Nazewnictwo Acmaeopsów

Sprawy związane z zasadami tworzenia i nazywania taksonów, z genetyką itd.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9493
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Nazewnictwo Acmaeopsów

Post autor: Jacek Kurzawa »

Co do rodzaju nazwy Acmaeops (Szczepan Z. inf. ustna) że -ops nie jest tutaj wcale końcówką rodzajową lecz pochodzi od Ops = oko. W Schenkeling, 1917 "Wyjaśnienie nazw chrząszczy" pisze że Acma- oznacza tutaj "boczny", "z boku" a ops - Auge - Oko. (natomiast Acmaeodera (Buprestidae) z greckiego to akmalos - kraftig - ciężki , dere - Hals - czoło. Acmaeops oznacza zatem "bocznooki", co by się rzeczywiście zgadzało z wyglądem jego głowy. Tak więc nazwa Acmaeops jest takiego rodzaju jak końcowy składnik czyli OKO, a oko jest jakiego rodzaju??? :-))))

I rację miał zatem prof. Mroczkowski, pisząc w katalogu Acmaeops marginata (nie marginatus!). Należałoby też pisać A.smaragdula, A.marginata i A.brachyptera.
Ponieważ FORUM to miejsce luźnych wypowiedzi - darujmy sobie końcówki w takich rodzajach jak Acmaeops. One pewnie jeszcze ze dwa razy ulegną zmianie - najważniejsze, że wiemy, o który gatunek nam w poście chodzi. Priorytetem w kierowaniu się przy wyborze nazwy powinna być tutaj nazwa ogólnie przyjęta.

To tak jak w innym poscie: Netocia - Potosia - Cetonischema i Protaetia aeruginosa. (największa polska kruszczyca). Okazuje się że poprawną nazwą jest nazwa najmniej jeszcze używana w Polsce - Protaetia. I lepiej na FORUM pisać Cetonischema czy nawet Potosia aeruginosa niż Proteatia, po to, by zostać dobrze zrozumianym.
Awatar użytkownika
Radek P.
Posty: 427
Rejestracja: niedziela, 25 lipca 2004, 15:08
Lokalizacja: Białowieża/Cegłów

Post autor: Radek P. »

Jasne, że najważniejsze jest to o jakim gatunku chcemy mówić, tak żeby wiadomo było o co chodzi!!! Ale systematycy trzymają sie też swoich zasad co do nazewnictwa. Sz. Ziarko mi mówił, że nazwa rodzajowa gatunku musi być taka sama jak nazwa gatunkowa (chodzi mi, że musi mieć ten sam rodzaj: męski, żeński i nijaki). Bo z tego Jacku co piszesz, to nazwy zgadzają się (nie zaprzeczam), gdy poszczególne człony przetłumaczymy na język polski!!! Ja jak widzisz usłyszałem co innego, dlatego stąd te rozbieżności. Nie pamiętam już jak nazywa się ta księga co do nazewnictwa gatunków "Księga Koronna"??? Czy jakoś, a tak, a tam "paragraf 31 lub 32"??? o tym dokładnie mówi!!! Pewnie wiesz o co mi chodzi i możliwe, że ją trzymałeś w ręku, jest tylko jeden egzemplarz tej książki w Polsce i własnie posiada ją Sz. Ziarko. Zaznaczam jeszcze raz, że nie pamiętam do końca tytułu i ...numeru "paragrafu"!!!
pozdrawiam
rp
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9493
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Jacek Kurzawa »

Radek P. pisze:... gdy poszczególne człony przetłumaczymy na język polski!!!
1. Nie tłumaczymy na język polski! Inaczej mówiąc - zgodność nazwy rodzajowej i gatunkowej musi być w ojczystym języku (łacina czyli greka, nie w polskim). Jeśli więc np. "czoło" w greckim byłoby rodzaju męskiego to nazwa gatunkowa musi mieć końcówkę też rodzaju męskiego a nie nijakiego, jak w polskim (to czoło).

2. W przypadku Acmaeopsa chodzi (jeszcze raz piszę) nie o różnicę w traktowaniu rodzaju (polski czy łacina) lecz w tym, że samo "-ops" jest końcówką rodzaju męskiego. Tak więc mogłoby się wydawać, że Acmae-ops to rodzaj męski. Tymczasem ops to nie końcówka tylko w tym wypadko OKO!!! . W takim razie rodzaj ("płeć") Acmaeops jest taki jak OKO w łacinie. (nie meski i nie tak jak w polskim). W polskim "oko" jest rodzaju nijakiego, ale ja nic takiego nie pisałem! Wręcz pytałem
".... jakiego rodzaju jest "OKO"? "
Ale oczywiście nie w polskim tylko w łacinie!!!

3. "Księga Koronna" to raczej żart :-))) Zapewne chodziło Szczepanowi w luźnej rozmowie o najnowsze wydanie Kodeksu Nomenklatury Zoologicznej. (z tym jednym egzemplarzem to chyba jest inaczej ;-) światowym ekspertem w tej dziedzinie jest Polak - prof. M.Mroczkowski.
A wogóle przydałoby się, żeby Szczepan napisał parę artykułów o tych zagadnieniach. Ponad pół roku zaczęliśmy nad tym pracować, jeden artykuł poszedł (jest na entomo; o homonimii, drugi o Palearktyce leży cały czas... Trzeba namówić Szczepana na to pisanie!!!!

PS. Systematycy niech się trzymają zasad nazewnictwa, zresztą nie tylko oni, ale wszyscy PUBLIKUJÂĄCY. To obowiązek. Ale na Forum w luźnej wypowiedzi.... ? Zdarzają się błędy, które nie przeszłyby cenzury publikacji... :-))) I o tym pisałem - bądźmy komunikatywni. Gdy ktoś napisze "Oplosia cinerea" a drugi "Oplosia fennica" - ilu ludzi (oprócz tych, którzy w tym siedzą) wie, że teraz już nie ma fennica. Nie namawiam wcale do pogwałcania zasad i bieżącego nazewnictwa - po prostu - bądźmy "na luzie".

serdecznie pozdrawiam
L. Borowiec
Posty: 970
Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36

Post autor: L. Borowiec »

Oko w łacinie jest rodzaju męskiego. Dlatego końcówki gatunkowe do Acmaeops muszą być "smaragdulus" i "angusticollis". Nazewnictwo łacińskie z założenia ma ułatwiać komunikację, ale przy częstych zmianach nazw może prowadzić do frustracji. Należy jednak pamiętać, że za określonymi zmianami stoją zwykle ważne powody wynikające z konsekwentnego stosowania Kodeksu Nomenklatury Zoologicznej. Obserwując zmiany w nazewnictwie kózkowatych odnoszę jednak wrażenie, że doszło raczej do skrajnego "rozdrabniactwa" na poziomie rodzajowym. Uzasadnienie tworzenia tak dużej liczby rodzajów jest jak dla mnie zbyt słabe i nie wynika z rzetelnych studiów filogenetycznych i stosowania konsekwentnie jakiejś koncepcji taksonomicznej. Ale dla amatorów to zbyt trudne problemy i zgadzam się, że dla łatwości komunikacji można stosować popularnie znane nazwy. A tak, a propo nazw "Oplosia cinerea" i "Oplosia fennica" to nieprawda, że tej drugiej nazwy już nie ma. Obie są przydatne dla nomenklatury, ale jak na ten czas nazwa "O. cinerea" jest ważna. Kto wie na jak długo.
Pozdrawiam,
LB
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Rzeczywiście śledzenie zmian taksonomicznych w większych grupach owadów bywa często frustrujące, jest to jednak absolutna konieczność, jeśli mamy aspirację do bycia dobrym znawcą takiej grupy. W faunie krajowej tych zmian nie jest jednak wiele i można to opanować. Niestety przed taksonomami jeszcze wiele pracy, zwłaszcza dotyczących weryfikacji wielu tropikalnych rodzajów, dlatego trzeba być ciągle gotowym na nowe niespodzianki i informacje - jest to jeden z przyjemniejszych aspektów pracy entomologicznej poza terenem.
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Kontakt:

żeby już sprawę zakończyć

Post autor: Szczepan Ziarko »

Jacek Kurzawa pisze: [...]I rację miał zatem prof. Mroczkowski, pisząc w katalogu Acmaeops marginata (nie margintus!). Należałoby też pisać A.smaragdula, A.marginata i A.brachyptera.
Ponieważ FORUM to miejsce luźnych wypowiedzi - darujmy sobie końcówki w takich rodzajach jak Acmaeops. One pewnie jeszcze ze dwa razy ulegną zmianie - najważniejsze, że wiemy, o który gatunek nam w poście chodzi. Priorytetem w kierowaniu się przy wyborze nazwy powinna być tutaj nazwa ogólnie przyjęta.[...]
.
Niezupełnie. Powinniśmy trzymać się swego rodzaju ślepej 'litery prawa', jaką dla zoologów jest Międzynarodowy Kodeks Nomenklatury Zoologicznej. Zmiana jednej litery (wypadałby przy okazji wyjaśnić kiedy twory dwuliterowe według kodeksu należy traktować jako jedną literę) momentalnie może przenieść nas do innej gromady albo nawet typu. Kto metodologii pracy nie zna i z Kodeksem do czynienia nie miał, prędzej czy później da poważną plamę.
Prof. M. Mroczkowski racji nie miał. Takie a nie inne podejście do rodzaju Acmaeops jest (jak podejrzewam) wynikiem niedoczytania do końca.
W czwartym (czyli obowiązującym) wydaniu kodeksu w artykule 30.1.4.3 stoi wyraźnie napisane, że złożona nazwa rodzajowa kończąca się na -ops ma być traktowana jako męska niezależnie od jej pochodzenia i niezależnie od tego, jak ją traktował autor pierwotny. Coś arcyniekonsekwentnego, no bo w artykułach sąsiednich (30.1.2 i 30.1.4.4) wygląda to trochę inaczej. Kodeks jednak sprzeczności wewnątrz posiada, i takim należy go zaakceptować.
Grecki (bardzo czesto to, co uważamy za nazwy łaciskie, w rzeczywistości jest zlatynizowaną obowiazkowo przedtem greką) wyraz 'ops' oznacza nie tylko oko ale i otaczające go oblicze. Zważywszy, że nazwa jest dwuczłonowa, można podejść do niej i tak, że z grubsza oznacza ona: "wycięte oko" (oblicze).

Tak wiec Acmaeops będzie smaragdulus i marginatus, a (i tu uwaga) Tetrops praeustus, a nie Tetrops praeusta, co zresztą już od pewnego czasu jest szanowane i jeśli pojawi się praeusta, to chyba z rozpędu i przyzwyczajenia.
Polskiego wydania czwartej wersji Kodeksu najprawdopodobniej nie będzie. Można się zaopatrzyć w petersburskim ZIN-ie w niezłą rosyjska wersję. Gorsze: jak to zrobić?
Samo posiadanie i czytanie kodeksu sporu wielkiego nie daje. Ważne jest jeszcze i to, jak się go interpretuje. Spotkałem się niejednokrotnie z tym, że wielu tuzów entomologii robi to w sposób barbarzyński. Ja w sytuacjach podbramkowych radzę się Profesora Andrzeja Warchałowskiego, który, jak na „człowieka Renesansu” przystało, posiada wielki i rzadki dar przekształcania rzeczy niezrozumiałych w oczywiste.

Cordialitates
Szczepan Ziarko
Awatar użytkownika
Radek P.
Posty: 427
Rejestracja: niedziela, 25 lipca 2004, 15:08
Lokalizacja: Białowieża/Cegłów

Post autor: Radek P. »

To właśnie o to mi chodziło: Międzynarodowy Kodeks Nomenklatury Zoologicznej (a to mi się wcześniej troche pomyliło:).... No i sprawa sie wyjaśniła.... Dziękuje Panie Szczepanie!!!

szacunek
rp
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Kontakt:

NIE JESTEM żADNYM MONOPOLISTÂĄ

Post autor: Szczepan Ziarko »

Radek P. pisze:(...) jest tylko jeden egzemplarz tej książki w Polsce i własnie posiada ją Sz. Ziarko(...)
W tym miejscu, jak mówia Rosjanie , trochę niedorozumieliśmy się. Kodeks w Polsce posiada każdy poważnie myślący o zoologii człowiek, (a przynajmniej powinien go posiadać) tak jak w szafce każdego adwokata znajdziesz komplet Kodeksów Prawa, no bo przecież bez nich pańswo się nie ostoi. Jest więc w Polsce wiele egzemplarzy Kodeksu Nomenklatury Zoologicznej. Oryginalne, werja niemiecka, włoskie, hiszpańskie czy rosyjskie.
Rację natomiast masz w tym, że jedną z najważniejszych zasad nazewnictwa zoologicznego jest zgodność gramatyczna nazwy rodzajowej i gatunkowej. Gdy ktoś zamierza opracować jakiś zagmatwany temat od nowa, czyli rewident, i przenosi gatunek do innego rodzaju, który posiada zupełnie inny rodzaj gramatyczny, nazwa gatunkowa musi sie automatycznie pod wzgledem gramatycznym dopasować . I od tego nie ma żadnego odstępstwa.
Chociaż pomyłki ('errare humanum est") sie zdarzają. Ot chociażby: Leptura (rodzaj gramatyczny żeński) annularis, powinna sie nazywać annulaum.

Pamięć łaczę
Szczepan
ODPOWIEDZ

Wróć do „Taksonomia, systematyka, genetyka”