Tylko księdza profesora i majora doktora honoris causa brakuje.noctua pisze:mgr inż.
prof. dr hab.
dr inż.
Przecież amatorzy wam pouciekają ze strachu przed tą magisterską inżynieryjnością.
Paweł
Tylko księdza profesora i majora doktora honoris causa brakuje.noctua pisze:mgr inż.
prof. dr hab.
dr inż.
Księdza też mamy i to w Rzymie. Przyjechał na spotkanie w Brynku - SERIO !!! Tytułów nie znam ale Rzym, to wiesz...Pawel Jaloszynski pisze:Tylko księdza profesora i majora doktora honoris causa brakuje.noctua pisze:mgr inż.
prof. dr hab.
dr inż.
Przecież amatorzy wam pouciekają ze strachu przed tą magisterską inżynieryjnością.
Paweł
Zdecydowanie się z tym zgadzam (chociaż jestem na ostatnim roku studiów magisterskich i wolałbym aby było inaczej.)mgr dzisiaj to jest jak dawniej matura albo i mniej... Zdecydowanie ukończenie studiów nie daje takiego prestiżu jak dawniej...Jacek Kurzawa pisze:Ale dobrze, że widać, że "motylkami" zajmują się naukowcy a nie "duże dzieci z siatką w ręku" - bo takie wyobrażenie ma duża część naszego niewyedukowanego społeczeństwa.
Wiesz Pawle, w tym kraju w dzisiejszych czasach mgr nie znaczy juz tak wiele, dr juz lepiej a najlepiej prof.
W ostatnich kilkunastu latach tendencja jest wzrostowa (co jest skrótem myślowym, bo tak naprawdę jest malejąca! Licencjat produkuje nam magistrów w ilosciach hurtowych bez żadnego głębszego przygotowania). W sumie jak ktoś coś w życiu robi i chce osiągnąć to ten "awans" jest niezbędny. Tak więc chyba tytuły "nie straszą" wcale tak jak dawniej.
Ja nie mówię o statucie tylko o życiu. Powiedz mi Jacku skoro tak doskonale znasz statut, czy znasz na przestrzeni ostatnich lat jakiegokolwiek przewodniczącego sekcji, który by był amatorem? Nie związanym z uczelnią, instytutem, jednostkami organizacyjnymi LP? Zaręczam że wielu jest specjalistów w różnych dziedzinach, którzy nie reprezentują instytucji ww. którzy nie zostaną zaaprobowani przez ZG ba nawet wiedząc o tym nawet nie zgłoszą swojego akcesu, dlaczego? dlatego że jak ktoś ładnie to wytłumaczył PTEnt jest towarzystwem naukowym więc jakiś Kowalski specjalista powiedzmy od ważek z zawodu ślusarz szans nie ma prawda??? Statut statutem a życie życiem. Tez bym przywitał liberalizacje polityki ZG względem amatorów, może nowy Prezes, który jest człowiekiem zgoła przyjaźnie nastawionym do amatorów zmieni ten stan rzeczy, przy szeptach dotyczących nowego składu ZG możemy mieć nadzieję że za jakiś czas coś się zmieni, w tej chwili za obecnego prezesa szans chyba nie maJacek Kalisiak pisze:Przemku, znasz jakiś fragment statutu bądź uchwałę zarządu PTE, która byłaby przesłanką do zadania takiego pytania jak zadajesz?
Grzesiu BP był takim przewodniczacym wybranym bez konsulatcji z ZG PTEnt., życzę więcej optymizmu.Przemek Zięba pisze:Powiedz mi Jacku skoro tak doskonale znasz statut, czy znasz na przestrzeni ostatnich lat jakiegokolwiek przewodniczącego sekcji, który by był amatorem? Nie związanym z uczelnią, instytutem, jednostkami organizacyjnymi LP?
Jak chcesz być to po co pytasz? Możesz sobie być i żyć w błogiej nieświadomości bo tak najwygodniej, tak wybiera 85% obywateli tego kraju i jest im dobrze.Dispar pisze: A może ja chcę być ,,ciemniakiem"