Czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Hodowla owadów
Awatar użytkownika
Trpaslik
Posty: 204
Rejestracja: czwartek, 26 maja 2011, 22:31
UTM: CA51
Lokalizacja: Beskidy Zachodnie, UTM CA51

Czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Post autor: Trpaslik »

Kilka lat hodowałem egzotyczne owady: Chlorocala africana oertzeni, Chlorocala smaragdina, Eudicella smithi, eudicella woermanni, Pachnoda aemula, Pachnoda thoracica, Phyllium siccifolium, Xylotrupes gideon.
Jednak ostatnio zainteresowałem się polskimi gatunkami. Czy ktoś ma doświadczenie w hodowli polskich kruszyc? Czy mogę zwrócić się do użytkowników forum o pomoc w gromadzeniu i przysłaniu polskich kruszyc, skoro są pod ochroną? Czy mogę w ogóle hodować polskie kruszyce? Mam jedną w terrarium z Eudicella smithi (foto). Jeśli można je hodować to chętnie je przyjmę (pokryję koszty wysyłki), ewentualnie mogę w zamian przekazać imago Eudicella smithi.
Załączniki
wepa0.jpg
wepa0.jpg (55.91 KiB) Przejrzano 2074 razy
terrarium.jpg
terrarium.jpg (105.45 KiB) Przejrzano 2074 razy
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16290
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękowano: 2 times

Re: czy mogę przyjąć polskie kruszyce?

Post autor: Aneta »

Kruszczyce. Z polskich chronione są tylko Osmoderma i Protaetia aeruginosa, inne możesz bez obaw hodować. Tu masz info o C. aurata z terrarium.com:
http://www.terrarium.com.pl/zobacz/ceto ... a-105.html
a pewnie jeszcze jacyś hodujący stąd dopiszą się z własnymi doświadczeniami.
Awatar użytkownika
Robert M.
Posty: 377
Rejestracja: poniedziałek, 26 września 2005, 17:07
Lokalizacja: Opole / Branice
Kontakt:

Re: czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Post autor: Robert M. »

Polskie kruszczyce hodują się niemal same. Jak sam napisałeś są to gatunki krajowe więc nic nie trzeba płacić wysyłać itp wystarczy poświęcić trochę czasu na poszukiwania larw i imago. Larw szukamy w spróchniałych drzewach (najlepsze są duże dziuple (stare wierzby i lipy)) I trochę pokopać. Imago szukamy na nasłonecznionych planach lub na kwiatach, często można je spotkać na baldachach i innych sporych kwiatostanach. W sezonie na owoce można spotkać imago żerujące na opadłych gruszkach i innych słodkich miękkich owocach. Samodzielne znalezienie i rozmnożenie na pewno dostarczy wiele przyjemności.

Co do terrarium na zdjęciu to popełniłeś tam 1 zdecydowany błąd a mianowicie warstwa substratu jest zbyt cienka. Powinno byc co najmniej 15cm. Kolejna radą to jest to aby nie trzymać rożnych gatunków razem. Ponieważ larwy Eudicelli mają skłonności do kanibalizmu. I larwy mogą się pozjadać wzajemnie, dodatkowo później będziesz miał problemy z rozróżnieniem larw.
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Re: czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Liczba mnoga słowa "imago" to "imagines".

Termin "kanibalizm" jest często nadużywany przez hodowców. W rzeczywistości u kruszczyc kanibalizm ma miejsce bardzo rzadko, zwykle chodzi o typowe reakcje obronne larw, które w warunkach przegęszczenia mogą się wzajemnie uszkadzać, a ponieważ żywią się martwą materią organiczną, to zjedzą też substrat wzbogacony resztkami pobratymców. Ale to nie znaczy, że są one kanibalami; nie polują aktywnie na larwy swojego gatunku (jak robią np. niektóre biedronki), białko zwierzęce nie jest też niezbędne do ich rozwoju. Bardziej typowym przypadkiem skłonności kanibalistycznych u kruszczyc mogą być larwy goliatów, które potrzebują diety bogatej w białko i potrafią aktywnie polować na inne bezkręgowce, w tym larwy chrząszczy, włączając swój własny gatunek.

Paweł
Awatar użytkownika
Robert M.
Posty: 377
Rejestracja: poniedziałek, 26 września 2005, 17:07
Lokalizacja: Opole / Branice
Kontakt:

Re: czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Post autor: Robert M. »

Akurat w przypadku Eudicella sp. kanibalizm jest dość częsty. Najczęściej objawia się zjadaniem mniejszych larw, u E. smithi akurat jest to rzadkie przynajmniej jeżeli trzymamy larwy o podobnych rozmiarach. Ale u takiej E. aethiopica to już rożnie bywa. Przykładem na to że jednak zdarza im się polowanie może być sytuacja, w której straciłem niemal całą hodowlę X. gideona (L1/L2) do której jakimś przypadkiem zawieruszyły się 3 larwy E. smithi. Po Kilku tyg. z ok 50 larw zostało 5 w tym 3 wyrośnięte tłuste E. smithi i 2 larwy X. gideona. Warunki były optymalne więc to nie one spowodowały śmierć larw.
Jeżeli chodzi o goliatów to tu już można zahaczyć bardziej o drapieżnictwo niż kanibalizm, larwy niemal wyłącznie żywią się innymi larwami.
Awatar użytkownika
Trpaslik
Posty: 204
Rejestracja: czwartek, 26 maja 2011, 22:31
UTM: CA51
Lokalizacja: Beskidy Zachodnie, UTM CA51

Re: czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Post autor: Trpaslik »

Oczywiście zgadzam się co do cienkiej warstwy substratu. Ale jest to celowe, ponieważ jest to już 2 pokolenie i widzę, że chrząszcze w chowie wsobnym są mniejsze a samce mają małe rogi. Zatem celowo nie dałem substratu ponieważ nie będę już rozwijał hodowli z tej populacji.
Wepę marmurkowatą umieściłem z chrząszczami Eudicellii, ponieważ nie miałem innego terrarium.
Potwierdzam także kanibalizm larw, miałem taki przypadek, że z 8 larw Eudicella woermanni została mi w końcu jedna tłuściutka. Teraz wszystkie trzymam osobno albo L1, L2 w bardzo dużych pojemnikach z substratem.
Awatar użytkownika
Trpaslik
Posty: 204
Rejestracja: czwartek, 26 maja 2011, 22:31
UTM: CA51
Lokalizacja: Beskidy Zachodnie, UTM CA51

Re: czy mogę przyjąć polskie kruszczyce?

Post autor: Trpaslik »

...i jeszcze jedno, kruszyce w mojej okolicy są niezmiernie rzadkie, zatem jeśli ktoś miałby dostęp do ich nadmiaru chętnie przyjmę bo chciałbym spróbować ich hodowli
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hodowla”