Ciekawsze krajowe Nepticulidae - Parafomoria helianthemella

Żerowiska w liściach
Witas

Ciekawsze krajowe Nepticulidae - Parafomoria helianthemella

Post autor: Witas »

Ponieważ coraz więcej osób zbiera i hoduje minery, prezentuję jednego z mniejszych krajowych motyli.
Załączniki
i motylek, hodowla z 2006
i motylek, hodowla z 2006
P. helianthemella.jpg (147.74 KiB) Przejrzano 2923 razy
scan z papierem milimetrowym dla porównania wielkości
scan z papierem milimetrowym dla porównania wielkości
scan.jpg (142.85 KiB) Przejrzano 2917 razy
Mina z gąsienicą
Mina z gąsienicą
Kraków Bodzów.jpg (135.87 KiB) Przejrzano 2922 razy
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Preparacja mistrzowska... Rozpinasz to pod binokularem, czy normalnie, bez żadnego sprzętu optycznego? Dla mnie rekordowo małym motylem rozpiętym w miarę OK jest Ph. robiniella. Aha- i cóż to za roślina?
pozdrawiam
Witas

Post autor: Witas »

Tawulec pisze:Aha- i cóż to za roślina?
Nie napisałem najważniejszego :mrgreen: to Helianthemum nummularium - posłonek
Tawulec pisze:Rozpinasz to pod binokularem, czy normalnie, bez żadnego sprzętu optycznego?
Bez binokularu takich maleństw to raczej się nie da. Generalnie większość motyli mniejszych nabijam na minucje pod binokularem. Sam sposób preparowania, to już zależy od wielkości delikwenta, ale nawet niektóre zwójki przeparuję pod binokularem. Po prostu tak się już przyzwycziłem, jest mi łatwiej i szybciej. A jeżeli ma się sporo materiału to czas jest też istotny.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

A kiedy należy szukać min? Może bym się rozglądnął niedługo.
Witas

Post autor: Witas »

Miny można zacząć szukać w czerwcu :mrgreen: ale najlepszym okresem jest wrzesień do późnej jesieni. Z moich doświadczeń wynika, że akurat ten gatunek jest ciepłolubny, ale unika miejsc nasłonecznionych. Na skałkach pod Krakowem jest liczny. I trzeba go szukaś w pozycji prawie horyzontalnej, bo inaczej to bolą kolana :razz:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 października 2009, 13:27 przez Witas, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

Ja zaczynałem rozpinać pod zwykłą lupką efekt taki że na wiele zepsutych motyli kilkanaście udało się i doszedłem do jako takiej wprawy, efekt taki że teraz po zakupie binokularu udaję się to łatwo, szybko i bez straty materiału a gdy jestem w terenie bez możliwości binokularowych umiejętność pracowania z lupką się przydaje. Zwójki, pyralidy i inne większe mikra preparuję bez binokularu ale nabijam już przy użyciu sprzętu optycznego, przeważnie lupka. Wiele osób gdy zachęcam do łapania mikr mówi mi, że oni się do tego nie nadają, brak im cierpliwości i trzęsą im się ręce i nie mają pieniędzy na sprzęt optyczny. Jest to bzdura i rozpinanie mikr czasem jest o wiele szybsze niż niektórych większych motyli a zakup lupki to cena niecałych 40 złotych. Dlatego podziwiam Tawulca któremu myśl zajmowania się mikrami przyszła o wiele lat wcześniej niż mi.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

No cóż- nie widziałem na oczy tej rośliny :) Trzeba szukać dalej... innych min.
Dzięki za informacje
X
Witas

Post autor: Witas »

Piotr Pawlikiewicz pisze:a gdy jestem w terenie bez możliwości binokularowych
Mam stary, radziecki sprzęt, do oświetlenia używam czołówki i na tyle miejsca, to w torbie jeszcze jest. A ponieważ już od paru lat poruszam się wyłącznie samochodem (swiom lub z kimś) to ten problem jest rozwiązany.
Piotr Pawlikiewicz pisze:rozpinanie mikr czasem jest o wiele szybsze niż niektórych większych motyli
szybciej rozepnie się zwójkę niż jakiegokolwiek zawisaka.
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

Jak jadę gdzieś w teren na dłużej to przeważnie z rodziną ja upchnę wszystko w jedną torbę + zapas płynu entomologicznego lecz kobietki potrzebują nawet 5 wielkich toreb, przewożenie 10 kilogramowego binokularu jest czasem rzeczą niemożliwą. Ale radzę sobie.
Witas

Post autor: Witas »

Piotr Pawlikiewicz pisze:lecz kobietki potrzebują nawet 5 wielkich toreb
skąd ja to znam :!:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miny”