zakup nowego aparatu
- G.Antoni
- Posty: 442
- Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
- UTM: ED10
- Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10
zakup nowego aparatu
W najbliæszym czasie planujé zakup nowego aparatu ale nie wiem jaki wybra© Bardzo prosze o pomoc potrzebuje aparat w dosc przyzwoitej cenie do fotografowania owadow od 5mm w gore. Tak, aby ze zdjec nim zrobionych mozna bylo oznaczac chrzaszcze no i musi miec dobre makro Co polecacie?
- Rafał Celadyn
- Posty: 7281
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: zakup nowego aparatu
Nie wiem co rozumiesz przez przyzwoitą cenę,ale osobiście gdybym miał kasę kupiłbym FZ 38,jest tak banalny w obsłudze i ma tak dużą rozdzielczość, że można nim robić fotki nie mając o tym zielonego pojęcia, a oznaczyć możesz owada średniej wielkości pstrykniętego z kilku metrów("kropując" )...
Pozdrawiam Rafał.
Pozdrawiam Rafał.
- G.Antoni
- Posty: 442
- Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
- UTM: ED10
- Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10
Re: zakup nowego aparatu
Czyli do fotografowania owadow w sam raz? Moze ktos z forumowiczow ma ten aparat i napisalby cos o nim?
- Jakub Liberski †
- Posty: 294
- Rejestracja: środa, 16 lutego 2005, 16:18
- profil zainteresowan: Tylko fotografuje ale nie bardzo wiem co fotografuję
- Lokalizacja: Śląsk, CA75
Re: zakup nowego aparatu
Trudno coś konkretnie polecić - wszystko zależy jakich efektów się spodziewasz. Jedni będą polecać zaawansowany kompakt, inni - tylko lustrzankę. Na korzyść kompaktu przemawia większa uniwersalność aparatu. Jest to okupione - jednak gorszą jakością fotek - mniejsza (fizycznie) matryca generuje większe szumy.
Niedawno kupiłem właśnie FZ 38 - i jestem z niego bardzo zadowolony. Do zdjęć np. motyli dziennych i ważek można spokojnie podchodzić bez dodatkowego sprzętu i też bez dodatków można nim sfotografować jakieś detale. Jeśli chcesz fotografować mniejsze obiekty warto dokupić do niego konwerter Raynoxa - albo 150, albo 250. Mam 250 - i tu zakupu trochę żałuję, bo jak się okazało w zupełności wystarczyłby mi 150. Nie baw się w jakieś inne soczewki nasadkowe - tylko Raynox. Pamiętaj, że musisz dokupić dodatkowy pierścień, żeby móc założyć Raynoxa. Przy fotografowaniu mam jedną zasadę - staram się zawsze robić zdjęcia na najmniejszym możliwym ISO (wysokie ISO to duże szumy) i oczywiście cały czas włączona stabilizacja (tylko oczywiście nie elektroniczna).
Ze swej strony mogę Ci ten model aparatu spokojnie polecić
Niedawno kupiłem właśnie FZ 38 - i jestem z niego bardzo zadowolony. Do zdjęć np. motyli dziennych i ważek można spokojnie podchodzić bez dodatkowego sprzętu i też bez dodatków można nim sfotografować jakieś detale. Jeśli chcesz fotografować mniejsze obiekty warto dokupić do niego konwerter Raynoxa - albo 150, albo 250. Mam 250 - i tu zakupu trochę żałuję, bo jak się okazało w zupełności wystarczyłby mi 150. Nie baw się w jakieś inne soczewki nasadkowe - tylko Raynox. Pamiętaj, że musisz dokupić dodatkowy pierścień, żeby móc założyć Raynoxa. Przy fotografowaniu mam jedną zasadę - staram się zawsze robić zdjęcia na najmniejszym możliwym ISO (wysokie ISO to duże szumy) i oczywiście cały czas włączona stabilizacja (tylko oczywiście nie elektroniczna).
Ze swej strony mogę Ci ten model aparatu spokojnie polecić
- entomir
- Posty: 122
- Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:08
- UTM: Mikołów
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Mikołów-Katowice
- Kontakt:
Re: zakup nowego aparatu
a jaki masz fundusz przeznaczony na zakup aparatu ? Osobiście polecałbym lustrzankę cyfrową, Canona 400D lub 450D, w standardzie dostajesz obiektyw(prawdopodobnie 18-55mm) i do niego dokupujesz pierścienie pośrednie do makro (ok 160zł), a z nimi trzaskasz takie makro, że głowa mała, wiec na pewno też będzie to pomocne m.i. do oznaczaniu owadów przez forumowiczów.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: zakup nowego aparatu
Naprawdę wydaje ci się, że forum entomologiczne to właściwie miejsce na pytania dotyczące cen aparatów fotograficznych..?
Po pierwsze, aparat fotograficzny nie jest narzędziem służącym do identyfikacji, więc jeśli chcesz budować zbiór, to lepiej przeznacz te pieniądze na tani binokular. Po drugie, nie ma na tym forum ani jednego człowieka, który by znał wszystkie możliwe aparaty fotograficzne i potrafił przedstawić ci ofertę po podaniu twoich wymagań i zakresu cenowego. Tacy ludzie są na fotograficznych forach i grupach dyskusyjnych, i to są miejsca na tego typu pytania. Po trzecie, przegląd parametrów i możliwości wielkiej liczby aparatów fotograficznych można znaleźć w serwisach internetowych typu dpreview, i tam powinieneś siedzieć przez kilka tygodni, zanim zdecydujesz się na konkretny model. Po czwarte, żaden aparat nie będzie robił zdjęć sam z siebie, a im bardziej skomplikowany tym więcej należy się nauczyć. W praktyce sprowadza się to zwykle do tego, że laik kupuje drogą lustrzankę i przez rok się dziwi, dlaczego znajomy z 10 razy tańszym kompaktem robi lepsze zdjęcia. Makrofotografia owadów to bardzo specyficzna dziedzina i podstawowe znaczenie ma tutaj wiedza, długie godziny spędzone na uczeniu się co należy robić z aparatem i własnymi rękami, oraz jakieś 10% nadających się do czegokolwiek zdjęć (aczkolwiek na forum zwykle trafia pozostałe 90%...). W miarę dobre zdjęcia małych obiektów wymagają też dodatkowego osprzętu (np. soczewki close-up, dyfuzor na lampę, statyw), a więc również dodatkowej wiedzy i dodatkowych wydatków. Trzeba też opanować choćby w podstawowym zakresie postprocesing, bo to ważny element tworzenia zdjęcia (czyli znajomość jakichś programów do podstawowej obróbki graficznej). Słowem, robienie takich zdjęć to naprawdę wielka frajda, ale jeśli potrzebujesz aparatu głównie po to, żeby zasypać forum setkami wprawek początkującego fotografa, to lepiej zainwestuj w binokular, literaturę i od czasu do czasu bilet na pociąg do jakiegoś doświadczonego kolegi, który wprowadzi cię w praktykę entomologiczną. Zdecydowanie będzie to miało lepszy wpływ na twoje początki w entomologicznej pasji niż wpakowanie kasy w aparat.
Paweł
Po pierwsze, aparat fotograficzny nie jest narzędziem służącym do identyfikacji, więc jeśli chcesz budować zbiór, to lepiej przeznacz te pieniądze na tani binokular. Po drugie, nie ma na tym forum ani jednego człowieka, który by znał wszystkie możliwe aparaty fotograficzne i potrafił przedstawić ci ofertę po podaniu twoich wymagań i zakresu cenowego. Tacy ludzie są na fotograficznych forach i grupach dyskusyjnych, i to są miejsca na tego typu pytania. Po trzecie, przegląd parametrów i możliwości wielkiej liczby aparatów fotograficznych można znaleźć w serwisach internetowych typu dpreview, i tam powinieneś siedzieć przez kilka tygodni, zanim zdecydujesz się na konkretny model. Po czwarte, żaden aparat nie będzie robił zdjęć sam z siebie, a im bardziej skomplikowany tym więcej należy się nauczyć. W praktyce sprowadza się to zwykle do tego, że laik kupuje drogą lustrzankę i przez rok się dziwi, dlaczego znajomy z 10 razy tańszym kompaktem robi lepsze zdjęcia. Makrofotografia owadów to bardzo specyficzna dziedzina i podstawowe znaczenie ma tutaj wiedza, długie godziny spędzone na uczeniu się co należy robić z aparatem i własnymi rękami, oraz jakieś 10% nadających się do czegokolwiek zdjęć (aczkolwiek na forum zwykle trafia pozostałe 90%...). W miarę dobre zdjęcia małych obiektów wymagają też dodatkowego osprzętu (np. soczewki close-up, dyfuzor na lampę, statyw), a więc również dodatkowej wiedzy i dodatkowych wydatków. Trzeba też opanować choćby w podstawowym zakresie postprocesing, bo to ważny element tworzenia zdjęcia (czyli znajomość jakichś programów do podstawowej obróbki graficznej). Słowem, robienie takich zdjęć to naprawdę wielka frajda, ale jeśli potrzebujesz aparatu głównie po to, żeby zasypać forum setkami wprawek początkującego fotografa, to lepiej zainwestuj w binokular, literaturę i od czasu do czasu bilet na pociąg do jakiegoś doświadczonego kolegi, który wprowadzi cię w praktykę entomologiczną. Zdecydowanie będzie to miało lepszy wpływ na twoje początki w entomologicznej pasji niż wpakowanie kasy w aparat.
Paweł
- Jakub Liberski †
- Posty: 294
- Rejestracja: środa, 16 lutego 2005, 16:18
- profil zainteresowan: Tylko fotografuje ale nie bardzo wiem co fotografuję
- Lokalizacja: Śląsk, CA75
Re: zakup nowego aparatu
Trochę ot, ale też na temat sprzętuPawel Jaloszynski pisze:Po pierwsze, aparat fotograficzny nie jest narzędziem służącym do identyfikacji
Tu się z Tobą, Paweł, nie zgodzę: patrzysz tylko przez pryzmat grup owadów, które są w kręgu Twoich zainteresowań i zbytnio generalizujesz. Nie każdemu owadowi trzeba pruć kopulator i podchodzić do niego z binokularem Zdjęcie zrobione aparatem może służyć do identyfikacji (niektórych) grup owadów.
PS. A zwróciłeś uwagę, że G.Antoni ma dopiero 13-cie lat? Więcej wyrozumiałości... .
Re: zakup nowego aparatu
Według mnie do oznaczania są klucze koniec kropka. Paweł dość ostro ale ujął sedno sprawy. a jeżeli chodzi o wybór aparatu zajrzyj na stronę www.digart.pl tam wejdź w forum są tam dobrzy specjaliści którzy na pewno Ci doradzą
- Rafał Celadyn
- Posty: 7281
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: zakup nowego aparatu
...a według mnie klucze są od domu,kluczyki od samochodu,a tysiące (jeśli nie miliony)owadów można zidentyfikować na podstawie zdjęć .Jeśli byłoby inaczej to cały dział foto-oznaczanie można byłoby "puścić z dymem".W fotografii(zwłaszcza przyrodniczej) ,jak wspomniał Paweł trzeba szukać radości z obcowania z przyrodą.Czasem ,jak dokładnie nazywa się owad, ma drugorzędne znaczenie...Howgh!Dawid_Masło pisze:Według mnie do oznaczania są klucze koniec kropka.
.
Pozdrówki Rafał.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: zakup nowego aparatu
Ujmę to inaczej. Aparat fotograficzny nie jest podstawowym narzędziem do identyfikacji owadów. Lepiej?
Właśnie ze względu na wiek, nie tylko Antoniego, ale i innych początkujących, trzeba pisać o takich rzeczach. Bo jeśli przeglądnie się forum, jeśli od forum zaczyna się wchodzenie w świat owadów, to można wyrobić sobie bardzo złe wyobrażenie o tym, na czym to wszystko polega. To nie jest tak, że można zbudować duży zbiór chodząc czasem w teren, łapiąc byle co, robiąc fotki i wrzucając je do oznaczenia na forum. Od tego się ten wątek zaczął - autor chce kupić aparat, dzięki któremu właśnie to będzie mógł robić. W sieci (a nawet tutaj, na forum) są już setki zdjęć owadów, które on (i ktokolwiek inny) mógłby zrobić; lepiej niech się z tymi zdjęciami, atlasami, albumami zapozna, zamiast dodać do nich tysiąc pięćsetną biedronkę dwukropkę. Jeśli chce tworzyć zbiór, to musi zaprzyjaźnić się z literaturą, z budową ciała owadów, z cechami kluczowymi. Chyba, że to ma być zbiór tego, co udało się sfotografować... Skupienie się w tak młodym wieku na robieniu setek zdjęć dokumentacyjnych to nie jest najlepsza droga, lepiej czytać i oglądać cudze zdjęcia dużo wierniej oddające kształty i kolory niż te, które można na początku zrobić samemu.
A radość z fotografii żywych owadów, to zupełnie inna historia; inaczej też fotografuje się w terenie niż okazy na szpilkach w warunkach studyjnych. Warto też pamiętać, że stosunkowo trudno jest w terenie robić dwie rzeczy na raz, tzn. fotografować i zbierać materiał. W tym wątku chodzi o "aparat do oznaczania", i nie zapominajcie o tym, włączając się do dyskusji.
Paweł
Właśnie ze względu na wiek, nie tylko Antoniego, ale i innych początkujących, trzeba pisać o takich rzeczach. Bo jeśli przeglądnie się forum, jeśli od forum zaczyna się wchodzenie w świat owadów, to można wyrobić sobie bardzo złe wyobrażenie o tym, na czym to wszystko polega. To nie jest tak, że można zbudować duży zbiór chodząc czasem w teren, łapiąc byle co, robiąc fotki i wrzucając je do oznaczenia na forum. Od tego się ten wątek zaczął - autor chce kupić aparat, dzięki któremu właśnie to będzie mógł robić. W sieci (a nawet tutaj, na forum) są już setki zdjęć owadów, które on (i ktokolwiek inny) mógłby zrobić; lepiej niech się z tymi zdjęciami, atlasami, albumami zapozna, zamiast dodać do nich tysiąc pięćsetną biedronkę dwukropkę. Jeśli chce tworzyć zbiór, to musi zaprzyjaźnić się z literaturą, z budową ciała owadów, z cechami kluczowymi. Chyba, że to ma być zbiór tego, co udało się sfotografować... Skupienie się w tak młodym wieku na robieniu setek zdjęć dokumentacyjnych to nie jest najlepsza droga, lepiej czytać i oglądać cudze zdjęcia dużo wierniej oddające kształty i kolory niż te, które można na początku zrobić samemu.
A radość z fotografii żywych owadów, to zupełnie inna historia; inaczej też fotografuje się w terenie niż okazy na szpilkach w warunkach studyjnych. Warto też pamiętać, że stosunkowo trudno jest w terenie robić dwie rzeczy na raz, tzn. fotografować i zbierać materiał. W tym wątku chodzi o "aparat do oznaczania", i nie zapominajcie o tym, włączając się do dyskusji.
Paweł
- Rafał Celadyn
- Posty: 7281
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: zakup nowego aparatu
Ja nawet nie staram się z tobą polemizować Paweł,po prostu takie radykalne podejście jakie zaprezentował Dawid,tez nieco przekłamuje obraz entomologii jako takiej .
Jeśli chodzi o to co napisałeś powyżej ,mam właściwie podobne zdanie...
Pozdrawiam Rafał.
Jeśli chodzi o to co napisałeś powyżej ,mam właściwie podobne zdanie...
Pozdrawiam Rafał.
- Jakub Liberski †
- Posty: 294
- Rejestracja: środa, 16 lutego 2005, 16:18
- profil zainteresowan: Tylko fotografuje ale nie bardzo wiem co fotografuję
- Lokalizacja: Śląsk, CA75
Re: zakup nowego aparatu
Każde zainteresowanie musi w jakiś sposób dojrzewać. Owszem - po co wyważać otwarte drzwi, ale czasem trzeba samemu próbować Jeden stworzy światową kolekcję Staphylinidae, a ktoś inny (na podstawie fotki zrobionej przez siebie) dopisze jeden gatunek owada z terenu swojej gminy. Oczywiście - wkład pracy i "popchnięcie" wiedzy do przodu przez pierwszego jest olbrzymie. Ale, czy to powód, żeby umniejszać wkład drugiego? Każdy działa na kompletnie innych płaszczyznach (których nawet nie można ze sobą porównać). Paweł: niekoniecznie ktoś będzie miał chęć/możliwość dokonania rewizji jakiegoś plemienia
A i jedno, i drugie skrywa jedna kołderka: "entomologia"
Ale już wychodzę kompletnie ot
A i jedno, i drugie skrywa jedna kołderka: "entomologia"
Ale już wychodzę kompletnie ot
- G.Antoni
- Posty: 442
- Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
- UTM: ED10
- Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10
Re: zakup nowego aparatu
Troche sie juz pogubilem Wiem ze do oznaczania sa klucze, ale potrafie korzystac tylko z tych do zukowatych i grabarzy a reszty nie rozumiem Polowa mojego zbioru jest nie oznaczona a zrobil sie juz duzy i jesli nie wezme sie szybko za oznaczanie to nadrobienie tego bedze trwalo kilka miesiecy Oznaczylem to co potrafilem ale dalej pozostaje kwestja poprawnosci tego co tam nawyczynialem No i egzotyki jakie sa szanse ze oznacze je z kluczy nie znam zadnego entomologa z Warszawy co jest duzym minusem zakup aparatu chyba bedzie konieczny ze wgledu na to co wyzej napisalem znudzilo mi sie juz wystawianie zdjec owadow do potwierdzenia i otrzymywanie odpowiedzi zrob lepsze fotki
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 6 times
Re: zakup nowego aparatu
No to pytaj na forum!! To jedna z tych rzeczy, których ja nie rozumiem. Bardzo mało pytań o meritum.a reszty nie rozumiem
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: zakup nowego aparatu
G.Antoni - Paweł ma rację, lepiej kupić za tą kasę tani binokular i próbować samodzielnie oznaczać POLSKIE większe chrząszcze niż robić byle jakie zdjęcia które będą nadawały się tylko na forum. Egzotyki sobie odpuść bo jeszcze na to nie czas. Na tym etapie trzeba zająć się podstawami, nazewnictwem, próbą rozumienia kluczy. Twórz zbiór, jeśli czegoś nie możesz oznaczyć - zostaw na później, każdy ma setki albo tysiące nieoznaczonych okazów, które czekają na swoją kolej.
Trzeba zaczynać od podstaw i stopniowo poszerzać wiedzę, zbyt szybko chcesz być profesjonalistą, przyjdzie na to czas jeśli będziesz pracował nad swoją wiedzą.
Trzeba zaczynać od podstaw i stopniowo poszerzać wiedzę, zbyt szybko chcesz być profesjonalistą, przyjdzie na to czas jeśli będziesz pracował nad swoją wiedzą.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: zakup nowego aparatu
No widzisz, dobrze, że to napisałeś, bo teraz można spokojnie wytłumaczyć ci kilka rzeczy.
Nieoznaczone okazy w zbiorze na samym początku zainteresowania entomologią wzbudzają pewien dyskomfort psychiczny, ale w miarę nabierania doświadczenia i powiększania kolekcji większość z nas przyzwyczaja się do tego, że naprawdę nie wszystko da się oznaczyć. W moim zbiorze pewnie ładnych kilkadziesiąt tysięcy okazów nie jest oznaczonych i za mojego życia nie będzie. Taka uroda tego hobby, szczególnie jeśli zbiera się wiele rodzin i przywozi się dużo materiałów z egzotycznych wypraw. Sporo z tego zostaje po prostu wysłane do innych kolegów, którzy specjalizują się w innych rodzinach niż ja, część materiału wróci i w ten sposób zbiór się rozbudowuje. Jak byłem młodszy to czatowało się ten raz czy dwa razy do roku z pudełkiem pełnym banalnych, ale wtedy tajemniczych okazów na kogoś starszego i bardziej doświadczonego, kto przypadkiem wpadł na spotkanie sekcji PTE. Dzisiaj znasz tych ludzi z forum, możesz z nimi pogadać, kiedy chcesz, a wtedy to były mitologiczne postaci znane mi tylko z nazwisk w publikacjach i trzeba było pokonać nieśmiałość i jakoś do tych fachowców zagadać. Nie było łatwo; teraz jest zupełnie inny kontakt z ludźmi, chociaż Internet trochę jednak niszczy samodzielność... Dużo okazów szło do ludzi, którzy potrafili trzymać je kilka lat, zanim człowiek doczekał się oznaczenia. Entomologia uczy cierpliwości; mam w zbiorze okazy, które rozwilżałem i przepreparowywałem kilkanaście razy w ciągu wielu lat, w miarę jak zdobywałem kolejne artykuły pomocne w oznaczaniu, po czym okazywało się, że ciągle nie potrafię oznaczyć gatunku, okaz wracał na kartonik, a pięć lat później, jak już więcej wiedziałem, znowu go odklejałem, oglądałem jakieś cechy na spodzie i w końcu go oznaczałem. Więc nie przejmuj się nieoznaczonymi materiałami, będziesz ich miał coraz więcej. Najważniejsze, to wgryzać się samemu w literaturę, szczególnie w klucze, oglądać jak najwięcej okazów, i jak coś nie jest jasne, to pytać tutaj. Lepiej oznaczyć jeden okaz samodzielnie, dzięki czemu jego ogólny wygląd i cechy kluczowe wryją się w pamięć, niż hurtowo wywalić tutaj 20 zdjęć, dostać oznaczenia na tacy, podpiąć etykiety i w dalszym ciągu nie wiedzieć, na podstawie jakich cech te gatunki się oznacza.
Paweł
Nieoznaczone okazy w zbiorze na samym początku zainteresowania entomologią wzbudzają pewien dyskomfort psychiczny, ale w miarę nabierania doświadczenia i powiększania kolekcji większość z nas przyzwyczaja się do tego, że naprawdę nie wszystko da się oznaczyć. W moim zbiorze pewnie ładnych kilkadziesiąt tysięcy okazów nie jest oznaczonych i za mojego życia nie będzie. Taka uroda tego hobby, szczególnie jeśli zbiera się wiele rodzin i przywozi się dużo materiałów z egzotycznych wypraw. Sporo z tego zostaje po prostu wysłane do innych kolegów, którzy specjalizują się w innych rodzinach niż ja, część materiału wróci i w ten sposób zbiór się rozbudowuje. Jak byłem młodszy to czatowało się ten raz czy dwa razy do roku z pudełkiem pełnym banalnych, ale wtedy tajemniczych okazów na kogoś starszego i bardziej doświadczonego, kto przypadkiem wpadł na spotkanie sekcji PTE. Dzisiaj znasz tych ludzi z forum, możesz z nimi pogadać, kiedy chcesz, a wtedy to były mitologiczne postaci znane mi tylko z nazwisk w publikacjach i trzeba było pokonać nieśmiałość i jakoś do tych fachowców zagadać. Nie było łatwo; teraz jest zupełnie inny kontakt z ludźmi, chociaż Internet trochę jednak niszczy samodzielność... Dużo okazów szło do ludzi, którzy potrafili trzymać je kilka lat, zanim człowiek doczekał się oznaczenia. Entomologia uczy cierpliwości; mam w zbiorze okazy, które rozwilżałem i przepreparowywałem kilkanaście razy w ciągu wielu lat, w miarę jak zdobywałem kolejne artykuły pomocne w oznaczaniu, po czym okazywało się, że ciągle nie potrafię oznaczyć gatunku, okaz wracał na kartonik, a pięć lat później, jak już więcej wiedziałem, znowu go odklejałem, oglądałem jakieś cechy na spodzie i w końcu go oznaczałem. Więc nie przejmuj się nieoznaczonymi materiałami, będziesz ich miał coraz więcej. Najważniejsze, to wgryzać się samemu w literaturę, szczególnie w klucze, oglądać jak najwięcej okazów, i jak coś nie jest jasne, to pytać tutaj. Lepiej oznaczyć jeden okaz samodzielnie, dzięki czemu jego ogólny wygląd i cechy kluczowe wryją się w pamięć, niż hurtowo wywalić tutaj 20 zdjęć, dostać oznaczenia na tacy, podpiąć etykiety i w dalszym ciągu nie wiedzieć, na podstawie jakich cech te gatunki się oznacza.
Paweł