupełniają sobie dietę.

Andrzej J. Woźnica pisze:Wg danych opublikowanych niektóre z pasikonikowatych mogą być wszystkożerne

raz obserwowałem wsuwanie poczwarki: https://www.youtube.com/watch?v=5b-_bS2wHns

he he dobre z tym wsuwaniem poczwarki

Jako nastolatek robiłem "doświadczenia" z jak wielką ofiarą potrafi sobie poradzić krzyżak ogrodowy. Największą jaką miałem pod ręką był właśnie pasikonik. Pająk podbiegł do wrzuconego do sieci owada jednak szybko wrócił do kryjówki kiedy ten odgryzł mu jedną z kończyn. Jeżeli zaś chodzi o Decticus verrucivorus to, cytuję fragment tekstu z "Szarańczaków" Wyd. MULTICO : "Nazwa "brodawnik " odnosi się do starego ludowego sposobu usuwania brodawek: pozwalano łatczynom brodawnikom je obgryzać , co powodowało wypalenie zmiany skórnej przez wydzielane przy tym enzymy" Osobiście nigdy nie zdarzyło się by któryś z tych owadów mnie dziabnął.

Mnie próbował dziabnąć T. viridissima - niczego mi co prawda nie odgryzł, ale uszczypnąć potrafi

A mnie dziabnął T. viridissima w palec do krwi. Więcej nie próbuję ich łapać palcami

mnie tez taki skubnął jak miałem ok. 6 lat ...