Prasocuris phellandri
- Andrzej Kurzawa
- Posty: 1031
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 20:27
- Lokalizacja: Napoleonów
- Kontakt:
Prasocuris phellandri
Czy Prasocuris phellandri, to jakiś nadzwyczaj ciekawy gatunek, czy tylko tak mało o nim w internecie? Trochę poczytałem na obcojęzycznych stronach i tak się zastanawiam, dlaczego tak mało ich łapali i dlaczego tak dawno. Czy może tak popularny jak stonka i nie warto o nim pisać?
Cyknąłem mu fotkę pod koniec czerwca i teraz się dopiero zastanawiam nad nim, bo mam trochę więcej czasu. Foto, kliknij - http://www.efotogaleria.pl/index.php?m=527&ktore=2169
Cyknąłem mu fotkę pod koniec czerwca i teraz się dopiero zastanawiam nad nim, bo mam trochę więcej czasu. Foto, kliknij - http://www.efotogaleria.pl/index.php?m=527&ktore=2169
Są stwierdzenie z lat 90-tych. Ona występuje na podmokłych terenach głównie, a wiadomo że mniej chrząszczy się łapie w takich siedliskach bo trzeba miec gumowce, lubic się potaplac itd. Zauważyłem w galerii Gonioctena decemnotata. Była oznaczana z kluczem? Bo dla mnie to równie dobrze może byc G. viminalis.
- Andrzej Kurzawa
- Posty: 1031
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 20:27
- Lokalizacja: Napoleonów
- Kontakt:
odp
Chętnie bym oddał, ale ten okaz był fotografowany 2007-05-26 (opis pod zdjęciem). Nie mam go już od roku. Jak spotkam, to zatrzymam. W tym roku już też cykałem.
A propos oznaczania kluczem, to nie. Nie mam klucza do stonek a tak wogóle, to rzadko znich korzystam (z tych kluczy). Jakoś mnie to nie wciąga. Kluczem sie posługiwałem przy Protaetiach, Geotrupesach i innych Scarabeidae, bo nie są zbyt obszerne. Myślę, że do kluczy to mam jeszcze za małą wiedzę.
Prasocuris phellandri, co prawda był na roślince wodnej, przybrzeżnej (tej samej co Lixusy iridis i paraplecticus) i żarł ją jak kombajn, ale spokojnie stojąc na brzegu ją penetrowałem.
Największym utrudnieniem dla mnie, nad wodą i w podmokłym lesie, są komary krwiopijcy.
Przez nich to, mam tylko 50% moich zbiorów fotek, bo nie dam się zjeść.
A propos oznaczania kluczem, to nie. Nie mam klucza do stonek a tak wogóle, to rzadko znich korzystam (z tych kluczy). Jakoś mnie to nie wciąga. Kluczem sie posługiwałem przy Protaetiach, Geotrupesach i innych Scarabeidae, bo nie są zbyt obszerne. Myślę, że do kluczy to mam jeszcze za małą wiedzę.
Prasocuris phellandri, co prawda był na roślince wodnej, przybrzeżnej (tej samej co Lixusy iridis i paraplecticus) i żarł ją jak kombajn, ale spokojnie stojąc na brzegu ją penetrowałem.
Największym utrudnieniem dla mnie, nad wodą i w podmokłym lesie, są komary krwiopijcy.
Przez nich to, mam tylko 50% moich zbiorów fotek, bo nie dam się zjeść.
Przedstawiam zdjęcie Prasocuris phellandri,preparowałem go w sobotę.
Chrząszcze w tym roku obserwowałem na stawach o okolicach Lublińca żerujące w szyjach korzeniowych żabieńców.Pozdrawiam Łukasz
Chrząszcze w tym roku obserwowałem na stawach o okolicach Lublińca żerujące w szyjach korzeniowych żabieńców.Pozdrawiam Łukasz
- Załączniki
- zdjęcie.jpg (44.24 KiB) Przejrzano 1411 razy
- Grzegorz Michoński
- Posty: 449
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko