Lopinga achine
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Lopinga achine
U mnie już lata , zdjęcie z dzisiaj.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
W maju obserwuję ten gatunek po raz pierwszy, zazwyczaj miałem okazję widywać L. achine w czerwcu i na początku lipca... Szczyt pojawu przypada chyba w II połowie czerwca, w zależności od sezonu. Motyl w dogodnych siedliskach jest b. liczny, w ok. Jarosławia widywałem go w ilościach masowych (po kilkadziesiąt, kilkaset egzemplarzy) bywa, że na jedym miejscu grupuje się po kilkadziesiat osobników, np. na polance leśnej o powierzchni 5x5m. Ale ciekawostka, jest to motyl leśny w dosłownym tego słowa znaczeniu - prowadzi skryty tryb życia, lata gł. między drzewami, preferuje cień, nie rzuca się w oczy. Jeżeli nie występuje masowo, łatwo go przeoczyć... Znam to z autopsji - niedawno "odkryłem" ten gatunek w miejscu penetrowanym przeze mnie od ponad 20 lat.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
W dniu dzisiejszym spotkałem już znacznie liczniejszą grupę L. achine na tym samym stanowisku... Oto biotop, w którym obserwuję ten gatunek - rzadka dąbrowa z charakterystycznym podszytem...
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
A to nieoczekiwane spotkanie przy atrakcyjnym żerowisku...
- Załączniki
- DSC_2203a(8x6)a.jpg (115.16 KiB) Przejrzano 7935 razy
- DSC_2211a(8x6)a.jpg (111.79 KiB) Przejrzano 7951 razy
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Zgadzam się... ale nie do końca - istnieją przecież górskie lasy liściaste, np. bukowe (buczyna karpacka), a L. achine ponoć preferuje buczynę... Natomiast na niżu obserwowałem L. achine w lasach mieszanych, a nawet z przewagą drzew iglastych: sosny czy też modrzewia... Wydaje mi się, że decyduje inne kryterium... I nie jest to zapewne niedobór pożywienia, bo jeżeli chodzi o rośliny żywicielskie, góry są w nie równie bogate jak tereny nizinne. Ostatnio w Osowcu była prelekcja na temat tego gatunku i jego wymagań... Podnoszono tam min. takie czynniki jak: konieczność występowania starodrzewia, odpowiednie zagęszczenie drzewostanu, cienistość itp.
[ Dodano: 30-05-07, 00:25 ]
Zdjęcie biotopu L. achine na P. Dynowskim - typowy las bukowy Podkarpacia, tu z domieszką brzozy...L. achine
[ Dodano: 30-05-07, 00:25 ]
Zdjęcie biotopu L. achine na P. Dynowskim - typowy las bukowy Podkarpacia, tu z domieszką brzozy...L. achine
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
-
- Posty: 201
- Rejestracja: piątek, 14 stycznia 2005, 14:54
- Lokalizacja: Łask/Warszawa
Jak już wspomniano, u nas L. achine występuje praktycznie wyłącznie w lasach. Tymczasem nad Bajkałem gatunek ten bardzo licznie lata na zupełnie odsłoniętych stanowiskach. W strefie nadbrzeżnej są to łąki, i urwiste stoki a także skraje lasów (bynajmniej nie liściastych). Obserwowałem ten gatunek bardzo licznie występujący z N. rivularis....cóż, co kraj to obyczaj jak widać.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Jeśli słowa Adama o turzycy (Carex brizoides) są miarodajne, to sprawa wydaje się rozwiązana. W.Szafer w książce "Rośliny polskie" pisze o jej występowaniu:
Biotop wybiera więc sobie roślina, a motyl się dostosowuje, bo nie lubi latać za daleko .cieniste lasy liściaste, rzadziej szpilkowe, zwykle gromadnie.
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Ja w literaturze mam takie roślinki dla Lopinga:
Śmiałek darniowy Deschampsia cespitosa
turzyca pagórkowa Carex montana
kłosownicę leśną Brachypodium sylvaticum - ta o ile pamietam w skandynawii jest główną RŻ
Satyridae rzadko są monofagami, zwłaszcza te o dużym zasięgu występowania, a takim jast ten Osadnik. Na pewno więcej roślin jest przyddatnych do rozwoju.
Śmiałek darniowy Deschampsia cespitosa
turzyca pagórkowa Carex montana
kłosownicę leśną Brachypodium sylvaticum - ta o ile pamietam w skandynawii jest główną RŻ
Satyridae rzadko są monofagami, zwłaszcza te o dużym zasięgu występowania, a takim jast ten Osadnik. Na pewno więcej roślin jest przyddatnych do rozwoju.
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Dowiedziałem się tego na zeszłorocznym sympozjum w Osowcu - Konrad Kata miał referat o achine (robił z tego doktorat). W Skandynawii główną rośliną żywicielską jest Carex montana, ale z badań Konrada wynika, że w miejscach występowania achine w Polsce, C. montana w ogóle nie występuje, zaś u nas zastępuje ją właśnie Carex brizoides jako główne menu dla wielkookiego. Nie wiem na czym jeszcze to znajdował Konrad, ale pamiętam jak mówił, że w hodowli podawał gąsienicom różne trawy i turzyce i 99% najchętniej i na potegę jadły właśnie turzycę dżączkowatą.
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
troszkę mnie pamięć zawiodła co do trawek
oto link do ciekawego artykułu na ten temat
http://www.doylegroup.harvard.edu/~carl ... 35-009.pdf
oto link do ciekawego artykułu na ten temat
http://www.doylegroup.harvard.edu/~carl ... 35-009.pdf
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Faktycznie b. ciekawy - u mnie włącza się "czerwona lampka", jeżeli chodzi o szukanie L. achine w terenie w momencie zauważenia turzycy w podszycie... Nie zawsze jednak w takim biotopie spotykam motyle, a tak a propos - Carex montana = turzyca pagórkowa, to w dosłownym tłumaczeniu turzyca górska... Pospolita i u nas na niżu i w górach, aż po regiel dolny. Turzyca drżączkowata też jest u nas b. pospolita, podobnie jak poprzednia - tak na niżu jak i w niższych położeniach górskich... Dane : Rośliny Polskie t. II Wł. Szafer.
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
W Puszczy białowieskiej masowy pojaw Lopingi (16-17.06). Motyle dość świeże, malo "zlatańcow". Wreszcie trafiłem na dobry moment i miejsce. Motyle bardzo liczne, ale latają pojedynczo w lesie, samice chętnie wylatują na brzeg lasu i siedzą na listowiu, Samce zawzięcia patrolują , nawet dość sporo latają nad łąkami, przelatują pomiędzy kępami zarośli badając, czy nie siedzą tam samice. Dość łatwo je odróżnić po niespokojnym, załamującym się locie od pierwszych pojawiających sie jurtin i hyperantusów. Akurat trafiłem na leśników botaników i dzięki temu poznałem trawki . Z turzyc jest tylko Carex montana, pojedyncze kępki, naprawdę bardzo nieliczne. Dominuje Calamagrostis (trzcinnik)
No i musze dodać, że to jeden z bardziej płochliwych motyli, strasznie trudno podejść do zdjęcia
No i musze dodać, że to jeden z bardziej płochliwych motyli, strasznie trudno podejść do zdjęcia
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Na południu dominują "zlatańce", ale nadal Lopinga jest w wielu miejscach bardzo liczna ! Co do płochliwości, zgadzam się całkowicie - w południe nie ma co się uganiać za b. aktywnymi motylami, można tylko dostać nerwicy - warto spróbować wieczorem, gdy motyle przysiadają już na liściach lub pniach drzew szykując sie do nocnego odpoczynku - wtedy przy odrobinie cierpliwości można zrobić dobre zdjęcie...
- Piotr Glac
- Posty: 162
- Rejestracja: niedziela, 22 kwietnia 2007, 23:07
- Lokalizacja: RZESZÓW
Ja równierz probowałem je ostatnio sfotografować, niestety nie dały się podejść - nawet kopulująca para. Zrobiłem kilaka zdjęć z wiekszej odległości.
- Załączniki
- foto 127.jpg (134.66 KiB) Przejrzano 7957 razy
- foto 123.jpg (135.94 KiB) Przejrzano 7942 razy
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Fajne zdjęcia! Jak widzę osobniki już nieco zlatane, ale u mnie jest tak samo! Czy można prosić Piotrze o dokładne dane tych zdjęć - data i okolica z której pochodzą - nie musi być kod UTM, jeżeli chcemy chronić stanowiska rzadkich gatunków Popieram sugestję Jacka Kalisiaka - stosujmy sie do dobrego zwyczaju dokładnego datowania każdego zdjęcia, zyskamy wszyscy!
- Piotr Glac
- Posty: 162
- Rejestracja: niedziela, 22 kwietnia 2007, 23:07
- Lokalizacja: RZESZÓW
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Kilka nowych zdjęć dla odświeżenia tematu...
- Załączniki
- DSC_1743a(8x6)08b.jpg (75.79 KiB) Przejrzano 7910 razy
- DSC_1741a(8x6)08b.jpg (73.02 KiB) Przejrzano 7908 razy
- DSC_1740a(8x6)08b.jpg (68.37 KiB) Przejrzano 7900 razy
- Wiacek
- Posty: 329
- Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 15:56
- Specjalność: Odonata
- Lokalizacja: Zamość
Na Zamojszczyźnie L. achine stwierdziłem dotychczas na 2 stanowiskach.
W Kotlinie Sandomierskiej w okolicach Tarnogrodu w lesie dębowym - stanowisko liczne. W sąsiedztwie lasu spotykałem osobniki zalatujące nad łąkę do kilkudziesięciu metrów od lasu.
Drugie stanowisko z Roztocza Środkowego z okolic Zamościa w grądzie. Z tego co pamiętam to na stanowisku roztoczańskim nie występuje Carex brizoides, ale to jeszcze sprawdzę. Na stanowisku było stwierdzone kilkanaście osobników.
W Kotlinie Sandomierskiej w okolicach Tarnogrodu w lesie dębowym - stanowisko liczne. W sąsiedztwie lasu spotykałem osobniki zalatujące nad łąkę do kilkudziesięciu metrów od lasu.
Drugie stanowisko z Roztocza Środkowego z okolic Zamościa w grądzie. Z tego co pamiętam to na stanowisku roztoczańskim nie występuje Carex brizoides, ale to jeszcze sprawdzę. Na stanowisku było stwierdzone kilkanaście osobników.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Dziękuję za te informacje...
Zdjęcie poczwarki z dzisiaj - studio, 17.05.2008. Teraz wiadomo czego należy szukać...
Zdjęcie poczwarki z dzisiaj - studio, 17.05.2008. Teraz wiadomo czego należy szukać...
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
Gatunek ten niekiedy pojawia się nie od początku czerwca, ale już w ostatniej dekadzie maja - tak było min. w 2007 roku i tak też jest w roku bieżącym...
Pewnie nie jestem odosobniony w tych obserwacjach
Pewnie nie jestem odosobniony w tych obserwacjach
- Adam Warecki
- Posty: 65
- Rejestracja: niedziela, 30 września 2007, 11:01
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Lopinga achine
Nie jesteś Jarku odosobniony w tych obserwacjach : .... aczkolwiek zasadniczy pojaw dotyczy miesiąca czerwca....
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Lopinga achine
WPuszczy Niepołomickiej pierwsze motyle ok 25 maja (lata 2009-2011). Maksymalny pojaw ok 10 czerwca. Ale jeszcze i 15 lipca "coś" latało.Adam Warecki pisze:... aczkolwiek zasadniczy pojaw dotyczy miesiąca czerwca....
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
To by się zgadzało - może na północy Polski rzeczywiście motyle pojawiają się dopiero w czerwcu, lecz na południu coraz częściej jest to ostatnia dekada maja...W Puszczy Niepołomickiej pierwsze motyle ok. 25 maja (lata 2009-2011).
Ściślej: 2007 - moja obserwacja z 26 maja, 2009-2011 - Witas i Felix, 2012 - znowu moja - czyżby u nas stawało się to normą?
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
W ostatnią niedzielę widziałem przypadkowo około 10 okazów w kilku miejscach, choć wcale nie były obiektem mojego zainteresowania. Dopiero początek pojawu a już ich tyle jest.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
Myślę, że warto to odnotowywać, bo dotychczas większość autorów publikacji podawało za początek pojawu tego gatunku I-szą, a nawet II-gą dekadę czerwca...
- Adam Warecki
- Posty: 65
- Rejestracja: niedziela, 30 września 2007, 11:01
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Lopinga achine
W świetle tych obserwacji , naturalną kwestią pozostaje informacja o pojawie tego motyla już w trzeciej dekadzie maja...
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
Aktualne obserwacje do końca maja br. na mapce poniżej. Motyle pojawiły się również na Pogórzu Dynowskim, gdzie teoretycznie ich rozwój może być opóźniony w stosunku do motyli ze stanowisk zlokalizowanych na Nizinie Sandomierskiej.
Re: Lopinga achine
dziwo takie.........trupa L.achine znalazłem dziś w centrum miasta. Nijakiego lasu, sam beton i asfalt. Dziwny to rok.
Mazep
Mazep
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
Jacku - trzeba to odnotować, bo umknie - z adnotacją, że to znalezisko martwego osobnika...
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Lopinga achine
przyjechał na chłodnicy lub za wycieraczką, tylko nie wiadomo skąd.J.M. pisze:niiiii, leżał przy szosie, auto go ubiło
Re: Lopinga achine
no niekoniecznie Marku, bo od tego miejsca mam w linii prostej ze dwa kilometry do liściastego lasu. Ja już w mieście miałem do czynienia z żywymi Pericallia matronula, Locusta migratoria, Calosoma inquisitor, Mantis religiosa.....taki śmiszne to miasto
Poza tym szacowne zwłoki mam obfotografowane - są ładne, równo złożone skrzydła (a więc nie roztrzaskał się o chłodnicę i nie był kilometrami na niej rozprasowywany i tarmoszony) - jednym słowem widać - dostał strzał na prostej i odpadł na chodnik gdzie dokonał żywota. Ręczę za to. Z resztą dmuchnąwszy mu w skrzydła były jeszcze jako tako podatne, a więc zgon nastąpił niedawno i na pewno nie był suszony na chłodnicy.
Poza tym gatunek ten jest wokół Jarosławia w niezłych ilościach, zawsze go spotykam i wcale aż tak mnie nie dziwi jego występowanie na terenie miasta. Dobre wiatry (których u nas ostatnio nie brakowało) i mamy gościa.
Mazep
Poza tym szacowne zwłoki mam obfotografowane - są ładne, równo złożone skrzydła (a więc nie roztrzaskał się o chłodnicę i nie był kilometrami na niej rozprasowywany i tarmoszony) - jednym słowem widać - dostał strzał na prostej i odpadł na chodnik gdzie dokonał żywota. Ręczę za to. Z resztą dmuchnąwszy mu w skrzydła były jeszcze jako tako podatne, a więc zgon nastąpił niedawno i na pewno nie był suszony na chłodnicy.
Poza tym gatunek ten jest wokół Jarosławia w niezłych ilościach, zawsze go spotykam i wcale aż tak mnie nie dziwi jego występowanie na terenie miasta. Dobre wiatry (których u nas ostatnio nie brakowało) i mamy gościa.
Mazep
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Lopinga achine
Różne są możliwości choć wersja Jacka wygląda na prawdopodobną.
Niemniej wiosną tego roku stojąc na skrzyżowaniu za jakimś samochodem widziałem jak gościowi przede mną latał jakiś pokrzywnik/pawik na tylnej szybie autka. Jak się dostał do środka oczywiście nie wiem, ale wyraźnie nie mógł wylecieć. Równie dobrze obserwowany L.achine mógł też komuś wlecieć do auta. Nie sposób snuć przypuszczeń, jak i robienie z tego wielkiego znaleziska.
Niemniej wiosną tego roku stojąc na skrzyżowaniu za jakimś samochodem widziałem jak gościowi przede mną latał jakiś pokrzywnik/pawik na tylnej szybie autka. Jak się dostał do środka oczywiście nie wiem, ale wyraźnie nie mógł wylecieć. Równie dobrze obserwowany L.achine mógł też komuś wlecieć do auta. Nie sposób snuć przypuszczeń, jak i robienie z tego wielkiego znaleziska.
- Almandyn
- Posty: 1383
- Rejestracja: czwartek, 8 października 2009, 09:48
- Gender: women
- Lokalizacja: Białystok
Re: Lopinga achine
No i w końcu udało się upolować Lopinga achine
W tym roku, jak w żadnym poprzednim, jest tych motyli sporo. W różnych miejscach oddalonych od siebie o kilka kilometrów obserwowałam kilka osobników. Denerwujące jest to, że lata sobie taki tuż koło nosa ( czytaj: przed obiektywem ) i nie ma zamiaru przysiąść na chwilkę.
Dzisiaj w końcu się udało
Wymagało to prawie wczołgania się pod auto ale zdjęcie zostało zrobione ( wielkie podziękowania dla mego brata Marka ). Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że osadnik krążył wokół auta "zaglądając" to tu to tam - szczególnie upodobał sobie kołpaki kół i rurę wydechową Na krótko odciągnął go od tego zajęcia inny osadnik, widocznie ten ze zdjęcia jest bardziej cywilizowany
23.06.2012r. Studzianki, koło Białegostoku, UTM:FE50
W tym roku, jak w żadnym poprzednim, jest tych motyli sporo. W różnych miejscach oddalonych od siebie o kilka kilometrów obserwowałam kilka osobników. Denerwujące jest to, że lata sobie taki tuż koło nosa ( czytaj: przed obiektywem ) i nie ma zamiaru przysiąść na chwilkę.
Dzisiaj w końcu się udało
Wymagało to prawie wczołgania się pod auto ale zdjęcie zostało zrobione ( wielkie podziękowania dla mego brata Marka ). Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że osadnik krążył wokół auta "zaglądając" to tu to tam - szczególnie upodobał sobie kołpaki kół i rurę wydechową Na krótko odciągnął go od tego zajęcia inny osadnik, widocznie ten ze zdjęcia jest bardziej cywilizowany
23.06.2012r. Studzianki, koło Białegostoku, UTM:FE50
- Jakub Liberski †
- Posty: 294
- Rejestracja: środa, 16 lutego 2005, 16:18
- profil zainteresowan: Tylko fotografuje ale nie bardzo wiem co fotografuję
- Lokalizacja: Śląsk, CA75
Re: Lopinga achine
Dziś w kwadracie CA55, między Tychami a Kobiórem co najmniej kilkanaście osobników. Dość mocno zlatane. Zdjęcie dokumentacyjne: