Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Odświeżę nieco temat. Potrzebuję potwierdzenia w 100% czy to larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)?
Sam jestem właściwie pewien, ale chciałbym usłyszeć opinie innych, i czy w świetle podanych informacji istnieje możliwość aby był to inny krajowy przedstawiciel rodziny?
1. Mikrosiedlisko to martwica w części odziomkowej, na stojącym dębie przy ścieżce leśnej.
2. Obserwacji dokonałem 15 maja 2015 i nadal była larwa, jednak na tyle wyrośnięta, że ewidentnie wyglądała na ostatni rok cyklu. Zabrałem ją do hodowli i rzeczywiście przepoczwarczyła się już w połowie lipca 2015, a jak wiadomo A. mysticus zimuje jako imago i przepoczwarcza się zwykle jesienią (tutaj przez warunki hodowli w temp. pokojowej nieco przyspieszyłem proces), co jest wykluczającym wiele gatunków kryterium.
3. Larwa to z pewnością Cerambycinae, najpewniej Clytini.
4. Zważywszy, że to martwica w grę wchodziłyby jeszcze gatunki z rodzaju Chlorophorus, ale biorąc pod uwagę termin przepoczwarczenia oraz lokalizację w kraju (woj. śląskie, okolice Krzepic) zostaje właściwie tylko Ch. herbstii, który akurat w martwicach się chyba nie rozwija.
Wg. Dominika i Starzyka (2004) A. mysticus opada drzewa w części odziomkowej, bardzo często martwice boczne, drewno musi być twarde, suche i nie zagrzybione, dodatkowo nigdy nie zasiedla materiału leżącego.
Larwę udało mi się doprowadzić do stadium poczwarki, po czym genialnie docisnąłem pokrywkę plastikowego pudełka z materiałem po zwilżeniu i poczwarkę szlag trafił (zapleśniała), więc nie mam imago a potrzebuję mieć 100% pewność.
Larwa wydaje się bardzo charakterystyczna, ale nie miałem wcześniej do czynienia z preimaginalnymi stadiami tego gatunku, więc nie mam porównania.
Zdjęcia biotopu z mikrosiedliskiem, żerowiska, larwy oraz poczwarki:
Sam jestem właściwie pewien, ale chciałbym usłyszeć opinie innych, i czy w świetle podanych informacji istnieje możliwość aby był to inny krajowy przedstawiciel rodziny?
1. Mikrosiedlisko to martwica w części odziomkowej, na stojącym dębie przy ścieżce leśnej.
2. Obserwacji dokonałem 15 maja 2015 i nadal była larwa, jednak na tyle wyrośnięta, że ewidentnie wyglądała na ostatni rok cyklu. Zabrałem ją do hodowli i rzeczywiście przepoczwarczyła się już w połowie lipca 2015, a jak wiadomo A. mysticus zimuje jako imago i przepoczwarcza się zwykle jesienią (tutaj przez warunki hodowli w temp. pokojowej nieco przyspieszyłem proces), co jest wykluczającym wiele gatunków kryterium.
3. Larwa to z pewnością Cerambycinae, najpewniej Clytini.
4. Zważywszy, że to martwica w grę wchodziłyby jeszcze gatunki z rodzaju Chlorophorus, ale biorąc pod uwagę termin przepoczwarczenia oraz lokalizację w kraju (woj. śląskie, okolice Krzepic) zostaje właściwie tylko Ch. herbstii, który akurat w martwicach się chyba nie rozwija.
Wg. Dominika i Starzyka (2004) A. mysticus opada drzewa w części odziomkowej, bardzo często martwice boczne, drewno musi być twarde, suche i nie zagrzybione, dodatkowo nigdy nie zasiedla materiału leżącego.
Larwę udało mi się doprowadzić do stadium poczwarki, po czym genialnie docisnąłem pokrywkę plastikowego pudełka z materiałem po zwilżeniu i poczwarkę szlag trafił (zapleśniała), więc nie mam imago a potrzebuję mieć 100% pewność.
Larwa wydaje się bardzo charakterystyczna, ale nie miałem wcześniej do czynienia z preimaginalnymi stadiami tego gatunku, więc nie mam porównania.
Zdjęcia biotopu z mikrosiedliskiem, żerowiska, larwy oraz poczwarki:
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Doczytałem jeszcze o gatunkach z rodzaju Chlorophorus, występujących w naszym kraju. Wszystkie przepoczwarczają się wiosną lub wczesnym latem i żaden nie zimuje jako imago, więc tym bardziej nie pozostaje już chyba nic innego...
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
A ta pewność to na jakiej podstawie?Orish pisze: 3. Larwa to z pewnością Cerambycinae, najpewniej Clytini.
Zgadza się. Widać jaki to gatunek. Może ktoś wie, co to jest, dam szansęOrish pisze: Larwa wydaje się bardzo charakterystyczna
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Jak na mój gust, to co pokazałeś Orishu + Twoje przemyślenia na ten temat współgrają i są prawidłowe.
Bardziej po polsku: moim zdaniem miałeś do czynienia właśnie Anaglyptus mysticus.
Errata.
Nie wyspałem się najwidoczniej.
Jacek ma rację!
To nie jest larwa Clytini!
Bardziej po polsku: moim zdaniem miałeś do czynienia właśnie Anaglyptus mysticus.
Errata.
Nie wyspałem się najwidoczniej.
Jacek ma rację!
To nie jest larwa Clytini!
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Jestem skrajnie zaskoczony, że to nie Clytini. Tego nie założyłem po żadnych konkretnych cechach morfologicznych larwy, ale po charakterze żerowiska oraz martwicy jako mikrosidlisku, które z doświadczenia przyporządkowałbym właśnie Clytini.
Natomiast co do przyporządkowania do podrodziny Cerambycinae to przede wszystkim już na podstawie wąskiego nadustka oraz krótkich, zaokrąglonych żuwaczek. Dodatkowo fakt występowania widocznych gołym okiem nóg wyklucza IMO Lamiinae, zaś brak urogomphi - Spondylidinae, na Lepturinae nogi są chyba za krótkie + oczywiście żuwaczki całkowicie nie pasują. Reszty nawet nie wymieniam. Nadal jestem przekonany, że to Cerambycinae. To tak w wielkim skrócie. Larwa była tylko 1, więc wolałem hodować niż zabić i próbować oznaczać.
Szczerze to kolejne moje typy też padałyby na Clytini, więc właściwie chyba nawet nie mam już kandydatów - oby to coś rzadkiego hihihi, ale obawiam się, że okaże się niepospolicie żerujący pospoliciak
Jestem arcyciekaw co to jest
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Aha teraz zauważyłem swoją pomyłkę
Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758) należy oczywiście do plemienia Anaglyptini a nie Clytini, ale czy to o to tylko chodzi. Z treści postu Jacka wnioskuję, że nie
Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758) należy oczywiście do plemienia Anaglyptini a nie Clytini, ale czy to o to tylko chodzi. Z treści postu Jacka wnioskuję, że nie
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Im dłużej przyglądam się tej larwie tym zaczynam mieć coraz większe wątpliwości, czy dobrze mi się wydaje.... Równie dobrze jednak to może być coś z Clytini - pasuje wiele cech a coraz mniej mi nie pasuje. Nogi bywają czasem dobrze widoczne (u Anaglyptusa są), segmenty poduszek też bywają takie, ubarwienie pronotum, głowa też..... A może to jest rzeczywiście Anaglyptus..... w sumie czemu nie. Na razie muszę odpuścić zgadywankę, jak się więcej osób włączy w zgadywanie to może coś z tego będzie.
Generalnie obstawiam Anaglyptus oczywiscie w ramach zabawy
Generalnie obstawiam Anaglyptus oczywiscie w ramach zabawy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
No to się pięknie nawzajem sugerujemy!
Orishu, a jaki rozmiar ma (miała) ta larwa?
Moim zdaniem aż tak wyraźne poduszki ruchowe nie pasują do A. mysticus. Sam pokój larwy również nie - jest za krótka i za wypukła, A. mysticus jest rozciągnięty i wyraźnie grzebieto-brzusznie spłaszczony. Przedplecze też nie jest za bardzo anaglyptusowe...
W ogóle wygląda to bardzie jak jakiś Plagionotus (Cerambycinae jest to na pewno!).
... chyba, że jest to larwa A. mysticus w fazie przedpoczwarki?
O jakim gatunku myślałeś Jacku?
... bo okoliczności odnalezienia larwy + żerowisko jednak zbyt wielkiego wyboru nam nie dają!
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Nie traktuję tego wątku jako zgadywanki. Jestem niemal przekonany, że jest to larwa A. mysticus i chciałem to tylko skonsultować ze specjalistami. Właściwie to jedynie konkretne argumenty, że NIE JEST to A. mysticus mogą mnie o tym skutecznie przekonać, ale jak dotąd nikt takich nie podał. Zbiła mnie z tropu Twoja pewność siebie, ale na prawdę głowiłem się i głowiłem i nic z Cerambycinae (przy równoczesnym wykluczeniu Clytini i rodzaju Anaglyptus z sąsiedniego plemienia Anaglyptini, o którym zapomniałem) mi kompletnie nie pasowało. Przede wszystkim żerowisko jest bardzo charakterystyczne i tutaj pasowałoby jeszcze być może plemiona Callidiini oraz Hylotrupini, ale ich krajowi przedstawiciele odpadają z innych powodów.Na razie muszę odpuścić zgadywankę, jak się więcej osób włączy w zgadywanie to może coś z tego będzie.
Generalnie obstawiam Anaglyptus oczywiscie w ramach zabawy
Adam - teraz to Ty siejesz zamęt Wcześniej Ci się zgadzało, ale też - podejrzewam - zbiła z tropu pewność Jacka.
Larwy dokładnie nie mierzyłem, ale miała na pewno przynajmniej kilkanaście mm, może maksymalnie ponad 20 - wiem, że rozmiarowo pasowała na dorosłą larwę A. mysticus.
Co do poduszek ruchowych to się nie wypowiem bo nie wiem, natomiast co do "wydłużenia" larwy to wiele zależy od pozycji podczas robienia zdjęcia i tym akurat bym się nie sugerował.
Nie zapominaj że większość "kandydatów" zimuje jako larwa oraz, że żerowisko oraz samo mikrosiedlisko są bardzo charakterystyczne i na pewno nie pasują do rodzaju Plagionotus.
Załączam kilka dodatkowych zdjęć w bardziej "rozciągniętej" pozie
- Załączniki
- IMG_5431.JPG (49.77 KiB) Przejrzano 10399 razy
- IMG_5437.JPG (59.22 KiB) Przejrzano 10399 razy
- IMG_5446.JPG (53.96 KiB) Przejrzano 10399 razy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Tak jak powyżej napisałem: ogólny pokrój larwy, a konkretniej: proporcje jej ciała, okrągławy przekrój, baniaste przedplecze, no i te nieszczęsne, wyraźne poduszki ruchowe, jakoś nie za bardzo pasują mi do A mysticus.
Zadałeś mi Orishu roboty: jak się deczko ociepli polezę w teren i wyciągnę larwę Anaglyptus mysticus, to stworzenia porównamy!
Zadałeś mi Orishu roboty: jak się deczko ociepli polezę w teren i wyciągnę larwę Anaglyptus mysticus, to stworzenia porównamy!
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Jak tak teraz patrzę na nowo dodane zdjęcie to od razu przypomniała mi się larwa Ch. herbstii.
Co prawda mam tylko kiepskie zdjęcie z terenu bo larwa była 1 i od razu wpuściłem ją z powrotem (udało się ją wyhodować), ale może to coś zobrazuje - dla mnie wydają się być podobne.
I teraz kawałek żerowiska Ch. herbstii. Widać tutaj moim zdaniem podobną mączkę, aczkolwiek jednak jeszcze grubszą i inną strukturę przestrzenną żerowiska, co odpowiada zapewne innemu materiałowi - w tym wypadku odroście lipowemu, który był na pewno o wiele bardziej wilgotny niż martwica dębowa!
Co prawda mam tylko kiepskie zdjęcie z terenu bo larwa była 1 i od razu wpuściłem ją z powrotem (udało się ją wyhodować), ale może to coś zobrazuje - dla mnie wydają się być podobne.
Będę zobowiązany!Zadałeś mi Orishu roboty: jak się deczko ociepli polezę w teren i wyciągnę larwę Anaglyptus mysticus, to stworzenia porównamy!
I teraz kawałek żerowiska Ch. herbstii. Widać tutaj moim zdaniem podobną mączkę, aczkolwiek jednak jeszcze grubszą i inną strukturę przestrzenną żerowiska, co odpowiada zapewne innemu materiałowi - w tym wypadku odroście lipowemu, który był na pewno o wiele bardziej wilgotny niż martwica dębowa!
- Załączniki
- IMG_7863.JPG (75.29 KiB) Przejrzano 10397 razy
- IMG_5346.JPG (107.4 KiB) Przejrzano 10397 razy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Tego mi brakowało!
Myślę, że teraz jesteśmy bliżej, i że prędzej to będzie Ch. herbsti , niż A. mysticus.
Przysiądziemy nad tym, gdy mróz puści ze swych objęć patyki, i gdy pozyskamy larwy obu omawianych gatunków, co przecież specjalnie trudne nie jest.
Myślę, że teraz jesteśmy bliżej, i że prędzej to będzie Ch. herbsti , niż A. mysticus.
Przysiądziemy nad tym, gdy mróz puści ze swych objęć patyki, i gdy pozyskamy larwy obu omawianych gatunków, co przecież specjalnie trudne nie jest.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Myslałem o Necydalis, ale ... nie.
Plagionotus jest żółty, więc też nie (i nogi są niemal niewidoczne).
Te poduszki właśnie nie mie pasowały, są jakby zbyt duże. Clytini są bardziej zbite, ale jak popatrzyłem na swoje zdjęcia to też róznie z tym bywa.
Jak dla mnie to może być tylko zgadywanka mając zdjęcia i to niewielkiej rozdzielczości. Przecież nie można tego nazwać oznaczaniem. Czasami udaje się oznaczyć larwę ze zdjęcia, ale ja tu robię pass.
Czasami lepiej zakonserwować larwę, bo niektore gatunki daje się stosunkowo łatwo i pewnie oznaczyć.
Plagionotus jest żółty, więc też nie (i nogi są niemal niewidoczne).
Te poduszki właśnie nie mie pasowały, są jakby zbyt duże. Clytini są bardziej zbite, ale jak popatrzyłem na swoje zdjęcia to też róznie z tym bywa.
Jak dla mnie to może być tylko zgadywanka mając zdjęcia i to niewielkiej rozdzielczości. Przecież nie można tego nazwać oznaczaniem. Czasami udaje się oznaczyć larwę ze zdjęcia, ale ja tu robię pass.
Czasami lepiej zakonserwować larwę, bo niektore gatunki daje się stosunkowo łatwo i pewnie oznaczyć.
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Zależy gdzie albo dla kogoi gdy pozyskamy larwy obu omawianych gatunków, co przecież specjalnie trudne nie jest.
Na śląsku (powiedzmy na terenie środkowej i północnej części woj. śląskiego) żaden z tych gatunków nie wydaje mi się nawet średnio rzadki czy nieczęsty. Teraz podczas badań do pracy doktorskiej oglądałem przez 3 sezony dziesiątki tysięcy kwiatów oraz pobierałem setki żerowisk i na Ch. herbstii trafiłem 1 raz, gdy dosłownie przetrzepałem prawie całą aleję lipową, a na A. mysticus też tylko tej 1 raz, o ile to ten gatunek.
Nie wiem jak tam w Twoich okolicach czy też z Twoim doświadczeniem, ale na forum tym ani na Bocianie nie kojarzę w ogóle żerowisk czy larw Ch. herbstii, a nawet nie wiem czy A. mysticus, który jest na pewno bardziej pospolity w niektórych częściach kraju.
Nie mniej jednak życzę udanych łowów i czekam z niecierpliwością na 100% larwę A. mysticus
PS: Ch. herbstii nie rozwija się w martwicach z tego co czytałem, a nie wiem czy w ogóle na grubszych pniach - sprawdzę to jeszcze w innych źródłach.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Ch.herbstii mogę zebrać choćby jutro (bo akurat dzisiaj go spotkałem w 2 miejscówkach, w tym jedna nowa, wiem gdzie jest od lat). Rozwija się w martwicach. Zasiedla rózne częsci - odłamane tylce konarów, leżące gałęzie. Czasem znajdowałem go w bardzo suchym materiale pozbawionym kory, gdzie rozwój odbywały 2-3 generacje.
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Ciekawe informacje, dzięki. Warto wiedzieć, tym bardziej, że nie wszystko jest w książkach.
Co jednak z faktem przepoczwarczenia w lipcu do tego w warunkach domowych?
Co jednak z faktem przepoczwarczenia w lipcu do tego w warunkach domowych?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Mówimy tu o pozyskiwaniu larw tych gatunków, a to jest raczej łatwiejsze, niż pozyskiwanie imagines.Orish pisze:Zależy gdzie albo dla kogo ;-)i gdy pozyskamy larwy obu omawianych gatunków, co przecież specjalnie trudne nie jest. ;-)
Na śląsku (powiedzmy na terenie środkowej i północnej części woj. śląskiego) żaden z tych gatunków nie wydaje mi się nawet średnio rzadki czy nieczęsty. Teraz podczas badań do pracy doktorskiej oglądałem przez 3 sezony dziesiątki tysięcy kwiatów oraz pobierałem setki żerowisk i na Ch. herbstii trafiłem 1 raz, gdy dosłownie przetrzepałem prawie całą aleję lipową, a na A. mysticus też tylko tej 1 raz, o ile to ten gatunek.
Nie wiem jak tam w Twoich okolicach czy też z Twoim doświadczeniem, ale na forum tym ani na Bocianie nie kojarzę w ogóle żerowisk czy larw Ch. herbstii, a nawet nie wiem czy A. mysticus, który jest na pewno bardziej pospolity w niektórych częściach kraju.
Nie mniej jednak życzę udanych łowów i czekam z niecierpliwością na 100% larwę A. mysticus
PS: Ch. herbstii nie rozwija się w martwicach z tego co czytałem, a nie wiem czy w ogóle na grubszych pniach - sprawdzę to jeszcze w innych źródłach.
Żerów larwalnych Ch. herbstii na "Bocianie" nie było?
A co to niby jest w ostatnim poscie w tym wątku? :
http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.ph ... c&start=15
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Nic.Orish pisze: (...)
Co jednak z faktem przepoczwarczenia w lipcu do tego w warunkach domowych?
To Clytini przecież jest.
Może się rozwijać i 10 lat, gdy coś mu tam nie podpasuje, i jako imago wyleźć z drewna w dowolnym momencie.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Przy okazji potwierdzę i coś dodam:Jacek Kurzawa pisze:Ch.herbstii (...) Rozwija się w martwicach. Zasiedla rózne częsci - odłamane tylce konarów, leżące gałęzie. Czasem znajdowałem go w bardzo suchym materiale pozbawionym kory, gdzie rozwój odbywały 2-3 generacje.
Zarówno Ch. herbsti jak i A. mysticus mogą rozwijać się w częściowo żywym materiale, zasiedlając martwice.
A. mysticus spotykałem chyba jedynie w drzewach stojących - larwy tego gatunku lubią żerować nisko nad ziemią i w szyjce korzeniowej, choć nie jest to nieomijalna reguła. Ch. herbsti ma za to chyba szersze spektrum wybieranego pod zasiedlenie materiału: jego larwy trafiają się i w leżaninie, powiedzmy do grubości przedramienia, ale niekoniecznie: ostatnio wyhodowałem ten gatunek ze stojących, schorowanych, obgryzionych przez łosie dąbczaków razem z Aegomorphus obscurior.
Tak czy owak o Ch. herbsti najłatwiej chyba w lipowych alejach, gdzie w poszukiwaniu larw warto przeglądać każdy dostępny materiał.
A w poszukiwaniu A. mysticus warto zaprzeć się o uschniętą, nie za grubą leszczynę i złamać ją na wysokości gleby. Trzeb jedna uważać, bo czyniąc to teraz możemy poniszczyć imagines, ponieważ prawem Murphiego drewno pewnie złamie się akurat na kolebce z młodym chrząszczem.
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Ja u siebie nigdy nie spotkałem się z żerowiskiem A. mysticus w dębie. Zazwyczaj są to szeroko rozumiane drzewa owocowe takie jak głóg, śliwa czy grusza. Poza tym spotkałem też w buku, klonie i akacji. Najczęściej jest to w strefie przyziemnej ale nie zawsze. Spotkałem też jego żerowiska w gałęziach czy małych drzewkach na wysokości od 1 do 2 m a raz nawet w uschniętej gałęzi klonowej w jego koronie.
A ja się zastanawiam czy na zdjęciu to przypadkiem nie jest zwykły C. arietis.
A ja się zastanawiam czy na zdjęciu to przypadkiem nie jest zwykły C. arietis.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Tez przez chwilę się nad tym zastanawiałem.wojtas pisze: (...)
A ja się zastanawiam czy na zdjęciu to przypadkiem nie jest zwykły C. arietis.
Larwa C. arietis jest mocno żółta, a poza tym ten gatunek w odziomku żywego dębu? Dziwne by to było.
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
Miałem kiedyś żerowisko z odziomka dębowego ogryzanego przez bobra jakiś czas wcześniej. I właśnie w tej części zabliźnianej tzn. na granicy żywego i martwego drewna żerowała sobie owa larwa. Też liczyłem wtedy na coś ciekawszego a tu tylko C. arietis wyszedł.
Ponadto gatunek ten potrafi zimować w postaci poczwarki.
Ponadto gatunek ten potrafi zimować w postaci poczwarki.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
No i właśnie takie obserwacje są wyjątkowo cenne i ciekawe!
Niemniej ogólny pokrój omawianej tu larwy + jej kolorystyka nie skłaniają mnie do oznaczenia tejże jako C. arietis.
Niemniej ogólny pokrój omawianej tu larwy + jej kolorystyka nie skłaniają mnie do oznaczenia tejże jako C. arietis.
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problematyczne żerowiska i larwy
No i zagadka rozwikłana Tak jak podejrzewałem zdjęcia przedstawiają larwę, poczwarkę i żerowisko Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758). Oznaczenia uprzejmie dokonał dr Petr Švácha na podstawie tych samych zdjęć, które zamieściłem w tym wątku i bez żadnych wątpliwości.
A dla zainteresowanych na przyszłość, jeśli chodzi o odróżnienie larw z rodzaju Chlorophorus wklejam cytat:
A dla zainteresowanych na przyszłość, jeśli chodzi o odróżnienie larw z rodzaju Chlorophorus wklejam cytat:
Petr Švácha pisze: Chlorophorus does not have the pigmented mound behind the stemma and the legs are microscopic (you probably would not see them on such photograph at all).
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Temat bardzo ciekawy, wyjaśniło się jednak są błędy.
Poza tym trzeba uściślić, niestety, ale nie jest tak, że wszystkie gatunki w rodzaju Chlorophorus posiadają niepigmentowane mouthframe. Svacha Danilevsky 1989 na str. 259 podaje w kluczu na początku rodzaju Chlorophorus:
I jeszcze jedno. Napisałeś:
Nauka płynie z tego przypadku taka, że:
- Anaglyptus nie należy do plemienia Clytini
- kilka rodzajów w Clytini nie posiada nóg (Clytus) lub są niemal niewidoczne (Chlorophorus, Isotomus). U Xylotrechus, Cyrtoclytus segmenty nóg są dobrze widoczne i zesklerotyzowane.
W dalszym ciągu pozostaje cienka granica między Xylotrechus a Anaglyptus (nogi są, pigmentacja mouthframe też itd, różnice są minimalne w pronotum i nogach... Na mój ogląd jednak larwa Anglyptus charakteryzuje się wyraźnymi poduszkami ruchowymi, ma ogólny kształt całkiem inny niż Xylotrechus).
Serwowanie diagnoz na podstawie dopatrywania się ze zdjęć jest bardzo ryzykowne. Podsumowałbym to nawet tak, że bez kontaktu z larwą w tej grupie takie diagnozy są zawsze niepewne.
Dr Petrovi Svacha chodziło o "mouth" nie o "mound" - wkradł się jakiś błąd, który może okazać się zagadką trudną do przebrnięcia bez znajomości morfologii larw Cerambycidae. Chodzi o część puszki głowy (cranium) przy nasadzie żuwaczek (mandibles), przed stemmata. Zazwyczaj nazywane "mouthframe"Petr Švácha pisze: Chlorophorus does not have the pigmented mound behind the stemma
Poza tym trzeba uściślić, niestety, ale nie jest tak, że wszystkie gatunki w rodzaju Chlorophorus posiadają niepigmentowane mouthframe. Svacha Danilevsky 1989 na str. 259 podaje w kluczu na początku rodzaju Chlorophorus:
Oznacza to dokładnie to, że takie gatunki jak Ch.hungaricus i Ch.sexguttatus mają tą część pigmentowaną.Mouthframe strongly pigmented, pigmentation laterally wider than pleurostoma (Fig. 21 D)
I jeszcze jedno. Napisałeś:
A nie posyłałeś mu czasem lepszych zdjęć w większej rozdzielczości, tylko te same, które są na forum?Orish pisze:Oznaczenia uprzejmie dokonał dr Petr Švácha na podstawie tych samych zdjęć, które zamieściłem w tym wątku
Nauka płynie z tego przypadku taka, że:
- Anaglyptus nie należy do plemienia Clytini
- kilka rodzajów w Clytini nie posiada nóg (Clytus) lub są niemal niewidoczne (Chlorophorus, Isotomus). U Xylotrechus, Cyrtoclytus segmenty nóg są dobrze widoczne i zesklerotyzowane.
W dalszym ciągu pozostaje cienka granica między Xylotrechus a Anaglyptus (nogi są, pigmentacja mouthframe też itd, różnice są minimalne w pronotum i nogach... Na mój ogląd jednak larwa Anglyptus charakteryzuje się wyraźnymi poduszkami ruchowymi, ma ogólny kształt całkiem inny niż Xylotrechus).
Serwowanie diagnoz na podstawie dopatrywania się ze zdjęć jest bardzo ryzykowne. Podsumowałbym to nawet tak, że bez kontaktu z larwą w tej grupie takie diagnozy są zawsze niepewne.
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Na to wygląda, jeszcze tego nie analizowałem, i jak napisałem Ci w mailu, nie mam dokładnych i kompletnych terminów budowy larw w języku angielskim.Jacek Kurzawa pisze:Dr Petrovi Svacha chodziło o "mouth" nie o "mound" - wkradł się jakiś błąd, który może okazać się zagadką trudną do przebrnięcia bez znajomości morfologii larw Cerambycidae. Chodzi o część puszki głowy (cranium) przy nasadzie żuwaczek (mandibles), przed stemmata. Zazwyczaj nazywane "mouthframe"Petr Švácha pisze: Chlorophorus does not have the pigmented mound behind the stemma
Tutaj to niedomówienie powstało pewnie z mojej winy. W mailu do dra Šváchy pisałem o Chlorophorus (że najprawdopodobniej herbstii ze względu na lokalizację itp), ale nie udawałem, że odróżniam larwy w rodzaju Chlorophorus więc pisałem generalnie o rodzaju. Więc być może - w świetle informacji jakie przedstawiłeś - odpowiedź dra Petra była skrótem myślowym i chodziło już wyłącznie o Ch. herbstii, czego nie wyłapałem.Jacek Kurzawa pisze: Poza tym trzeba uściślić, niestety, ale nie jest tak, że wszystkie gatunki w rodzaju Chlorophorus posiadają niepigmentowane mouthframe. Svacha Danilevsky 1989 na str. 259 podaje w kluczu na początku rodzaju Chlorophorus:Oznacza to dokładnie to, że takie gatunki jak Ch.hungaricus i Ch.sexguttatus mają tą część pigmentowaną.Mouthframe strongly pigmented, pigmentation laterally wider than pleurostoma (Fig. 21 D)
Użyłem wręcz zdjęć z folderu "Wykadrowane pod Entomo", ale tak - posłałem wykadrowane, ale nie zmniejszone do tych 160 kbJacek Kurzawa pisze: A nie posyłałeś mu czasem lepszych zdjęć w większej rozdzielczości, tylko te same, które są na forum? 8)
Hmm nie wiem jak to wygląda w teorii, czyli posuwając się po punktach klucza, ale akurat w w przypadku tych rodzajów w praktyce nie widzę ani problemu ani jakichś specjalnych podobieństw, chociaż nie wiem jak mógłbym to dokładnie opisać jako cechy - po prostu Xylotrechus wydaje mi się bardzo charakterystyczny i zwyczajnie inny. Nie powiem czy wszystkie, ale na pewno rusticus i pantherinus - gdy wyciągałem je z drewna to byłem pewny, że wyciągam Xylotrechus sp, a pozostałych gatunków nie mogę sobie w tej chwili przytoczyć przed oczyma. Natomiast zauważ, że w całym tym temacie nie padła ani razu propozycja X. antilope lub arvicola, mimo, że padały inne podejrzane i podobnie mało prawdopodobne - ze względu np na mikro-habitat - gatunki.Jacek Kurzawa pisze: W dalszym ciągu pozostaje cienka granica między Xylotrechus a Anaglyptus (nogi są, pigmentacja mouthframe też itd, różnice są minimalne w pronotum i nogach... Na mój ogląd jednak larwa Anglyptus charakteryzuje się wyraźnymi poduszkami ruchowymi, ma ogólny kształt całkiem inny niż Xylotrechus).
Serwowanie diagnoz na podstawie dopatrywania się ze zdjęć jest bardzo ryzykowne. Podsumowałbym to nawet tak, że bez kontaktu z larwą w tej grupie takie diagnozy są zawsze niepewne.
No, ale tak to już z czasem jest jak się z czymś człowiek opatrzy, bo np o Mesosa kiedyś pytałem ze zdziwieniem na forum, ale teraz wszystkie Mesosa wydają mi się bardzo charakterystyczne i to nie przez tę cechę na hypostomie u nebulosa, ale przez pokrój ciała.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
To wymagało sprostowania, bo napisałeś to właśnie dokładnie tak, jakby to dotyczyło wszystkich larw Chlorophorus:Orish pisze:być może - w świetle informacji jakie przedstawiłeś - odpowiedź dra Petra była skrótem myślowym i chodziło już wyłącznie o Ch. herbstii
Orish pisze:A dla zainteresowanych na przyszłość, jeśli chodzi o odróżnienie larw z rodzaju Chlorophorus wklejam cytat:Petr Švácha pisze: Chlorophorus does not have the pigmented mound behind the stemma and the legs are microscopic (you probably would not see them on such photograph at all).
Chodzi mi o wielkość w pikselach nie w % (stopień kompresji jpg). Na forum zamieściłeś zdjęcia o wielkości 900x590 pikseli. W sumie może i da się z nich odgadnąć, ale mam wrażenie, że Petrovi Svacha posłałeś do oznaczenia większe zdjęcia, czy tak?.Orish pisze:posłałem wykadrowane, ale nie zmniejszone do tych 160 kb
Tak, kształtem ciała rożni się od tego Anaglyptusa, ale już np larwy Clytusa mają taki sam kształt. Jesli wyciągasz 2 cm larwę X.rusticus z pnia, czy 15mm z gałęzi iwy to wiadomo, że ma się Xylotrechusa, ale to wynika z wiedzy o tym czego się szuka i nie ma za bardzo konkurencji. Oznaczanie samych larw to już jest jednak inna sprawa, nawet gdy jest fragment materiału trudno mieć pewność, że nie mamy do czynienia z jakimś polifagiem, ktory akurat w coś wlazł.Orish pisze:po prostu Xylotrechus wydaje mi się bardzo charakterystyczny i zwyczajnie inny
Zobacz tom 1 str 36-37, 44-45, 50, 52, 55.W IV tomie tez jest (Svacha 2001 w Klausnitzer)). W III tomie masz skróty ("Abbreviations", na 8 stronie). Zobacz w innych źrodłach: Duffy 1953, Villiers 1978, Ślipinski 2013, Creighead 1923 i wiele innych. Trzeba szukać wszędzie, bo w żadnej książce nie ma pełnej terminologii. Najdokładniej jest w Svacha Lawrence, 2014.Orish pisze: nie mam dokładnych i kompletnych terminów budowy larw w języku angielskim.
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Skoro napisałem, że wysłałem tylko wykadrowane, przed zmniejszeniem do 160 kb, to znaczy, że tak - wysłałem zdjęcia po wykadrowaniu o średniej rozdzielczości ok. 2,5k x 1,7k pikseli. I zawsze robię w ten sposób, że w tym wykadrowanym zdjęciu obcinam piksele np w InfranView aż nie uzyskam rozmiaru mniejszego niż te 160 kb, czyli maksimum na Forum. Nie "kompresuję" w inny sposób, ale na pewno nie jestem orłem w dziedzinie grafiki komputerowej więc może robię coś źle? Jak inaczej skompresować wykadrowane już zdjęcie żeby weszło na Forum (sorry za off-top)?Jacek Kurzawa pisze: Chodzi mi o wielkość w pikselach nie w % (stopień kompresji jpg). Na forum zamieściłeś zdjęcia o wielkości 900x590 pikseli. W sumie może i da się z nich odgadnąć, ale mam wrażenie, że Petrovi Svacha posłałeś do oznaczenia większe zdjęcia, czy tak?.
Generalnie zgadzam się z tym co napisałeś, ale aż tak łatwo często nie jest bo akurat X. pantherinus nie zbierałem jeszcze w Polsce, a paradoksalnie jedynie w Mongolii, a tam grzebaliśmy w "jakiejś" wierzbie i mogły być (i były) też inne gatunki, ale wyciągając Xylotrehus wiedziałem, że to ten rodzaj. Chociaż pomijając lokalizację i roślinę żywicielską, sam sposób żerowania też często od razu nakierowuje. Dlatego trzeba by się zastanowić czy rozpoznalibyśmy larwę np Xylotrechus położoną na kartce papieru, pośród larw z innych rodzajów w podrodzinie Cerambycinae - w takim przypadku na pewno byłoby trudniej, ale myślę, że też spory odsiew udało by się zrobić.Jacek Kurzawa pisze: Tak, kształtem ciała rożni się od tego Anaglyptusa, ale już np larwy Clytusa mają taki sam kształt. Jesli wyciągasz 2 cm larwę X.rusticus z pnia, czy 15mm z gałęzi iwy to wiadomo, że ma się Xylotrechusa, ale to wynika z wiedzy o tym czego się szuka i nie ma za bardzo konkurencji. Oznaczanie samych larw to już jest jednak inna sprawa, nawet gdy jest fragment materiału trudno mieć pewność, że nie mamy do czynienia z jakimś polifagiem, ktory akurat w coś wlazł.
Ok, dzięki. Część z tego mam, w tym na szczęście Svacha Lawrence, 2014.Jacek Kurzawa pisze: Zobacz tom 1 str 36-37, 44-45, 50, 52, 55.W IV tomie tez jest (Svacha 2001 w Klausnitzer)). W III tomie masz skróty ("Abbreviations", na 8 stronie). Zobacz w innych źrodłach: Duffy 1953, Villiers 1978, Ślipinski 2013, Creighead 1923 i wiele innych. Trzeba szukać wszędzie, bo w żadnej książce nie ma pełnej terminologii. Najdokładniej jest w Svacha Lawrence, 2014.
I jeszcze co do mouthframe, o którym piszesz.
Wszystko pięknie zawsze wygląda na rysunkach, ale w praktyce i to na zdjęciu tego typu o wiele gorzej. Czy inaczej mouthframe to po prostu obszar PRZED przyoczkami głównymi (stemmata), na obszarze którego znajduje się czułek? I osobne założenie - czy mouthframe kończy się tak jak przebiega szew głowowy (lub szew czołowy bo mam wrażenie, że w Starzyku na dwu osobnych rysunkach ten sam szew jest podpisany inaczej)?
I tka mniej więcej czy mouthframe to to co zaznaczyłem na zielono? Czy może to czerwone lub łącznie cały ten brązowy obszar?
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Piszę osobnego posta bo teraz mnie to uderzyło, że chyba wszystko jest jednak źle i być może słowa dra Šváchy od początku interpretowałem jednak dobrze...
Co więcej w cytacie, który ja wstawiam jest, że "Chlorophorus does not have the pigmented mound"
no, ale właśnie "behind the stemma"
Czyli może po prostu jest tak, że mouthframe jest pigmentowane zarówno u Chlorophorus i to "strongly", ale owe pigmentowanie nigdy nie wychodzi POZA stemmata (tak jak to jest na rysunku, który przedstawiłeś - nie sięga poza przyczoko główne.
Zaś u Anaglyptus (i pewnie niektórych innych rodzajów) to pigmentowanie sięga ZA stemmata i to właśnie jest cecha determinująca CAŁE (?) te rodzaje?
Trochę zaczyna to być skomplikowane, ale wystarczy dokładnie się wczytać bo wszystko jest logiczne i teraz zaczyna to dla mnie nabierać sensu, ale nie jestem pewien czy mam rację w tej interpretacji.
Tu mamy pierwsze twierdzenie.Petr Švácha pisze: Chlorophorus does not have the pigmented mound behind the stemma
Tam już mnie wcześniej zastanowiło w tym co przytoczyłeś, że Autorzy piszą, że "Mouthframe strongly pigmented", a potem piszesz, że u NIEKTÓRYCH Chlorophorus jest pigmentowane.Jacek Kurzawa pisze: Dr Petrovi Svacha chodziło o "mouth" nie o "mound" - wkradł się jakiś błąd, który może okazać się zagadką trudną do przebrnięcia bez znajomości morfologii larw Cerambycidae. Chodzi o część puszki głowy (cranium) przy nasadzie żuwaczek (mandibles), przed stemmata. Zazwyczaj nazywane "mouthframe"
Poza tym trzeba uściślić, niestety, ale nie jest tak, że wszystkie gatunki w rodzaju Chlorophorus posiadają niepigmentowane mouthframe. Svacha Danilevsky 1989 na str. 259 podaje w kluczu na początku rodzaju Chlorophorus:Oznacza to dokładnie to, że takie gatunki jak Ch.hungaricus i Ch.sexguttatus mają tą część pigmentowaną.Mouthframe strongly pigmented, pigmentation laterally wider than pleurostoma (Fig. 21 D)
Co więcej w cytacie, który ja wstawiam jest, że "Chlorophorus does not have the pigmented mound"
no, ale właśnie "behind the stemma"
Czyli może po prostu jest tak, że mouthframe jest pigmentowane zarówno u Chlorophorus i to "strongly", ale owe pigmentowanie nigdy nie wychodzi POZA stemmata (tak jak to jest na rysunku, który przedstawiłeś - nie sięga poza przyczoko główne.
Zaś u Anaglyptus (i pewnie niektórych innych rodzajów) to pigmentowanie sięga ZA stemmata i to właśnie jest cecha determinująca CAŁE (?) te rodzaje?
Trochę zaczyna to być skomplikowane, ale wystarczy dokładnie się wczytać bo wszystko jest logiczne i teraz zaczyna to dla mnie nabierać sensu, ale nie jestem pewien czy mam rację w tej interpretacji.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Bardzo dobrze - tak, tu jest pies pogrzebany! W opisie rodzajów pigmentacja mouthframe opisana jest osobno a pigmentacja wokół stemmata jest opisana w innych miejscach (akapitach) osobno i ta cecha bywa umieszczana w kluczu bądź nie. Są to przecież dwie różne połacie w pobliżu nasady żuwaczek; pigmentacja blisko otworu gębowego jest na mouthframe przed stemmata lub dalej siegając za stemmata i wtedy opisane jako "stemmata surrounded by pigmentation"
Wygląda to mniej więcej tak:
Chlorophorus
Front margin of frons emarginate behind labrum, rather narrowly pigmented, pigmentation not reaching praefrontal setae (2,2,1); or rarely strongly pigmented (Ch. hungaricus, Ch. sexguttatus, Ch. faldermanni), back to the row of praefrontal setae.
.....
Stemmata not surrounded by pigmentation (in Ch. hungaricus stemmata partly surrounded by pigmentation and antennal rings sometimes narrowly closed).
(i tu właśnie chodzi o to, że pigmentowanie nie jest dookoła stemmata, nie jest "poza", tylko "przed")
W rodzaju Cyrtoclytus sytuacja wygląda tak:
.... broad pigmentation widely surrounding stemmata
W rodzaju Clytus bywa dwojako:
widely pigmented behind stemmata, or without pigmentation.
itd.
Najwiekszą rolę odgrywa właśnie to, czy pigmentacja jest wokół stemmata czy tylko z jednej strony (jeśli z jednej to właśnie przed).
I teraz zastanówmy się nad sensem oznaczania ze zdjęć, skoro do oznaczenia larwy trzeba obejrzeć np. pigmentację wokół stemmata.
(dlatego pytałem o jakość zdjęć, bo słaba jakość jpg skutecznie uniemozliwia ocenę pigmentacji na małym zdjęciu, kompresja jpg powduje powstanie "chmurek" wokół obiektów).
Stemmata zaznaczone są na rysunku zapożyczonym ze Ślipińskiego 2013.
Wygląda to mniej więcej tak:
Chlorophorus
Front margin of frons emarginate behind labrum, rather narrowly pigmented, pigmentation not reaching praefrontal setae (2,2,1); or rarely strongly pigmented (Ch. hungaricus, Ch. sexguttatus, Ch. faldermanni), back to the row of praefrontal setae.
.....
Stemmata not surrounded by pigmentation (in Ch. hungaricus stemmata partly surrounded by pigmentation and antennal rings sometimes narrowly closed).
(i tu właśnie chodzi o to, że pigmentowanie nie jest dookoła stemmata, nie jest "poza", tylko "przed")
W rodzaju Cyrtoclytus sytuacja wygląda tak:
.... broad pigmentation widely surrounding stemmata
W rodzaju Clytus bywa dwojako:
widely pigmented behind stemmata, or without pigmentation.
itd.
Najwiekszą rolę odgrywa właśnie to, czy pigmentacja jest wokół stemmata czy tylko z jednej strony (jeśli z jednej to właśnie przed).
I teraz zastanówmy się nad sensem oznaczania ze zdjęć, skoro do oznaczenia larwy trzeba obejrzeć np. pigmentację wokół stemmata.
(dlatego pytałem o jakość zdjęć, bo słaba jakość jpg skutecznie uniemozliwia ocenę pigmentacji na małym zdjęciu, kompresja jpg powduje powstanie "chmurek" wokół obiektów).
Stemmata zaznaczone są na rysunku zapożyczonym ze Ślipińskiego 2013.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Larwa i poczwarka Anaglyptus mysticus (Linnaeus, 1758)
Mouthframe to termin, którego objaśnienia próżno szukać w trylogii Svacha & Danilevsky. Termin ten jest tam bardzo często używany, więc należy go traktować dosłownie, jako brzeg ust. Ta część pigmentowana przez autorów nazywana jest "pleurostoma", stemmata zaś leżą na obszarze gena (ponumerowane są jako 14 i 16 na stronach 36-37 tomu I). Wdawanie się w szczegóły morfologii jest czasochłonne i chyba sobie tu damy spokój z rozstrząsaniem takich szczegółów. Lepiej już to wałkować prywatnie bądź telefonicznie. A najlepiej jak najwięcej własnych studiów i dużego nakładu czasu na to studiowanie, co zresztą może być bardzo ciekawym zajęciem (zależy, co kto lubi).Orish pisze:I jeszcze co do mouthframe, o którym piszesz.
Wszystko pięknie zawsze wygląda na rysunkach, ale w praktyce i to na zdjęciu tego typu o wiele gorzej. Czy inaczej mouthframe to po prostu obszar PRZED przyoczkami głównymi (stemmata), na obszarze którego znajduje się czułek? I osobne założenie - czy mouthframe kończy się tak jak przebiega szew głowowy (lub szew czołowy bo mam wrażenie, że w Starzyku na dwu osobnych rysunkach ten sam szew jest podpisany inaczej)?
I tka mniej więcej czy mouthframe to to co zaznaczyłem na zielono? Czy może to czerwone lub łącznie cały ten brązowy obszar?
Załącznik:
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post