Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Chrząszcze
trepik30
Posty: 4041
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 11:00
Lokalizacja: słubice -lubuskie

Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: trepik30 »

Dziś w lesie w pniu znalazłem szczątki chrząszczy cała masa pokryw.Pewnie zrobił to jakiś wróblak.Może owady zimowały pod korą w jednym miejscu i po prostu ptak je wybierał i wyjadał w tym samym miejscu.?Zebrał trochę tego materiału w nadziei że może na podstawie tych szczątków da się określić choć rodzinę ?
Załączniki
s.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (102.96 KiB)
s1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (135.99 KiB)
s2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (144.95 KiB)
s5.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (147.93 KiB)
trepik30
Posty: 4041
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 11:00
Lokalizacja: słubice -lubuskie

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: trepik30 »

Zapomniałem dodać owady leżały w tym stojącym pniu na pierwszym planie.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: Konto_usuniete »

Raczej jakiś ptaszor zbierał z okolicy i na pniaku urządził "miejsce kaźni" :hurra czasami dzięcioły robią tak z szyszkami - znoszą w jedno miejsce i w tzw. kuźni obrabiają.
Inna opcja, że ktoś wysypał martwe owady z znalezionej butelki....
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: Robert Rozwałka »

Nie masz pokryw na tych fotkach albo ich nie widzę; za to uda i biodra
oraz jakieś sternity. Ten błękitny kolorek sugeruje żuki (Geotrupes spp.);
i to wg mnie są ich szczątki.

Skąd?

1. Najbardziej przypomina mi to nagromadzenie wypluwek (zrzutek) małej sowy
(pójdźki, sóweczki) lub dzierzby, w pobliżu miejsca jej ulubionego czatowania.
Takie zrzutki to właśnie zmacerowane chitynowe fragmenty pancerzy, w postaci
"kiełbasy", jak wyschną rozsypują się na elementy składowe.
Takie wypluwki mogą też stanowić wyściółkę gniazda dziupli.

2; weszły/wpadły do szczeliny za sokiem i utonęły w zbiorniku
wodnym na jej dnie lub wskutek nagłego opadu, uległy rozkładowi,
chityna pozostała, drzewo się złamało dziupla się otwarła...

3: Hipotezę "kuźni" raczej wykluczam. Nie spotkałem się z informacją, aby ptaki
robiły "kuźnię z owadów" Dużo zachodu i jaki sens? i metodyka. Szyszki to
co innego, żeby je rozkuć trzeba mieć "kowadło" stąd sens noszenia do odpowiednio
ukształtowanej dziury po sęku gdzie szyszkę się mocuje do jej rozkucia.

4: Dzierzby robią spiżarnię z dużych owadów i małych płazów/gadów/gryzoni
ale to na kolcach lub drucie kolczastym, to też wg mnie odpada w w/w przypadku.

5. Były te resztki w odchodach małego drapieżcy (tchórz, łasica), które tez się rozpadły
pod wpływem czynników atmosferycznych, choć w tym wypadku chyba powinny być
bardziej "zmielone"....
trepik30
Posty: 4041
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 11:00
Lokalizacja: słubice -lubuskie

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: trepik30 »

Moje pierwsze wrażenie bylo takie że to Żuk. Tyle ze te resztki w zebranym materiale przypominaja pokrywy.w dodatku nie wszystkie miały ten sam kolor.To po czesci symetryczne kawalki pancerza i trudno zeby tak idealnie sie rozpadly.Pojdzka to raczej skraj lasu albo zadrzewiona łąka soweczka to swierczyny lub buczyny z jedlinami.A ten las to leg debowo wiazowy.Dzierzba każdy gatunek lubi otwarte środowisko. Zakladal bym tylko Wróblaki z ptaków.Twoj punkt 2 i 5 genialne.W ogóle Robert chyba podałeś wszystkie mozliwe przyczyny.Analityczny umysł.Powinienes być oficerem dochodzeniowym.
Awatar użytkownika
p_sławek
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 29 listopada 2016, 21:42
UTM: DC99, DE52
Lokalizacja: Puszcza Kampinoska. Maróz

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: p_sławek »

Robert Rozwałka pisze:3: Hipotezę "kuźni" raczej wykluczam.
A ja spotkałem się z takim przypadkiem na działce. Kilkadziesiąt Chrabąszczy w jednym miejscu. Chrabąszcze były w całości. Jedynie na spodzie odwłoka był otworek przez który, prawdopodobnie wyciągnięte było to co nadawało się do jedzenia. Sprawczynią była Sikorka. Nieopodal miała budkę lęgową z młodymi. Na zdjęciu prezentuję innego amatora Chrabąszczy, Pleszkę.
Załączniki
Pleszka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (127.73 KiB)
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: Robert Rozwałka »

Pleszka, żołna muchołówka, czy zimorodek które łowią pokarm w locie (w nurkowaniu)
z czatowiska, często nań wracają albo w jego rejon i trochę obrabiają ten pokarm
zanim go przełkną, zwykle obłamując pokrywy czy odnóża.
Te resztki wydają mi się jakby zbyt rozdrobnione na tak "zrubną obróbkę"
przed połknięciem.

Ale jakoś "kuźnią" bym nadal tego nie nazwał, bo tutaj zakładam ściślejszy
związek pomiędzy "obrabianym owadem" a "miejscem obrabiania", które
jest specjalnie wybierane i często kształtowane.

W dodatku żuki wiosenne/leśne są zbyt duże i pancerne jak na większość wróblowatych.
Problematyczny jest sam sposób jak je przenieść w dziobie, uwzględniając rozmiary
owada i ptasiego dzioba.
Prędzej upatrywałbym takich ofiar u ptaków rozmiaru kosa/drozda/wilgi

Ciekawe co piszesz o chrabąszczach i sikorkach, to chrząszcz zdecydowanie
o zbyt dużym kalibrze (wg mnie) jak na sikorki i przez nie omijany.
Niespecjalnie sobie wyobrażam bogatkę, z chrabąszczem w dziobie.
No ale nie można widzieć wszystkiego. A może twoja sikorka była szczególnie
inteligentna. W latach 80- i 90-tych, w Anglii nauczyły się zdzierać sreberka z butelek
ze śmietaną;-), więc mogły się nauczyć "obróbki chrabąszczy".
Widziałem za to co innego, jak bogatki i wróble jak kończyły dzieło po nietoperzach
wydziobując resztki z chrabąszczy, po ich uczcie.
Marek Miłkowski
Posty: 813
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
Lokalizacja: Radom

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: Marek Miłkowski »

Spotykałem takie skupiska szczątków Geotrupes. Ptasia robota aczkolwiek nie mam pojęcia, które gatunki ptaków za tym stoją. Jedna tylko istotna uwaga - w takich skupiskach szczątków znaleźć można chrząszcze Leiodidae i warto było to przesiać.
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: Robert Rozwałka »

No właśnie ja też podobne skupiska wcale nierzadko widuję
choć zwykle na ziemi/niskim pniaku i są pochodzenia wypluwkowego
lub odchodowego - lis/kuna/ itd. lubią zostawiać w stałych miejscach
na widoku "slady" do znaczenia terenu. Parokrotnie widywałem w
"95% żukowate" odchody zostawione przez lisa/jenota co mnie dziwiło,
ale widocznie liczy się tylko białko :laugh:

A ze chityna jet bardzo trwała to latami leży i jest jak nowa.

Wypluwki bociana?

Miejsce żerowania orzesznicy lub innego pilchowatego? choć te
pożerają raczej na miejscu i nie noszą ze sobą pokarmu....
trepik30
Posty: 4041
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 11:00
Lokalizacja: słubice -lubuskie

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: trepik30 »

Robert zawsze rozgryzie temat do kości.Trochę się ciekawych teorii i spostrzeżen zebrało.Na leiodidae Miłosz to ja za duży laik jestem jak i na inne rodziny zresztą..Chyba że to była uwaga dla wszystkich.Zreszta próchno i szczątki owadów,, robaków ,,jak to mówi moja kobieta, wyladowały w śmietniku.Temat uważam za zamknięty po tym jak usłyszałem że mam cytuje,, robaków i chwastów,, czytaj roślin ,do domu nie znosić.To tak żartem.Ona jest niereformowalna.
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Ślady żerowania tyle że na chrząszczach

Post autor: Robert Rozwałka »

E tam rozgryzie, ja tylko postawiłem kilka prawdopodobnych hipotez;
które mogły zawierać wyjaśnienie "problemu" i liczyłem na większy
odzew w ramach ich weryfikowania. Czasem wyjaśnienie może być
banalne lub zupełnie inne, ale nie zawsze się je widzi....
ODPOWIEDZ

Wróć do „COLEOPTERA”