Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
- Corvus Corax
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2023, 16:44
Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Dzień dobry wszystkim
od zeszłego roku walczę z gryzkami w małym mieszkaniu (30m2). Pojawiły się kiedy zacząłem w okresie letnio/jesiennym zamykać okna, bo pojawił się problem w postaci sąsiada palacza. Prawdopodobnie przez to zwiększyła się wilgotność w mieszkaniu (głównie w łazience) i zaraz potem wylazły gryzki w ilości inwazyjnej. Walczyłem z nimi dzielnie parę miesięcy przez:
* regularne sprzątanie (odkurzanie, przecieranie ścian wodą z octem, ścieranie kurzu)
* zmniejszenie wilgotności (w pokoju zamontowałem oczyszczacz powietrza, działa 24/7, pokazuje obecnie wilgotność nie więcej jak 45%, najczęściej jest poniżej 40%)
* odkurzanie ścian i zakamarków raz na tydzień
* chowanie wszystkiego co może być dla nich pożywką (pakuje jedzenie w woreczki strunowe)
i... gryzki prawie znikły, co jakiś czas (raz na parę tygodni) jakieś sztuki zobaczyłem i ubiłem, ale tak to było OK.
Niestety nadszedł czas cieplejszych dni, rury w łazience nie są już grzane i pomimo ciągłego wietrzenia w łazience jest delikatna wilgotność (ale nie duża, wanna i ubrania szybko schną). W rezultacie gryzki znowu się rozmnożyły i brak mi już sił... Serio, no ile można, przecież nie będę 2x dziennie odkurzał i ścierał ścian. Na razie nie widzę ich w pokoju, głównie łażą w łazience, ale tak mnie to dobija, że zastanawiam się nad przeprowadzką, boję się tylko, że pójdą ze mną w nowe miejsce. Jest na nie jeszcze jakiś sposób? Chemii nie chcę, bo z tego co czytałem nic nie daje, gryzki chowają się bardzo głęboko i wystarczy, że przeżyje jedna samica, która jest w stanie złożyć 100-200 jaj, więc to taka syzyfowa robota. Czy ja mogę jeszcze coś zrobić w zakresie normalnych, profilaktycznych działań?
od zeszłego roku walczę z gryzkami w małym mieszkaniu (30m2). Pojawiły się kiedy zacząłem w okresie letnio/jesiennym zamykać okna, bo pojawił się problem w postaci sąsiada palacza. Prawdopodobnie przez to zwiększyła się wilgotność w mieszkaniu (głównie w łazience) i zaraz potem wylazły gryzki w ilości inwazyjnej. Walczyłem z nimi dzielnie parę miesięcy przez:
* regularne sprzątanie (odkurzanie, przecieranie ścian wodą z octem, ścieranie kurzu)
* zmniejszenie wilgotności (w pokoju zamontowałem oczyszczacz powietrza, działa 24/7, pokazuje obecnie wilgotność nie więcej jak 45%, najczęściej jest poniżej 40%)
* odkurzanie ścian i zakamarków raz na tydzień
* chowanie wszystkiego co może być dla nich pożywką (pakuje jedzenie w woreczki strunowe)
i... gryzki prawie znikły, co jakiś czas (raz na parę tygodni) jakieś sztuki zobaczyłem i ubiłem, ale tak to było OK.
Niestety nadszedł czas cieplejszych dni, rury w łazience nie są już grzane i pomimo ciągłego wietrzenia w łazience jest delikatna wilgotność (ale nie duża, wanna i ubrania szybko schną). W rezultacie gryzki znowu się rozmnożyły i brak mi już sił... Serio, no ile można, przecież nie będę 2x dziennie odkurzał i ścierał ścian. Na razie nie widzę ich w pokoju, głównie łażą w łazience, ale tak mnie to dobija, że zastanawiam się nad przeprowadzką, boję się tylko, że pójdą ze mną w nowe miejsce. Jest na nie jeszcze jakiś sposób? Chemii nie chcę, bo z tego co czytałem nic nie daje, gryzki chowają się bardzo głęboko i wystarczy, że przeżyje jedna samica, która jest w stanie złożyć 100-200 jaj, więc to taka syzyfowa robota. Czy ja mogę jeszcze coś zrobić w zakresie normalnych, profilaktycznych działań?
- Marek Wanat
- Posty: 558
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
A pokaż te gryzki na jakimś zdjęciu, żebyśmy mieli pewność o czym mówimy. Pierwszy raz słyszę o Psocoptera z jakimiś inklinacjami łazienkowymi
- krzem
- Posty: 1196
- Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
na marginesie
oczyszczacz z definicji nie usuwa wilgoci - w standardzie -> filtr zgrubny, filtr dokładny, filtr z węglem aktywnym
masz jakiś osuszacz w tym oczyszczaczu?
rozwiązaniem najlepszym jest zastosowanie mechanicznej wentylacji wywiewnej w łazience, tak by najzwyczajniej - wspomóc naturalną cyrkulację wentylacji grawitacyjnej i efektywnie wymienić powietrze za pomocą wentylatora zamontowanego w kanale wentylacyjnym
warto też sprawdzić czy masz ciąg w kanale wentylacyjnym - czasem się zdarza zatkanie albo świadoma fuszerka budowlańców
oczyszczacz z definicji nie usuwa wilgoci - w standardzie -> filtr zgrubny, filtr dokładny, filtr z węglem aktywnym
masz jakiś osuszacz w tym oczyszczaczu?
rozwiązaniem najlepszym jest zastosowanie mechanicznej wentylacji wywiewnej w łazience, tak by najzwyczajniej - wspomóc naturalną cyrkulację wentylacji grawitacyjnej i efektywnie wymienić powietrze za pomocą wentylatora zamontowanego w kanale wentylacyjnym
warto też sprawdzić czy masz ciąg w kanale wentylacyjnym - czasem się zdarza zatkanie albo świadoma fuszerka budowlańców
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Jak najbardziej możliwe. Miałem je w dwóch mieszkaniach, gdzie poziom wilgoci był powyżej normy. Dranie popylały po ścianach aż miłoMarek Wanat pisze:A pokaż te gryzki na jakimś zdjęciu, żebyśmy mieli pewność o czym mówimy. Pierwszy raz słyszę o Psocoptera z jakimiś inklinacjami łazienkowymi :?
Poszedłbym za radą kolegi Krzem, trzeba uskutecznić osuszanie pomieszczenia przez poprawę wentylacji. U mnie to zadziałało.
- Corvus Corax
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2023, 16:44
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Dzisiaj rano, pierwsze spojrzenie na ścianę i pyk, chodzi sobie elegancko:Marek Wanat pisze:A pokaż te gryzki na jakimś zdjęciu, żebyśmy mieli pewność o czym mówimy. Pierwszy raz słyszę o Psocoptera z jakimiś inklinacjami łazienkowymi :?
Tak, wiem, oczyszczacz w tym scenariuszu służy mi do kontroli wilgotności i trochę do poprawienia ruchu powietrza. Wczoraj zamówiłem mały osuszacz, zobaczymy co z tego będzie.krzem pisze:na marginesie
oczyszczacz z definicji nie usuwa wilgoci - w standardzie -> filtr zgrubny, filtr dokładny, filtr z węglem aktywnym
masz jakiś osuszacz w tym oczyszczaczu?
rozwiązaniem najlepszym jest zastosowanie mechanicznej wentylacji wywiewnej w łazience, tak by najzwyczajniej - wspomóc naturalną cyrkulację wentylacji grawitacyjnej i efektywnie wymienić powietrze za pomocą wentylatora zamontowanego w kanale wentylacyjnym
warto też sprawdzić czy masz ciąg w kanale wentylacyjnym - czasem się zdarza zatkanie albo świadoma fuszerka budowlańców
Co do mechanicznej wentylacji to w moim bloku zgody na to nie ma, ale ogólnie ciąg jest. Jak przykładam zapaloną zapalniczkę to płomień wychyla się w dobrą stronę (wciąga), choć nie tak mocno jak w kuchni.
- Marek Wanat
- Posty: 558
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Widać niewiele, ale faktycznie wygląda na gryzka. Kojarzyłem je bardziej ze starymi bibliotekami niż z łazienkami, ale jak widać człowiek uczy się całe życie.
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Takich płaskich gatunków u nas nie ma
A tak na serio, ciekawe czy takie pułapki z przynentą na mrówki by na nie działały jak sa duze ilości, coś musza jeść, choc myślę że takie małe istotki to i w kurzu na ścianach znajdą cos na przezycie.....Może spróbuj? Raczej jestem przeciwnikiem używania oprysków owadobójczych w domach, chyba ze masz pluskwy!
https://allegro.pl/oferta/pulapka-trutk ... gLw9PD_BwE
ewentualnie taka trutka bez "domku"
https://www.odstraszanie.pl/p2305,trutk ... m-10g.html
Generalnie u mnie w mieszkaniu obserwuję gryzki pojawiające się czasem na ścianach i raczej nie próbowałem z tym cos robić. Bo entomofauny nie brakuje Rybiki w łazience polubiłem, zreszta mój kocur też i czesto widze w łazience jak się czai i poluje na nie....prawdziwy tygrys !
Z molem spożywczym czyli Plodia nigdy do końca nie idzie się uporać, bo chyba ciągle przynosimy zainfekowane produkty ze sklepów. No trzeba po prostu starannie kasze, mąki, przyprawy, grzyby suszone zamykać w szczelnych pojemnikach. Są na nie dosyć dobrze diałające pułapki feromonowe, ale zawsze jakoś tam im się uda złożyć jaja...
Niestety pojawiły sie też u mnie mole odzieżowe, zaczęło się od piwnic w bloku, bo ktoś pewnie wrzucił stare ciuchy do komórki, po paru latach dotarły do mnie na XII piętro i dzięki nim udało mi się pozbyć kilku starych swetrów Ale najbardziej zadziwiły mnie żerując i przepoczwarczając w torebce z lawenda , która niby ma je odstraszać. Kiedyś tradycyjną metoda było wysatawianie wełnianej i futrzanej odzieży na mróz, ale w obecne zimy raczej za ciepło i za krótko trwają rzeczywiście niskie temperatury
Natomiast zmory PRL-owskich mieszkań typu karaczany czy mrówki faraona nie widziałem nigdy (a mieszkam tu od 1999)
A tak na serio, ciekawe czy takie pułapki z przynentą na mrówki by na nie działały jak sa duze ilości, coś musza jeść, choc myślę że takie małe istotki to i w kurzu na ścianach znajdą cos na przezycie.....Może spróbuj? Raczej jestem przeciwnikiem używania oprysków owadobójczych w domach, chyba ze masz pluskwy!
https://allegro.pl/oferta/pulapka-trutk ... gLw9PD_BwE
ewentualnie taka trutka bez "domku"
https://www.odstraszanie.pl/p2305,trutk ... m-10g.html
Generalnie u mnie w mieszkaniu obserwuję gryzki pojawiające się czasem na ścianach i raczej nie próbowałem z tym cos robić. Bo entomofauny nie brakuje Rybiki w łazience polubiłem, zreszta mój kocur też i czesto widze w łazience jak się czai i poluje na nie....prawdziwy tygrys !
Z molem spożywczym czyli Plodia nigdy do końca nie idzie się uporać, bo chyba ciągle przynosimy zainfekowane produkty ze sklepów. No trzeba po prostu starannie kasze, mąki, przyprawy, grzyby suszone zamykać w szczelnych pojemnikach. Są na nie dosyć dobrze diałające pułapki feromonowe, ale zawsze jakoś tam im się uda złożyć jaja...
Niestety pojawiły sie też u mnie mole odzieżowe, zaczęło się od piwnic w bloku, bo ktoś pewnie wrzucił stare ciuchy do komórki, po paru latach dotarły do mnie na XII piętro i dzięki nim udało mi się pozbyć kilku starych swetrów Ale najbardziej zadziwiły mnie żerując i przepoczwarczając w torebce z lawenda , która niby ma je odstraszać. Kiedyś tradycyjną metoda było wysatawianie wełnianej i futrzanej odzieży na mróz, ale w obecne zimy raczej za ciepło i za krótko trwają rzeczywiście niskie temperatury
Natomiast zmory PRL-owskich mieszkań typu karaczany czy mrówki faraona nie widziałem nigdy (a mieszkam tu od 1999)
- Corvus Corax
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2023, 16:44
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Wilgotność powietrza przez ostatnie dni w całym mieszkaniu 30-35%. Wszystkie okna rozszczelnione, wietrzę kiedy mogę. Nie robię prań, wycieram wannę. Sucho jak pieprz. A gryzki łażą w najlepsze
Tyle z teorii o obniżeniu wilgotności
Jakieś pomysły poza wystrzeleniem całego bloku w kosmos? xD
Tyle z teorii o obniżeniu wilgotności
Jakieś pomysły poza wystrzeleniem całego bloku w kosmos? xD
- Marek Wanat
- Posty: 558
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Przyzwyczaić się w końcu - szkód żadnych nie robią i epidemii nie roznoszą
- Corvus Corax
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2023, 16:44
Re: Gryzki w łazience i nie tylko - jak się ich pozbyć?
Chyba masz rację, ale wydaje mi się, że znacznie ograniczyłem ich ilość, widocznie z tą wilgotnością jest coś na rzeczy z tym, że trzeba trochę dłużej poczekać na efekty. Jak się pojawią teraz to są takie ciemne i twarde (jak ziarenko piasku), może to efekt wysychania? No i jest ich znacznie mniej, jest szansa, że z nimi wygramMarek Wanat pisze:Przyzwyczaić się w końcu - szkód żadnych nie robią i epidemii nie roznoszą ;-)