Parornix petiolella?

Żerowiska w liściach
Witas

Parornix petiolella?

Post autor: Witas »

Mina znaleziona dzisiaj na zdziczałej czereśni. Niestety tylko jedna, a spędziłem tam z pół godziny.
Czyżby Parornix petiolella zasiedlała też inne rośliny.
Załączniki
Kraków Dąbie 28.IX.2008.JPG
Kraków Dąbie 28.IX.2008.JPG (133.59 KiB) Przejrzano 1785 razy
Tomasz Jaworski
Posty: 201
Rejestracja: piątek, 14 stycznia 2005, 14:54
Lokalizacja: Łask/Warszawa

Post autor: Tomasz Jaworski »

Może to być raczej Phyllonorycter leucographella. Ten sam, który najczęściej występuje na ogniku.
Witas

Post autor: Witas »

Też to brałem pod uwagę. Szkopuł w tym, że na razie nic więcej na razie nie znalazłem.
Natomiast z trzech miejsc z ognikiem, w dwóch mam Phyllonorycter leucographella.
Jarosław Buszko
Posty: 756
Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Jarosław Buszko »

Tomek ma rację. Jest to najpewniej letnia mina Phyllonorycter leucographella. Gatunek ten zimuje jako młoda gąsienica, więc jedynie na zimozielonym ogniku ma szansę na prtzetrwanie zimy. W lecie miny mozna spotkać na głogu, gruszy. jarzębach (róznych), jabłoni, irdze. Czy przechodzą na nich cały rozwój, tego nie wiem, bo hodowałem go dotychczas tylko na ogniku.
W południowej Europie i w Azji Centralnej podobne spektrum pokarmowe ma Phyllonorycter corylifoliella. Spotkałem go w Iranie na czereśni (oprócz wielu innych Roszceae).
Witas

Post autor: Witas »

Znalazłem wiele pustych min Phyllonorycter leucographella na Crataegus intricata, z czego wiele było zlokalizowanych na nerwach bocznych liści. Podczas przeglądania rozerwanych min z jednej wypadła mi poczwarka. Bez większej nadzieji na imago włożyłem do pojemnika samą poczwarkę. Po dwóch dniach wykluł się motyl.
Teraz parę pytań.
Czy jest to incydentalne zjawisko? Czy aby nie zmienił "upodobań" w związku z tym, że tu liście nie są zimozielone? Zimuje jako imago czy gąsienica (a może i)? Tyle że prościej byłoby, gdyby zimowała poczwarka.
Jarosław Buszko
Posty: 756
Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Jarosław Buszko »

Ph. leucographella jest gatunkiem wielopokoleniowym (u nas z reguły dwa) i dlatego mogą zdarzyc sie przesunięcia w rozwoju pojedynczych osobników. Regułą jednak jest zimowanie młodych gąsienic tego gatunku na zimozielonym ogniku. Z naszych gatunków podobną fenologię ma Phyllonorycter junoniella na borówce - Vaccinium vitis-idaea (miny zgorosłymi gąsienicami lub poczwarkami najlepiej zbiera się w drugiej połowie kwietnia) oraz Ph. scopariella żyjący na żarnowcu (Cytisus scoparius). Ten ostatni gatunek jest stosunkowo rzadki, a miny są trudne do zauważenia na gałązkach żarnowca. Wypłaszałem motyle z krzaków żarnowca w końcu maja i pierwszej połowie czerwca, a minę znalazłem tylko raz, i to opuszczoną.
Wracając do fenologii - jak trzyma się miny z poczwarkami Phyllonorycter w ciepłym pomieszczeniu, to częśc osobników wylęga się w listopadzie i grudniu. Inne z kolei nie ruszą zanim nie będą przechłodzone.
Zimować też musi odpowiednie stadium. Kilka lat temu znalazłem kilka kokonów Caloptilia fidella na chmielu w pierwszych dniach listopada. Część została na dworze, część zabrałem do domu. Te w domu wylęgły się w połowie listopada, natomiast zimujące na zewnątrz zginęły. Obligatoryjnie musi więc zimować imago, a zapóźnione w rozwoju poczwarki poczwarki po prostu giną (tak jak Colias croceus, nad którym pastwią się ostatnio).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miny”