Akurat liczę, że Twoi "ulubieńcy" wykruszą się trochę szybciej... są na dobrej drodze, choć jak widać ciężko im oderwać się od koryta
A Kaczyńscy i przy okazji cały zakon PC/PIS jako wzór kultury?... proszę, nie ośmieszaj się
Tak po prawdzie. Nie lubiłem większości rządów w tzw. III RP, ale to co jest teraz to już jest czysty kabaret poganiany kryminałem. Cóż, wyznawcy (a tak niestety odbieram formę Twoich wpisów w tym wątku) tego jednak nie widzą. Podchodzisz do tego zbyt bezkrytycznie.
Jak jednak pisałem wcześniej, kończę wątek polityczny. Wolę sobie nie psuć zdania o innych użytkownikach forum. Polaryzacja robi swoje i wprowadza tylko niepotrzebne niesnaski. Z mojej strony nie dodam nic więcej, najwyżej odpalę popcorn i sięgnę po browca z lodówki po ciężkim tygodniu pracy.
W kwestii wątku tytułowego. Czy tego chcemy, czy nie, owady i pająki nie są gatunkami charyzmatycznymi. Nie przetłumaczymy większości ludzi, że taka Osmoderma barnabita lub Elater ferrugineus to gatunki piękne i ważne, być może o większym znaczeniu dla przyrody (a przynajmniej jej ochrony) niż wiele ciepłokrwistych, chronionych gatunków (nie chcę oczywiście deprecjonować żadnego). Włochate, "słitaśne", "mokrookie" lub "mokronose" myszki, lisy, wiewiórki zajączki znajdą więcej wsparcia i poklasku w społeczeństwie niż jakiś "robak". Tak więc obserwacje Wujka Adama z pierwszego posta niestety, w niczym mnie nie zaskoczyły, a tylko potwierdziły moje obserwacje.