Problem z ćmami
Problem z ćmami
Witam serdecznie,
Nie wiem do którego działu najlepiej nadawałby się ten temat, dlatego umieszczam go w Hydeparku aby Wam tu nie śmiecić.
Otóż mam problem i ciężko wy-googlować mi jakąś rade. Mianowicie przez ostatnie 4 dni (z dziś włącznie, a dzień się jeszcze nie skończył) wleciało mi do domu 27(!) ciem. Może to być dziwne, że w ogóle liczę ile ich było - po prostu w poniedziałek było ich pięć i kiedy we wtorek sytuacja się powtarzała mimowolnie liczę każdą wpadającą. O ile na krótszą metę mnie to nie przeszkadza, o tyle moim dzieciom już tak. A ich krzyki przeszkadzają mnie :P
Mieszkam w centrum większego miasta, z dala od natury, mam jedynie kilka "miejskich" drzewek przy domu. Dlatego ciekawi mnie co może do mnie przyciągać tak dużo ciem, tym bardziej, że nie przypominam sobie abym kiedykolwiek wcześniej miał podobny problem.
Zakupiłem sobie wczoraj "deseczkę", która ma odstraszać owady latające (nawet przy otwartych oknach). Na opakowaniu jest napisane "Komary, meszki, muszki" jednak dzięki zapewnieniom sprzedawcy, że na ćmy też podziała, nabyłem ją, jak na razie bez skutku.
Drodzy Państwo, co może być przyczyną ich sympatii do mojego mieszkania i jak podziękować im za swoje usługi?
Dziękuję z góry za odpowiedzi i pozdrawiam :)
Nie wiem do którego działu najlepiej nadawałby się ten temat, dlatego umieszczam go w Hydeparku aby Wam tu nie śmiecić.
Otóż mam problem i ciężko wy-googlować mi jakąś rade. Mianowicie przez ostatnie 4 dni (z dziś włącznie, a dzień się jeszcze nie skończył) wleciało mi do domu 27(!) ciem. Może to być dziwne, że w ogóle liczę ile ich było - po prostu w poniedziałek było ich pięć i kiedy we wtorek sytuacja się powtarzała mimowolnie liczę każdą wpadającą. O ile na krótszą metę mnie to nie przeszkadza, o tyle moim dzieciom już tak. A ich krzyki przeszkadzają mnie :P
Mieszkam w centrum większego miasta, z dala od natury, mam jedynie kilka "miejskich" drzewek przy domu. Dlatego ciekawi mnie co może do mnie przyciągać tak dużo ciem, tym bardziej, że nie przypominam sobie abym kiedykolwiek wcześniej miał podobny problem.
Zakupiłem sobie wczoraj "deseczkę", która ma odstraszać owady latające (nawet przy otwartych oknach). Na opakowaniu jest napisane "Komary, meszki, muszki" jednak dzięki zapewnieniom sprzedawcy, że na ćmy też podziała, nabyłem ją, jak na razie bez skutku.
Drodzy Państwo, co może być przyczyną ich sympatii do mojego mieszkania i jak podziękować im za swoje usługi?
Dziękuję z góry za odpowiedzi i pozdrawiam :)
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Problem z ćmami
Motyle nocne (czyli ćmy) lecą do światła i wpadają przez otwarte okno. Jesli okna muszą być uchylone jedynym skutecznym środkiem ochrony przed nimi bedzie założenie siatki - moskitiery, co tez uchroni Państwa dom przed innymi owadami wpadającymi przez okno np.: muchy, komary, pluskwiaki i inne drobne owady.
Ze swej strony podpowiem, że przy dzieciach lepiej okazać sympatię i szacunek dla stworzeń, bo te dzieci kątem oka podglądają zachowania Rodzców i przenoszą je potem do swojego świata. Można taką ćmę wziąć do reki, nadać jej imię, spróbować niby nakarmić, wszystko po to, by dzieci przestały na nie reagować krzykiem. Owady są wszędzie, więc spotkają je na łace predzej czy później i od wychowania będzie zależało, jak zareagują na ich widok. Warto popracować nad dziećmi Moja córka dzisiaj zapoznawała się z chrząszczykiem, było to pierwsze spotkanie i nie była jakoś specjalnie ani zadowolona ani przestraszona. Po prostu... właśnie chodzi o to, by w przyszłości nie było ani krzyku ani agresji (np zadeptać, bo się rusza). Owad też stworzenie, nie tylko kotki i pieski.
Ze swej strony podpowiem, że przy dzieciach lepiej okazać sympatię i szacunek dla stworzeń, bo te dzieci kątem oka podglądają zachowania Rodzców i przenoszą je potem do swojego świata. Można taką ćmę wziąć do reki, nadać jej imię, spróbować niby nakarmić, wszystko po to, by dzieci przestały na nie reagować krzykiem. Owady są wszędzie, więc spotkają je na łace predzej czy później i od wychowania będzie zależało, jak zareagują na ich widok. Warto popracować nad dziećmi Moja córka dzisiaj zapoznawała się z chrząszczykiem, było to pierwsze spotkanie i nie była jakoś specjalnie ani zadowolona ani przestraszona. Po prostu... właśnie chodzi o to, by w przyszłości nie było ani krzyku ani agresji (np zadeptać, bo się rusza). Owad też stworzenie, nie tylko kotki i pieski.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Problem z ćmami
Ćmy lecą do światła, a pewnie masz otwarte okno. Zamknij je kiedy włączasz żarówki, albo zainstaluj moskitiery.
Re: Problem z ćmami
Bardzo dziękuję za odpowiedzi
Nie sprecyzowałem jednak do końca mojego problemu.
Po pierwsze (Uprzedzam, że jestem zupełnym laikiem) nie są to ciemki do których byłem przyzwyczajony. Są ciemne i takie bardziej upasione. Mniej więcej wyglądają tak:
http://img.national-geographic.pl/uploa ... 358143.jpg
Po drugie mam z nimi problem głównie w dzień. Od tygodnia (specjalnie) zamykam okno jak jest jeszcze bardzo jasno, a otwieram dopiero po wyłączeniu wszystkiego co świeci. Ćmy wyskakują mi znikąd (Ostatnio w pokoju, który sobie upodobały, cały dzień zamknięte okna, pojawiły się dwie) i lubią poodbijać się od ścian. Codziennie dają o sobie znać.
Trochę mnie to już męczy
Pozdrawiam
Nie sprecyzowałem jednak do końca mojego problemu.
Po pierwsze (Uprzedzam, że jestem zupełnym laikiem) nie są to ciemki do których byłem przyzwyczajony. Są ciemne i takie bardziej upasione. Mniej więcej wyglądają tak:
http://img.national-geographic.pl/uploa ... 358143.jpg
Po drugie mam z nimi problem głównie w dzień. Od tygodnia (specjalnie) zamykam okno jak jest jeszcze bardzo jasno, a otwieram dopiero po wyłączeniu wszystkiego co świeci. Ćmy wyskakują mi znikąd (Ostatnio w pokoju, który sobie upodobały, cały dzień zamknięte okna, pojawiły się dwie) i lubią poodbijać się od ścian. Codziennie dają o sobie znać.
Trochę mnie to już męczy
Pozdrawiam
-
- Posty: 2
- Rejestracja: piątek, 13 września 2013, 19:12
- malczewska.alicja
- Posty: 22
- Rejestracja: poniedziałek, 7 października 2013, 10:11
- Gender: women
- Kontakt:
Re: Problem z ćmami
Szczerze zazdroszczę podejścia. To znaczy w moim przypadku jest podobnie - staram się szanować każde stworzenie, ale przyznam, że jeśli chodzi o ćmy ( i to tylko te duże;a z motylami tego problemu nie mam) to mam jakiś nieuzasadniony lęk przed nimi. Nie wiem co jest w nich takiego, że jak pojawi się jakaś w pokoju to mam ochotę uciec. A domownicy tylko się ze mnie śmieją bo przecież to w gruncie rzeczy niegroźne stworzonkaJacek Kurzawa pisze: Ze swej strony podpowiem, że przy dzieciach lepiej okazać sympatię i szacunek dla stworzeń, bo te dzieci kątem oka podglądają zachowania Rodzców i przenoszą je potem do swojego świata. Można taką ćmę wziąć do reki, nadać jej imię, spróbować niby nakarmić, wszystko po to, by dzieci przestały na nie reagować krzykiem. Owady są wszędzie, więc spotkają je na łace predzej czy później i od wychowania będzie zależało, jak zareagują na ich widok. Warto popracować nad dziećmi Moja córka dzisiaj zapoznawała się z chrząszczykiem, było to pierwsze spotkanie i nie była jakoś specjalnie ani zadowolona ani przestraszona. Po prostu... właśnie chodzi o to, by w przyszłości nie było ani krzyku ani agresji (np zadeptać, bo się rusza). Owad też stworzenie, nie tylko kotki i pieski.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Problem z ćmami
Post napisałem w czerwcu a tak wyglądało wprowadzanie do entomologii 1 sierpnia tego roku. Zainteresowanie było ogromne a krzyk był dopiero po odebraniu tej arcyciekawej "zabawki", która się sama rusza. Chrząszcz oczywiście wolność odzyskał, najpierw jednak został porządnie obfotografowany w domu.
- malczewska.alicja
- Posty: 22
- Rejestracja: poniedziałek, 7 października 2013, 10:11
- Gender: women
- Kontakt:
Re: Problem z ćmami
Witam po roku
W zeszłym roku nie znalazłem rozwiązania mojego problemu, przyniosła je dopiero jesienna temperatura. Teraz od miesiąca mam ten sam problem. Ten sam rodzaj gości, a i liczebność podobna.
Czy ktoś może ma jakąś większą wiedzę niż rok temu? "deseczka", którą zakupiłem w ubiegłe lato nic nie dała
Podkreślam, że nie ma problemu ze "zwykłymi" ćmami. Te mają ok 4cm długości, a rozpiętości skrzydełek ok 5, większość z nich jest także owłosiona zatem są dość spore i mówiąc oględnie, bardzo nieładne Nawet jak je olejemy i chcemy spać to "stukają" o sufit co też bardzo drażni... Jest to niemożliwie uciążliwe kiedy 4-5 nowych lokatorów dziennie nas odwiedza. Mam moskitierę w pomieszczeniu gdzie problem jest największy, ale i ona nic nie zmienia Również dbamy o to, by nie było otwartych okien kiedy na dworze jest ciemno a w mieszkaniu pali się światło.
Jakieś pomysły poza kapciem?
Dziękuję z góry za odpowiedzi, pozdrawiam fruwająco
W zeszłym roku nie znalazłem rozwiązania mojego problemu, przyniosła je dopiero jesienna temperatura. Teraz od miesiąca mam ten sam problem. Ten sam rodzaj gości, a i liczebność podobna.
Czy ktoś może ma jakąś większą wiedzę niż rok temu? "deseczka", którą zakupiłem w ubiegłe lato nic nie dała
Podkreślam, że nie ma problemu ze "zwykłymi" ćmami. Te mają ok 4cm długości, a rozpiętości skrzydełek ok 5, większość z nich jest także owłosiona zatem są dość spore i mówiąc oględnie, bardzo nieładne Nawet jak je olejemy i chcemy spać to "stukają" o sufit co też bardzo drażni... Jest to niemożliwie uciążliwe kiedy 4-5 nowych lokatorów dziennie nas odwiedza. Mam moskitierę w pomieszczeniu gdzie problem jest największy, ale i ona nic nie zmienia Również dbamy o to, by nie było otwartych okien kiedy na dworze jest ciemno a w mieszkaniu pali się światło.
Jakieś pomysły poza kapciem?
Dziękuję z góry za odpowiedzi, pozdrawiam fruwająco
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Problem z ćmami
Napisałeś, że masz moskitierę w pomieszczeniu gdzie problem jest największy, więc w innych pomieszczeniach wnioskuję że nie zakładałeś. Stąd pewnie wlatują tym innym oknem - proste. Rozwiązanie też jest proste - załóż je w kazdym otwieranym oknie a jesli nie to dbaj aby ich nie otwierać.
Albo się przyzwyczaić ale to też nie będzie w pełni dobrym rozwiązaniem bo nawet jak się przyzwyczaisz do ciem to do komarów na pewno już nie.
Albo się przyzwyczaić ale to też nie będzie w pełni dobrym rozwiązaniem bo nawet jak się przyzwyczaisz do ciem to do komarów na pewno już nie.