Łódzkie niespodzianki
Łódzkie niespodzianki
Prośba do forumowiczów dzialających na terenie Lodzi. Podawajcie ciekawe obserwacje i dokładną lokalizacje, jeśli to nie tajemnica. Ja zacznę. Z dnia wczorajszego Proserpinus proserpina i Zygaena carniolica na terenach kolejowych Łódź-Widzew. Nigdy bym się ich tu nie spodziewał.
Re: Łódzkie niespodzianki
Z moich obserwacji wynika, że Zygaena carniolica preferuje podłoże wapienne i silnie nasłonecznione łąki/przytorza.
Re: Łódzkie niespodzianki
W takim razie tak pewnie jest w istocie. Moje zaskoczenie nie było jednak spowodowane rodzajem biotopu, ale samym faktem obserwacji gatunku na terenie Łodzi.
Jak dotychczas nie udalo mi się w okolicy spotkać kilku pospolitych wydawało by się gatunków. Ciekaw jestem, gdzie w Łodzi latają przeplatki atalie, czerwończyki dukaciki i żarki, czy zieleńczyki (ta informacja byłaby przydatna już na przyszly sezon). Albo dostojki poza wszędobylskimi dią, ino i latonią? Moze w ŁOB? Red45, mozesz coś powiedzieć na ten temat?
Jak dotychczas nie udalo mi się w okolicy spotkać kilku pospolitych wydawało by się gatunków. Ciekaw jestem, gdzie w Łodzi latają przeplatki atalie, czerwończyki dukaciki i żarki, czy zieleńczyki (ta informacja byłaby przydatna już na przyszly sezon). Albo dostojki poza wszędobylskimi dią, ino i latonią? Moze w ŁOB? Red45, mozesz coś powiedzieć na ten temat?
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Wiele gatunków związane jest ze specyficznymi biotopami i na terenach miejskich raczej nie ma szans na ich spotkanie (albo spotyka się je zupełnie przypadkowo), zwłaszcza w dość zanieczyszczonej Łodzi. Sądzę, że okolice podmiejskie byłyby znacznie lepszym obszarem poszukiwań wymienionych przez Ciebie gatunków. Takie miejsca jak przytorza, przyleśne łąki czy polany to najwłaściwsze miejsca do szukania tych gatunków. Środowiska występowania poszczególnych gatunków są dobrze opisane w "Atlasie Motyli Polski" zarówno w starym jak i nowym wydaniu i myślę, że na podstawie tych wskazówek można zaplanować działania w przyszłym sezonie.tiktaalik pisze:... Ciekaw jestem, gdzie w Łodzi latają przeplatki atalie, czerwończyki dukaciki i żarki, czy zieleńczyki (ta informacja byłaby przydatna już na przyszly sezon). Albo dostojki poza wszędobylskimi dią, ino i latonią? Moze w ŁOB? Red45, mozesz coś powiedzieć na ten temat?
Re: Łódzkie niespodzianki
Właściwie to zjeździłem już wiele podmiejskich terenów. Szukalem nawet coliasa palaeno w rezerwacie Wolbórka, ale bez sukcesów. I akurat wymienionych w poprzednim poscie gatunkow nie zaobserwowałem. A taką atalię, czy dukacika, a takze strzepotka perelkowca, zaobserwowałem dopiero w rezerwacie rzeki Rawki w BPK. Nie byłęm natomiast w ŁOB, poza jednym wypadem w pochmurny dzień.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Często jest tak, że niektóre gatunki występują na wyjątkowo małym obszarze i trzeba się naprawdę "nachodzić" żeby je znaleźć. C. arcania należy właśnie do takich gatunków.tiktaalik pisze:Właściwie to zjeździłem już wiele podmiejskich terenów. Szukalem nawet coliasa palaeno w rezerwacie Wolbórka, ale bez sukcesów. I akurat wymienionych w poprzednim poscie gatunkow nie zaobserwowałem. A taką atalię, czy dukacika, a takze strzepotka perelkowca, zaobserwowałem dopiero w rezerwacie rzeki Rawki w BPK. Nie byłęm natomiast w ŁOB, poza jednym wypadem w pochmurny dzień.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Po kolei Łódzki Ogród Botaniczny jest zdumiewającym miejscem, jeśli chodzi o gatunki bezkręgowców, jakie można tu spotkać. Mam gdzieś w pdfie taką interesującą publikację, dotyczącą listy gatunków rzadkich i chronionych występujących w ŁOB, postaram się znaleźć, to podam więcej danych. Zanieczyszczenie Łodzi, to mit. To znaczy jest ona oczywiście zanieczyszczona tak, jak każda milionowa aglomeracja, od choćby ruchy samochodowego. W latach 90-tych natomiast padł cały przemysł zanieczyszczający powietrze, które obecnie jest naprawdę czyste.
Co do wymienionych przez tiktaalika gatunków - przeplatek nie widziałem nigdy, żadnych. Zieleńczyka najbliżej kilkadziesiąt kilometrów od Łodzi. Natomiast czerwończyk żarek lata w dużych ilościach, podobnie jak chroniony nieparek. Z dostojek mamy - ino, aglaje, Argynnis paphia, Boloria dia oraz Issoria lathonia. Wszystkie te gatunki widziałem i sfotografowałem osobiście. Być może są jakieś inne Z kraśników latają 2-3 pospolite gatunki, ale na pewno nie Zygaena carniolica, której nie widziałem nigdy w życiu.
ŁOB zawsze warto odwiedzić, dzisiaj skupiłem się np. na błonkówkach i zaobserwowałem całą masę różnorodnych gatunków, które dopiero będę identyfikował. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się wybrać na wspólną wycieczkę, to będziesz miał okazję sam zobaczyć
ps. znalazłem w sieci tytuł tej publikacji - "Owady chronione, zagrożone i rzadkie Ogrodu Botanicznego w Łodzi" - Jan Krzysztof KOWALCZYK, Tadeusz KURZAC. Na 100% można znaleźć ten artykuł na jakiejś stronie legalnie w pdf, w razie czego mogę też wysłać go na maila.
Co do wymienionych przez tiktaalika gatunków - przeplatek nie widziałem nigdy, żadnych. Zieleńczyka najbliżej kilkadziesiąt kilometrów od Łodzi. Natomiast czerwończyk żarek lata w dużych ilościach, podobnie jak chroniony nieparek. Z dostojek mamy - ino, aglaje, Argynnis paphia, Boloria dia oraz Issoria lathonia. Wszystkie te gatunki widziałem i sfotografowałem osobiście. Być może są jakieś inne Z kraśników latają 2-3 pospolite gatunki, ale na pewno nie Zygaena carniolica, której nie widziałem nigdy w życiu.
ŁOB zawsze warto odwiedzić, dzisiaj skupiłem się np. na błonkówkach i zaobserwowałem całą masę różnorodnych gatunków, które dopiero będę identyfikował. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się wybrać na wspólną wycieczkę, to będziesz miał okazję sam zobaczyć
ps. znalazłem w sieci tytuł tej publikacji - "Owady chronione, zagrożone i rzadkie Ogrodu Botanicznego w Łodzi" - Jan Krzysztof KOWALCZYK, Tadeusz KURZAC. Na 100% można znaleźć ten artykuł na jakiejś stronie legalnie w pdf, w razie czego mogę też wysłać go na maila.
Re: Łódzkie niespodzianki
Wycieczka będzie musiała poczekać do sierpnia. Od soboty mam urlop i jadę w siną dal. Ale trzymam za słowo.
Z chęcią zapoluję na wymienione przez Ciebie, a nieobecne u mnie dostojki. Tu masz przewagę. Za to krasniki preferują bardziej mojeą najbliższą okolicę. Zgrałem wreszcie wczorajsze zdobycze na dysk. Zamieszczam zdjęcie Z.carniolica, aby nie bylo wątpliwości. Dzieli stanowisko z innymi gatunkami z rodziny, wśród ktorych na pewno jest Z.loti (co wiem dzięki uprzejmości Adama Larysza), Z.filipendulae i Z. ephialtes. A moze jeszcze z dwa-trzy gatunki, ale nie mam wprawy w oznaczaniu kraśnikow i mogę sobie tylko gdybać. Być moze lata i trifolii i viciae i angelicae.
Z chęcią zapoluję na wymienione przez Ciebie, a nieobecne u mnie dostojki. Tu masz przewagę. Za to krasniki preferują bardziej mojeą najbliższą okolicę. Zgrałem wreszcie wczorajsze zdobycze na dysk. Zamieszczam zdjęcie Z.carniolica, aby nie bylo wątpliwości. Dzieli stanowisko z innymi gatunkami z rodziny, wśród ktorych na pewno jest Z.loti (co wiem dzięki uprzejmości Adama Larysza), Z.filipendulae i Z. ephialtes. A moze jeszcze z dwa-trzy gatunki, ale nie mam wprawy w oznaczaniu kraśnikow i mogę sobie tylko gdybać. Być moze lata i trifolii i viciae i angelicae.
Re: Łódzkie niespodzianki
Dziś mialy miejsce kolejne dwa lódzkie debiuty na moim koncie, z okolic tzw. Młynka. Choć ten drugi może wynikać ze specyficznego trybu życia gatunku, a ja mialem jedynie szczęście, ze akurat ten osobnik na chwilę opuscił korony drzew. Mam nadzieję, ze oznaczenia prawidłowe. Przez chwilę myślałem, ze pierwszy osobnik to A.cardamines, co też byłoby wydarzeniem zważywszy na porę roku.
- Załączniki
- Pontia edusa.jpg (74.39 KiB) Przejrzano 10980 razy
- Favonius quercus.jpg (96.75 KiB) Przejrzano 10980 razy
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Nie śledzę na bieżąco systematyki Pieridae. Pierwszy to Pontia daplidice (być może dzisiaj P. edusa), drugi ok.
Re: Łódzkie niespodzianki
P daplidice i P.edusa to wedlug moich przewodników dwa różne gatunki. Bielinek zachodni i bielinek rukiewnik w wersji wertykularnej. A w takim wypadku moje oznaczenie okazuje się być błędne. Ja po prostu Twojej wersji nawet nie brałem pod uwagę, wychodząc z nieuzasadnionego jak widać załozenia, że P. daplidice w Polsce nie występuje.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Nie podejmuję się w takim razie rozstrzygnięcia. Po prostu nie wiem, może Janusz (Jon) coś podpowie - On siedzi w dziennych od dawna.tiktaalik pisze:P daplidice i P.edusa to wedlug moich przewodników dwa różne gatunki. Bielinek zachodni i bielinek rukiewnik w wersji wertykularnej. A w takim wypadku moje oznaczenie okazuje się być błędne. Ja po prostu Twojej wersji nawet nie brałem pod uwagę, wychodząc z nieuzasadnionego jak widać załozenia, że P. daplidice w Polsce nie występuje.
-
- Posty: 201
- Rejestracja: piątek, 14 stycznia 2005, 14:54
- Lokalizacja: Łask/Warszawa
Re: Łódzkie niespodzianki
Chodzi zapewne o nazwę wernakularną?tiktaalik pisze:bielinek rukiewnik w wersji wertykularnej
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
I to jest prawda. Nie można ich jednak rozróżnić morfologicznie - nawet aparaty kopulacyjne mieszczą się w granicach zmienności. Rozróżnione na podstawie badań biochemicznych. W Polsce występuje jedynie Pontia edusa. Natomiast Pontia daplidice to gatunek występujący w zachodniej Europie (Hiszpania, Francja) i płn. Afryce. Na terenie Niemiec stykają się oba gatunki ( i tam to dopiero mają problem co złapali ).P daplidice i P.edusa to wedlug moich przewodników dwa różne gatunki
Re: Łódzkie niespodzianki
Dobrze się skłąda, ze to wyjasnileś, bo mialem mętlik w głowie. I nie tylko ja chyba. Na Wiki na przyklad bielinek rukiewnik to Pontia daplidice i jako P.diplidice występuje w calej Europie, a więc i w Polsce.
Odwiedziłęm dziś zagon wilczomleczu, który tego roku nie raz stanowil oaze dla ciekawych i pięknych, kolorowych gatunków muchowek, błonkówek i pluskwiaków. Nie zawiodlem się i tym razem. Znalazłem moze nie szczegolnie rzadkie, ale niezwykle piękne gąsienice Hyles euphorbiae , mocno już wyrośnięte. Gdyby ktoś nie mial ich w swojej fotograficznej kolekcji, mogę zaprowadzić. Powinny zerować jeszcze kilka dni.
Jak najbardziej. Coś mi się pomieszało i gdybyś nie zainterweniował nadal używałbym niepoprawnego terminu.Chodzi zapewne o nazwę wernakularną?
Odwiedziłęm dziś zagon wilczomleczu, który tego roku nie raz stanowil oaze dla ciekawych i pięknych, kolorowych gatunków muchowek, błonkówek i pluskwiaków. Nie zawiodlem się i tym razem. Znalazłem moze nie szczegolnie rzadkie, ale niezwykle piękne gąsienice Hyles euphorbiae , mocno już wyrośnięte. Gdyby ktoś nie mial ich w swojej fotograficznej kolekcji, mogę zaprowadzić. Powinny zerować jeszcze kilka dni.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re:
Tutaj wypadałoby nawiązać do definicji gatunku, czy różnice biochemiczne (zapewne niewielkie, być może spowodowane środowiskiem życia, klimatem itp.) upoważniają do tworzenia nowych taksonów. Nie mnie to rozstrzygać i daleki jestem od akceptacji podobnych działań, ale to moje zdanie - bez wpływu na trendy i tendencje.Antek Kwiczala pisze:I to jest prawda. Nie można ich jednak rozróżnić morfologicznie - nawet aparaty kopulacyjne mieszczą się w granicach zmienności. Rozróżnione na podstawie badań biochemicznych. W Polsce występuje jedynie Pontia edusa. Natomiast Pontia daplidice to gatunek występujący w zachodniej Europie (Hiszpania, Francja) i płn. Afryce. Na terenie Niemiec stykają się oba gatunki ( i tam to dopiero mają problem co złapali ).P daplidice i P.edusa to wedlug moich przewodników dwa różne gatunki
Jeśli tak jest to wypada się z tym pogodzić (w czasach mojej młodości była tylko P. daplidice) i zaakceptować.
Dzięki Antku za wyjaśnienia.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Dodam jeszcze kilka szczegółów, jakie znalazłem w literaturze. Owe wspomniane przeze mnie badania biochemiczne polegają na elektroforezie pewnych białek - metoda więc niedostępna dla amatorów, a nawet słabiej wyposażonych laboratoriów. Na dodatek, "gatunki" te krzyżują się ze sobą, choć, jak twierdzą autorzy tych badań, przeżywalność mieszańców jest niewielka. Sprawa jest więc kontrowersyjna, a na pewno dyskusyjna.
Re: Łódzkie niespodzianki
A kiedy pewnego pięknego dnia P. daplidice zacznie zalatywać do naszego kraju, prawdopodobnie nikt tego faktu nie odnotuje. Bo na jakiej podstawie?
Koniec lipca to w mojej okolicy tradycyjnie masowy pojaw gąsienic D.heraclei. Na razie jeszcze nie ma szaleństwa, ale już wkrótce "zainfekowanych" będzie większość baldachów.
Koniec lipca to w mojej okolicy tradycyjnie masowy pojaw gąsienic D.heraclei. Na razie jeszcze nie ma szaleństwa, ale już wkrótce "zainfekowanych" będzie większość baldachów.
Re: Łódzkie niespodzianki
Po ponadtygodniowej przerwie zajrzałem do gąsienic wilczomleczka. Wciąż żerują! - choć pewnie to już kolejne, nowo wyrośnięte osobniki. A niedaleko od nich spotkała mnie prawdziwa niespodzianka. Wstęgówka napotkana w biały dzień. Kryła się w trawie. Nie sądziłem, ze tak postępują wstęgówki. Kiedy w podobnych okolicznosciach znalazłem niedźwiedziowkę kaję, nie zdziwilem się. Tym razem bardzo. Myślę, ze to Catocala nupta.
Re: Łódzkie niespodzianki
Zastanawiam sie czy nie zanudzam i pewnie zakończę moje smętne doniesienia dzisiejszą obserwacją. Wybralem się doglądnąć grupkę gąsienic narożnicy zbrojówki żerujących na brzozie. To pospolity gatunek, żadna rewelacja i pewnie każdy, kto łowi na światlo nie raz mial okazję go widywać. Ja akurat imago dotąd nie spotkałem. Okazalo się, że do mojej naturalnej hodowlarki wprosil się niepożądany gość. Jakiś pluskiwak dossal się do jednej z moich podopiecznych i zaczął ją żywcem ssać swoją klujką. Ta nie pozostawała bierna. Najpierw zaczęła się wycofywać, ale napastnik podążał za nią. Potem wygięła się raz i drugi, co także nie pomogło. Wreszcie puścila się gałęzi i spadla na ziemie. Pluskwiak wciąż wysysał z niej soki. Nie mialem pewnosci, co powinienem uczynić. Ingerować, czy zostawić wszystko w rękach okruutnej natury? Nadciągajaca wielkimi krokami burza ofiarowala mi niejako alibi, aby nie podejmować żadnej decyzji. Zwialem do domu.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Bzdura! Nie zanudzasz, przynajmniej mnie Bardzo lubię ten wątek i ciekawe obserwacje, szczególnie, że są z mojego terenu i wiele z nich się można dowiedzieć. Taki wątek powinien zostać objęty ochroną gatunkową Na pewno dużo ciekawszy niż setka 'co to za robak?'. Reasumując - poeci do piór, studenci do nauki, tiktaalik do aparatu i w terentiktaalik pisze:Zastanawiam sie czy nie zanudzam i pewnie zakończę moje smętne doniesienia dzisiejszą obserwacją.
Sam mam zamiar się tu w końcu dopisać z jakąś fajną obserwacją, ale na razie masowo tłukę muchówki i błonkówki tylko
Re: Łódzkie niespodzianki
No to super, bo zaczynałem się czuć nieswojo, jak ktos gadający do siebie. Burza poczyniła tymczasem spore spustoszenia w mojej okolicy. Sporo połamanych gałęzi, a gąsienice narożnicy zniknęły i to od razu z dwoch różnych drzew. Chyba że to nie wina burzy, ale same zeszły (zeskoczyły) na ziemię w celu przepoczwarczenia. Były już mocno wyrośnięte. Mimo to stawiam na to, ze to wiatr je strącił. W ciągu sezonu odkryłem siedem kolonii tego gatunku. Zawsze na brzozie i zawsze na zwisajacej dość nisko gałęzi - a drzewo za każdym razem rosło tuż przy drodze. Chyba odkryłem regułę. Wlaściwie to trzy ostatnie miejsca okryłem nie przypadkowo, lecz stosując się do wniosków wynikających z poprzednich obserwacji.
W okolicy lata pewnie sporo interesujących gatunków nocnych, które umykają mojej uwadze, bo nie łowię na światło. Niemniej kilka z nich spotkałem w ciagu dnia, skryte przed światłem słonecznym. Po sezonie zabiorę sprobuję je rozpoznać.
A miejsca czasami były zaskakujące. Samiec napójki łąkowej na przyklad wybrał na schronienie spód grzybowego kapelusza. A wczoraj trafił mi się taki oto obrazek:
W okolicy lata pewnie sporo interesujących gatunków nocnych, które umykają mojej uwadze, bo nie łowię na światło. Niemniej kilka z nich spotkałem w ciagu dnia, skryte przed światłem słonecznym. Po sezonie zabiorę sprobuję je rozpoznać.
A miejsca czasami były zaskakujące. Samiec napójki łąkowej na przyklad wybrał na schronienie spód grzybowego kapelusza. A wczoraj trafił mi się taki oto obrazek:
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
- Jarosław Wenta
- Posty: 2186
- Rejestracja: środa, 9 lipca 2008, 14:21
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Ja także jestem stałym czytelnikiem tego wątku i bardzo mi się podobają takie sprawozdania z obserwacji terenowych (sam przecież kilka razy takie popełniłem). Co do Phalera bucephala: na Podhalu gąsienice tego motyla spotykam tylko na wierzbie szarej. Nawet dziś dwukrotnie się na nie natknąłem. Również miałem okazję obserwować pluskwiaka "dokuczającego" gąsienicom, ale ja zareagowałem mniej więcej tak, jak bohater opowiadania Mrożka "Mały przyjaciel" ("Pewnego razu zobaczyłem, jak okrutny pies gonił kotka. Ponieważ jestem miłośnikiem zwierząt, więc pochwyciłem duży kamień i przywaliłem psu, aż się przewrócił i jakiś czas leżał nieruchomo".) Po sfotografowaniu pluskwiaka z artystycznie wysuniętą kłujką wykonałem pstryknięcie palcem, posyłając gnojka na glebę. Nie lubię pluskwiaków, lubię motyle, i tyle...
Na imago natknąłem się na szlaku w Beskidzie Niskim.
Na imago natknąłem się na szlaku w Beskidzie Niskim.
- Załączniki
- P1430381.JPG (93.21 KiB) Przejrzano 10370 razy
- P1430387.JPG (93.65 KiB) Przejrzano 10370 razy
- PP1060275.JPG (96.91 KiB) Przejrzano 10370 razy
Re: Łódzkie niespodzianki
Przepiękne zdjęcia. Aż chce się oglądać. Mnie w ogóle nie wychodzą mocno owlosione gąsienice. Nie mam ani jednej przyzwoitej fotografii A.caja, choć przymierzalem się dziesiątki razy tej gąsienicy. Załamka. W przyszłym sezonie trzeba będzie zainwestować kolejne tysiace złotych w dobre obiektywy i skończyć wreszcie z kompaktem. Może wtedy coś drgnie z jakoscią moich zdjęć.
Ja lubię i motyle i pluskwiaczki, wiec mialem problem, Jarku. I z perspektywy czasu jestem zadowolony, ze pozwoliłem naturze toczyć się własnym torem.
A Calamię tridens powinienem byl rozpoznać. Przecież już raz mi ją zidentyfikowano. Aneta zrobila to w zeszlym roku. Tym bardziej, że jest charakterystyczna.
Przeglądałem dziś rano wątek o gąsienicy wieczernicy klonówki. Prześliczne stworzonko. Wybralem się więc na przedwieczorny rekonesans z córeczką "na barana", aby obejrzeć okoliczne klony. Szczęście mi dopisalo. Już na drugim badanym drzewie jedna sztuka z zapalem konsumowala tkankę liściową. Zapamiętałem miejsce i jutro odwiedzę ją ponownie. Wtedy pochwalę się łódzką klonówką.
A potem poszukam Acronicta alni.
Ja lubię i motyle i pluskwiaczki, wiec mialem problem, Jarku. I z perspektywy czasu jestem zadowolony, ze pozwoliłem naturze toczyć się własnym torem.
Wiem, ze polifag. Jakoś jednak nie udało mi się jej odnaleźć na innej roślinie, niż na brzozie. Oczywiście moze to znaczyć po prostu tyle, ze źle szukałem.Antek Kwiczala pisze:Ta zielona sówka to Calamia tridens. Co do garbatki Phalera bucephala, to u siebie spotykam ją przede wszystkim na dębach, ale także np. na leszczynie. To polifag, jeśli w jakimś rejonie jest pospolita, to pewnie można ją spotkać na wielu drzewach.
A Calamię tridens powinienem byl rozpoznać. Przecież już raz mi ją zidentyfikowano. Aneta zrobila to w zeszlym roku. Tym bardziej, że jest charakterystyczna.
Przeglądałem dziś rano wątek o gąsienicy wieczernicy klonówki. Prześliczne stworzonko. Wybralem się więc na przedwieczorny rekonesans z córeczką "na barana", aby obejrzeć okoliczne klony. Szczęście mi dopisalo. Już na drugim badanym drzewie jedna sztuka z zapalem konsumowala tkankę liściową. Zapamiętałem miejsce i jutro odwiedzę ją ponownie. Wtedy pochwalę się łódzką klonówką.
A potem poszukam Acronicta alni.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Postanowiłem podłączyć się do wątku
Dzisiaj, jak zwykle, Łódzki Ogród Botaniczny. Dokładna relacja będzie na mojej stronie (jak już nadgonię zaległości), a teraz kilka spostrzeżeń dzisiejszych. Największą niespodzianką była pogoda - deszcz co pięć minut. Ciągle chowając i wyjmując aparat w duchu powiedziałem, że jak już ma padać, to niech pada. No i wtedy lunęło tak, że pomimo drzew i parasola momentalnie miałem mokre spodnie do kolan. W świecie owadów bardzo dużo różnych gatunków motyli, w tym dwa nocne (nie znam się zupełnie) - jeden bardzo 'eteryczny', drugi mniej Na fenkule wciąż roje błonkówek i muchówek, dodatkowo jakieś gąsienice w oprzędach. Spacerując w innym miejscu spotkałem parę łowików. Czy jesteś łowikiem, czy człowiekiem, pewne jest jedno - jeżeli zafundujesz dobry obiad wybrance, będzie seks A, i jeszcze jedno zdjęcie z moich terenów łowieckich udowadniające, że to faktycznie jest Ogród Botaniczny a nie tylko entomologiczny. I mały bonus - tak, żeby trochę odpocząć od bezkręgowców.
Dzisiaj, jak zwykle, Łódzki Ogród Botaniczny. Dokładna relacja będzie na mojej stronie (jak już nadgonię zaległości), a teraz kilka spostrzeżeń dzisiejszych. Największą niespodzianką była pogoda - deszcz co pięć minut. Ciągle chowając i wyjmując aparat w duchu powiedziałem, że jak już ma padać, to niech pada. No i wtedy lunęło tak, że pomimo drzew i parasola momentalnie miałem mokre spodnie do kolan. W świecie owadów bardzo dużo różnych gatunków motyli, w tym dwa nocne (nie znam się zupełnie) - jeden bardzo 'eteryczny', drugi mniej Na fenkule wciąż roje błonkówek i muchówek, dodatkowo jakieś gąsienice w oprzędach. Spacerując w innym miejscu spotkałem parę łowików. Czy jesteś łowikiem, czy człowiekiem, pewne jest jedno - jeżeli zafundujesz dobry obiad wybrance, będzie seks A, i jeszcze jedno zdjęcie z moich terenów łowieckich udowadniające, że to faktycznie jest Ogród Botaniczny a nie tylko entomologiczny. I mały bonus - tak, żeby trochę odpocząć od bezkręgowców.
- Załączniki
- ln1.jpg (55.43 KiB) Przejrzano 10305 razy
- ln2.jpg (60.97 KiB) Przejrzano 10305 razy
- ln3.jpg (65.24 KiB) Przejrzano 10305 razy
- ln4.jpg (63.25 KiB) Przejrzano 10305 razy
- ln5.jpg (64.57 KiB) Przejrzano 10305 razy
- ln6.jpg (68.81 KiB) Przejrzano 10305 razy
- ln7.jpg (56.26 KiB) Przejrzano 10305 razy
Re: Łódzkie niespodzianki
Ostro popadało. U mnie również, po poludniu było słonecznie (do Ogrodu Botanicznego mam jakieś 15 km.) Poszedlem więc odwiedzić znalezioną dzień wcześniej klonówkę, liczą przy tym na to, że zauważę jej siostrzane towarzystwo. Ponoć żeruje gromadnie. Nic z tego, posilała się w osamotnieniu. I za nic nie chciała zwinąć się w kółeczko. Jakaś mało strachliwa. Moze jutro, kiedy to urządzę jej porządną sesję zdjeciową. Mam też zwiazane z nią pytanie. Czy ubarwienie zależy od stadium rozwoju, a może od rośliny żywicielskiej? Czy wyjaśnienie jest jeszcze inne?
Re: Łódzkie niespodzianki
To po prostu różne formy kolorystyczne. Jesli chcesz zobaczyć jak wyglądają wcześniejsze stadia tego gatunku, zerknij pod te linki:
http://www.ukleps.org/Noctuids/2279s.jpg
http://www.lepiforum.de/cgi-bin/lepiwik ... cta_Aceris
http://www.ukleps.org/Noctuids/2279s.jpg
http://www.lepiforum.de/cgi-bin/lepiwik ... cta_Aceris
Re: Łódzkie niespodzianki
Rozumiem, przypadek. Choć ciekawe, czy konkretna forma związana jest bardziej z odziedziczalnoscią, czy wpływem środowiska. Dzięki za ciekawe zestawienie.
Moja klonówka tymczasem ulotniła się. I choć przeszukałem kilkanaście innych drzew, obszedłem się smakiem. Miałem chyba tzw. szczęście początkującego. Po spotkaniu pozostało wrażenie, że to najbardziej subtelna, zwiewna i delikatna ze wszystkich znanych mi gąsienic. Sesji zatem nie będzie. Prezentuję wiec dwie sówki. Pewnie nic specjalnego, ale spotkanie ich w ciągu dnia nie nalezy do rutynowych, przynajmniej dla mnie.
Moja klonówka tymczasem ulotniła się. I choć przeszukałem kilkanaście innych drzew, obszedłem się smakiem. Miałem chyba tzw. szczęście początkującego. Po spotkaniu pozostało wrażenie, że to najbardziej subtelna, zwiewna i delikatna ze wszystkich znanych mi gąsienic. Sesji zatem nie będzie. Prezentuję wiec dwie sówki. Pewnie nic specjalnego, ale spotkanie ich w ciągu dnia nie nalezy do rutynowych, przynajmniej dla mnie.
- Załączniki
- Mythimna sp..jpg (93 KiB) Przejrzano 10218 razy
- sówka.jpg (93.34 KiB) Przejrzano 10218 razy
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Łódzkie niespodzianki
Witam,
łapałem motyle w Łodzi i okolicach przez parę lat 1994-2005, większość z tych gatunków, o które autor tematu pytał, latały w samej Łodzi lub okolicach. Dla przykładu podaję miejsca do sprawdzenia - część możesz znaleźć na lepidoptera.eu
C.rubi - las na Lublinku, suche sosnowe/brzozowe zagajniki
M.athalia - niewielki las koło Pabianic (między Kudrowicami a Wincentowem), leśna droga
C.arcania - Babichy koło Rzgowa, skraj lasu od strony Modlicy
Żytowice na zachód od Łodzi, skraj lasu
L.dispar - las na Lublinku, wilgotne polany w lesie
Łódź Radogoszcz przy ul.Zgierskiej, suche ugory
A.paphia - skraj lasu koło Rydzyn, na pd od Łodzi
L.phlaeas - chyba wszędzie
Więcej nie jestem w stanie podać z pamięci.
Pozdrawiam
Jacek
łapałem motyle w Łodzi i okolicach przez parę lat 1994-2005, większość z tych gatunków, o które autor tematu pytał, latały w samej Łodzi lub okolicach. Dla przykładu podaję miejsca do sprawdzenia - część możesz znaleźć na lepidoptera.eu
C.rubi - las na Lublinku, suche sosnowe/brzozowe zagajniki
M.athalia - niewielki las koło Pabianic (między Kudrowicami a Wincentowem), leśna droga
C.arcania - Babichy koło Rzgowa, skraj lasu od strony Modlicy
Żytowice na zachód od Łodzi, skraj lasu
L.dispar - las na Lublinku, wilgotne polany w lesie
Łódź Radogoszcz przy ul.Zgierskiej, suche ugory
A.paphia - skraj lasu koło Rydzyn, na pd od Łodzi
L.phlaeas - chyba wszędzie
Więcej nie jestem w stanie podać z pamięci.
Pozdrawiam
Jacek
Re: Łódzkie niespodzianki
Właśnie na tego typu informacje lokalizujące dane gatunki miałem nadzieję otrzymać, kiedy tworzylem temat. Bardzo dziękuję i jeśli cos sie jeszcze przypomni, takze odnośnie gatunkow, ktorych nie wymieniłem, a ktore uznać można za stosunkowo rzadkie dla łódzkiego, to chetnie o tym przeczytam.
O L.dispar akurat nie pytalem, bo jest go teraz pod dostatkiem i to w wielu rejonach.
Niedaleko Łodzi, na skraju lasu wiączyńskiego, spłoszyłem ukrywajacą się wsród zmurszałych pniaków okazałą barczatkę. I jakoś nie wychodzi mi przypisanie jej do konkretnego gatunku. Raz mi się wydaje podobna do koniczynowki, a za chwile do dębówki. Tak czy inaczej jest uderzająco piękna. He, opisując motyle bardzo często przytrafia mi się używać tego przymiotnika.
O L.dispar akurat nie pytalem, bo jest go teraz pod dostatkiem i to w wielu rejonach.
Samodzielnie nie dałbym rady uściślić drugiego motylka co do gatunku. Dzięki wielkie. Natomiast pierwszy ma chyba najbardziej romantyczną polską nazwę w świecie motyli. Nocea ksieżycówka. Brzmi wspaniale.Antek Kwiczala pisze:Ta dolna to Calophasia lunula
a górna wg mnie Mythimna pallens.
Niedaleko Łodzi, na skraju lasu wiączyńskiego, spłoszyłem ukrywajacą się wsród zmurszałych pniaków okazałą barczatkę. I jakoś nie wychodzi mi przypisanie jej do konkretnego gatunku. Raz mi się wydaje podobna do koniczynowki, a za chwile do dębówki. Tak czy inaczej jest uderzająco piękna. He, opisując motyle bardzo często przytrafia mi się używać tego przymiotnika.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Przypomniało mi się jeszcze:
Las na Lublinku:
-P.idas, wrzosowiska, suche polany w środku lasu sosnowego
-H.semele i H.lycaon, skraj lasu od strony Retkini, ugory
Las na Lublinku:
-P.idas, wrzosowiska, suche polany w środku lasu sosnowego
-H.semele i H.lycaon, skraj lasu od strony Retkini, ugory
Re: Łódzkie niespodzianki
S.w-album - parki na Julianowie i Zdrowiu (zbierane jako gąsienica)
Nie wiem czy A.ilia i A.iris tez Cię interesują?
Nie wiem czy A.ilia i A.iris tez Cię interesują?
Re: Łódzkie niespodzianki
Iris jak najbardziej.
Wiecie może, co to za żółciutki mikrus?
Wiecie może, co to za żółciutki mikrus?
- Załączniki
- micro.jpg (117.32 KiB) Przejrzano 10017 razy
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Teraz oznaczenie przyjdzie mi dużo łatwiej. Najbardziej pasuje tu Eilema lutarella.
Dzięki za naprowadzenie.
Dzięki za naprowadzenie.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Jak zwykle Łódzki Ogród Botaniczny, niespodzianki może nie jakiegoś wielkiego kalibru, ale myślę, że warto pokazać zdjęcia.
- Rośnie drugie pokolenia pazia królowej, niestety gąsienice zostały poważnie przez coś przetrzebione.
- Spotkałem piękną samicę Lycaena dispar, wyglądała na świeżą, czyżby drugie pokolenie?
- Ponieważ cały czas siedzę w błonkówkach, spotkałem kilka bardzo ładnych z nich - m.in. Eumenes coarctatus (która wcale nie jest taka rzadka) czy Vespula rufa. Dodatkowo widziałem polującego szerszenia, ale był zbyt szybki na robienie zdjęć. Dwie rzeczy rzuciły się w oczy - wszystko co żyje i ma rozum wieje przed szerszeniem, a po drugie - pluskwiaki są dla niego niejadalne.
- Rośnie drugie pokolenia pazia królowej, niestety gąsienice zostały poważnie przez coś przetrzebione.
- Spotkałem piękną samicę Lycaena dispar, wyglądała na świeżą, czyżby drugie pokolenie?
- Ponieważ cały czas siedzę w błonkówkach, spotkałem kilka bardzo ładnych z nich - m.in. Eumenes coarctatus (która wcale nie jest taka rzadka) czy Vespula rufa. Dodatkowo widziałem polującego szerszenia, ale był zbyt szybki na robienie zdjęć. Dwie rzeczy rzuciły się w oczy - wszystko co żyje i ma rozum wieje przed szerszeniem, a po drugie - pluskwiaki są dla niego niejadalne.
- Załączniki
- n1.jpg (52.62 KiB) Przejrzano 10083 razy
- n2.jpg (68.69 KiB) Przejrzano 10083 razy
-
- n3.jpg (52.92 KiB) Przejrzano 10083 razy
-
- n4.jpg (51.38 KiB) Przejrzano 10083 razy
Re: Łódzkie niespodzianki
Red albo będzie to III pokolenie tego roczne (II pokolenie już skończyło loty) albo po prostu po przezimowaniu za rok będzie z tej gąsienicy I.red45 pisze: - Rośnie drugie pokolenia pazia królowej, niestety gąsienice zostały poważnie przez coś przetrzebione.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Faktycznie, ale ten czas leci! Ponieważ u siebie widuje pazie zazwyczaj w lipcu, przyjąłem sobie, że to było pierwsze pokolenie. Dzięki za korektę!Dawid_Masło pisze:Red albo będzie to III pokolenie tego roczne (II pokolenie już skończyło loty) albo po prostu po przezimowaniu za rok będzie z tej gąsienicy I.
Re: Łódzkie niespodzianki
To doglądany pieczołowicie ogród. Być moze nadgorliwa obsługa pozbyła się gąsienic pożerających rośliny. Albo gąsienice oddaliły sie w celu przepoczwarczenia.red45 pisze: - Rośnie drugie pokolenia pazia królowej, niestety gąsienice zostały poważnie przez coś przetrzebione.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Ja bym stawiał raczej na jakichś naturalnych wrogów - w tym miejscu jest cała masa gatunków różnych błonkówek paraliżujących gąsienice. Ale kto wie.
Re: Łódzkie niespodzianki
Hmm. Ciekaw jestem, czy wiadomo coś o jakiejś żądłówce specjalizującej się w porywaniu gąsienic paziowatych. Zazwyczaj są to larwy sówek i miernikowcow - tak przynajmniej udało mi się zaobserwować. O paraliżowaniu pazia królowej nigdy nie slyszałem. Może to oczywiscie wynikać z deficytu wiedzy (tak pewnie jest). Niemniej dobrze byłoby wiedzieć, czy istnieją potencjalni zabójcy. Zwlaszcza w odniesieniu do gąsienic machaona znajdujących się w zaawansowanym stadium rozwoju, kiedy są już znacząco duże.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9504
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Tak, to drugie, częściowe pokolenie Lycaena dispar i to warto odnotować, chociażby dodając informację na www.lepidoptera.eured45 pisze:- Spotkałem piękną samicę Lycaena dispar, wyglądała na świeżą, czyżby drugie pokolenie?
Re: Łódzkie niespodzianki
Również natknąłem się w weekend na nieparka. Była to kopulująca parka. Czy to równiez drugie pokolenie?
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Oczywiście paź królowej ma wielu wrogów naturalnych - np. błonkówki - Pimpla rufipes atakują larwy. W W. Brytanii mają swojego unikalnego parazyta tego gatunku i w dodatku kłopot, bo ów parazyt staje się coraz rzadszy
In Britain, P. machaon britannicus is parasitised by a specific ichneumonid parasitoid,
Trogus lapidator. T. lapidator is represented in N. Europe (including Britain) by a rather
distinctively coloured (=paler wings than the typical subspecies lapidator from S.Europe)
subspecies panzeri (=coerulator auctt.). The parasitoid is entirely restricted to the
Swallowtail in Britain and is itself a very rare species in Britain and in need of
conservation (Shaw, 1978). Specimens of T. lapidator have been collected from Norfolk
including Barton Turf and Horsey Mere. It used to be very common at Wicken Fen
(where it must now necessarily be extinct). The parasitoid hatches as an adult from the
host pupa, but it actually oviposits into the host as a larva (probably it can do this earlier
than the final instar, but it is not directly known). This means that the presence of the
parasitoid can be ascertained by collecting the host as a late stage larva.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9504
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Okres pojawu zaczął się w tym roku już w ostatnich dniach maja. Obserwacje z początku sierpnia sierpnia wyglądają już na drugie pokolenie. Trzeba brać pod uwagę region Polski i to na ile osobnik jest świeży. Świeże samce w połowie sierpnia to nie może byc drugie pokolenie. Do kiedy przeżywają osobniki pierwszego pokolenia tego nie wiem, ale ogólnie modraszki pojawiają się na okres 2-3 tygodni i szybko się "zlatują".
Obserwacje L.dispar w 2010 r.
http://www.lepidoptera.eu/records/Speci ... fullview=1
Obserwacje L.dispar w 2010 r.
http://www.lepidoptera.eu/records/Speci ... fullview=1
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Tutaj wątek o podobnych rozterkach w kwestii L. dispar - i obserwacje gąsienic dwóch pokoleń na jednej roślinie żywicielskiej...
viewtopic.php?f=24&t=5679&hilit=L.+dispar
viewtopic.php?f=24&t=5679&hilit=L.+dispar
Re: Łódzkie niespodzianki
Wygladały na świeże. Lato widać sprzyja motylkom, a te korzystają z okazji aby przekroczyć normy.
O P.rufipes dotąd nie wiedziałem.
Co z kolei sprzyja rozwojowi pazia. A im wiecej pazia, tym większe szanse na przetrwanie parazytoida. Koło natury, które ma miejsce zawsze tam, gdzie łańcuch pokarmowy jest uproszczony. No, ale rodzimej formy machaona to nie dotyczy.Jarosław Bury pisze:Oczywiście paź królowej ma wielu wrogów naturalnych - np. błonkówki - Pimpla rufipes atakują larwy. W W. Brytanii mają swojego unikalnego parazyta tego gatunku i w dodatku kłopot, bo ów parazyt staje się coraz rzadszy
O P.rufipes dotąd nie wiedziałem.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Ciekawa sytuacja odnośnie pazi i ich pasożytów ma miejsce na Sardynii - tu opisano gatunek Trogus violaceus (Mocsáry) który atakuje oba występujące na wyspie gatunki pazi - Papilio machaon i P. hospiton. Tyle, że w 2006 roku w pracy A revision of the genus Trogus (Hymenoptera: Ichneumonidae, Ichneumoninae) - DAVID B. WAHL, & KAREN R. SIME - odmówili mu statusu gatunku - abstrakt poniżej:
Abstract The ichneumonine genus Trogus is revised, with descriptions, diagnoses and a key provided for the twelve recognized species. The species treated herein are: T. crustosus Wahl, sp.n.; T. edwardsii Cresson (= T. fletcherii Harrington, Macrojoppa californica Cresson syn.n.); T. flavipennis Cresson; T. fulvipes Cresson (= Trogus apicatus Davis); T. ixcuinae Wahl, sp.n.; T. koreensis Wahl, sp.n.; T. lapidator (Fabricius) (= Ichneumon coerulator Weber, Ichneumon coerulator Fabricius, Ichneumon saxator Gravenhorst, Trogus fuscipennis Gravenhorst syn.n., Psilomastax violaceus Mocsáry syn.n., Trogus cyaneipennis Costa syn.n., Psilomastax cyaneus Kriechbaumer syn.n., Trogus lapidator romani Uchida syn.n., Trogus lapidator brevicaudae Heinrich syn.n., Trogus lapidator panzeri Carlson syn.n.); T. pennator (Fabricius); T. picadoae Wahl, sp.n.; T. pompeji (Kriechbaumer); T. thoracicus (Cresson); T. vulpinus Gravenhorst (= T. exesorius Brullé, Dinotomus vulpinus var. nigrithorax Strand syn.n., T. pennator ssp. argutus Heinrich syn.n.). A critical review and examination of preserved host material confirmed that Trogus specializes on the Papilionidae. Finer patterned host use within the genus is attributed to the chemistry of hosts and their food plants. Several Trogus species are polyphagous within the Papilionidae with substantial overlap amongst host ranges, indicating that ecological opportunism rather than host–parasite coevolution has most influenced the evolution of the genus.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Trafiłem jeszcze na ciekawe wyniki 4-letnich badań przeprowadzonych w Anglii nad pasożytami P. machaon - sami autorzy dziwią się, że przez cały okres badań nie wykryli w przebadanych niemal 640 stadiach preimaginalnych żadnego pasożyta tego gatunku - jak widać, nie jest łatwo natknąć się na pasożyta, przynajmniej w Anglii
Surprisingly, in a 4-year study
carried out in Norfolk, England, to determine pre-adultmortality
of Papilio machaon, not a single parasitoid was recorded from
monitoring over 300 eggs, 293 larvae and 40 pupae (Dempster
et al., 1976). However, the specialist larva–pupal parasitoid
Trogus lapidator (Ichneumonidae: Ichneumoninae) (Plate 9a)
was later found to be established in the general area (Shaw,
1978) and further sampling would presumably have revealed
the generalist and regular pupal parasitoids Pteromalus puparum
(Plates 12a and 12b) and Pimpla rufipes (Plate 10a).
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Bardzo ciekawe informacje. To tylko pokazuje, jak bardzo delikatna jest równowaga na linii pasożyt-ofiara, szczególnie, jeśli pasożyt wybiera tylko jeden gatunek na swojego żywiciela.
Re: Łódzkie niespodzianki
Red, zdradź jeszcze roślinę żywicielską pazia. Czyżby fenkuł włoski? Należy przecież do rodziny selerowatych. Byłaby to jakaś ciekawostka. Ja znajduję gąsienice jedynie na tradycyjnych baldachach.
- red45
- Posty: 788
- Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 10:49
- UTM: CC83
- profil zainteresowan: Fotografia przyrody astronomia samoloty
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łódzkie niespodzianki
Tak, pazie żerują na fenkule i o ile pamiętam na barszczu sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi Manden.) również. Dzisiaj widziałem ich większą ilość. A do tego trafił się po raz pierwszy w tym sezonie tygrzyk w normalnej pozycji - tzn. takiej, która pozwalała na zrobienie mu jakichś sensownych zdjęć
- Załączniki
- t1.jpg (59.81 KiB) Przejrzano 9917 razy
- t2.jpg (59.17 KiB) Przejrzano 9917 razy
- t3.jpg (64.47 KiB) Przejrzano 9917 razy
Re: Łódzkie niespodzianki
Pagorek porośnęty gorczycą polną, a niej żerujące od strony południowej gąsienice bielinka. I jeszcze jakieś. Chociaż za mało wiem, aby wykluczyć jakąś odmianę barwną P.brassicae. A wszystko to wczoraj, 21 listopada.
- Załączniki
- P.brassicae.jpg (137.91 KiB) Przejrzano 9873 razy
- Caterpillar.jpg (137.48 KiB) Przejrzano 9873 razy
Re: Łódzkie niespodzianki
Ta druga to coś z Noctuidae, ale mam jakies zaćmienie i nie mogę dopasować gatunku Może ktoś inny da radę.
Re: Łódzkie niespodzianki
Przecież nie musisz rozpoznawać ad hoc wszystkiego i zawsze. Gąsieniczka ma dość charakterystyczną żółtą linię na boku, ktorą widać na innym zdjeciu.
Re: Łódzkie niespodzianki
Wiem, że nie muszę, ale nie lubię gdy nie umiem A patrząc na drugie ujęcie pasuje mi Mamestra brassicae (trochę późnawo jak na ten gatunek, ale po doniesieniu o świeżym imago P. rapae niewiele mnie dziwi ).
Re: Łódzkie niespodzianki
Pewnie padną, nie zdoławszy się przepoczwarczyc.
Nie mogę sobie sprawdzic gatunku na stronie Krzysztofa Jonki, bo mi nie działa - wyświetla się info, ze nie mam uprawnień. (Tylko ja tak mam?)
Z jesiennych gości spotkalem również niepozornego miernikowca skrytego w kamiennym załomie. 14.11.
Nie mogę sobie sprawdzic gatunku na stronie Krzysztofa Jonki, bo mi nie działa - wyświetla się info, ze nie mam uprawnień. (Tylko ja tak mam?)
Z jesiennych gości spotkalem również niepozornego miernikowca skrytego w kamiennym załomie. 14.11.
- Załączniki
- Gx3.jpg (142.24 KiB) Przejrzano 9861 razy
Re: Łódzkie niespodzianki
Nie tylko Ty, mnie już wczoraj strona padła, wyświetla się to samo.tiktaalik pisze:Nie mogę sobie sprawdzic gatunku na stronie Krzysztofa Jonki, bo mi nie działa - wyświetla się info, ze nie mam uprawnień. (Tylko ja tak mam?)
A gąsienice M. brassicae możesz obejrzeć np. tu:
http://www.ukleps.org/Noctuids/2154s.jpg
Miernikowiec wygląda na Operophtera sp., ale z gatunkiem nie będę kombinować.
Re: Łódzkie niespodzianki
Aha. Czyli to początek lotów, nie koniec.
A M.brassicae już w ostatnim stadium przed przepoczwarczeniem. Moze jednak zdążą.
A M.brassicae już w ostatnim stadium przed przepoczwarczeniem. Moze jednak zdążą.
Re: Łódzkie niespodzianki
W Łodzi było dziś zimno od lodowatego wiatru. Mimo to zapakowałem córkę w wózek i wybrałem się na spacer stalą trasą prowadzacą wzdłuż nieużywanych torów kolejowych. I spotkała mnie nie jedna, ale dwie niespodzianki. Po raz pierwszy udało się wypatrzeć nastrosza topolowca, a niedługo potem odpoczywającą narożnicę zbrojówkę. Od dawna chciałem ją znaleźć tę słynącą ze zdolności maskujących garbatkę, zwłaszcza ze gąsienice widywałem regularnie, o czym już pisałem. Dla łowiących na światło niewiele pewnie te przygody znaczą, ale takie spotkania za dnia nie należą do częstych. Co dziwne, narożnica usadowiła się na trawie, nie zaś na pniu, czy wśród gałęzi, gdzie mniej rzucałaby się w oczy.
Kilka dni wcześniej natomiast moje strony odwiedził pierwszy w tym roku paź.
Kilka dni wcześniej natomiast moje strony odwiedził pierwszy w tym roku paź.
- Załączniki
- Laothoe.jpg (73.82 KiB) Przejrzano 9681 razy
- Phalera.jpg (78.07 KiB) Przejrzano 9681 razy
- Papilio.jpg (78.64 KiB) Przejrzano 9681 razy