Strona 1 z 1

larwy borodzieja i dyląża

: wtorek, 15 maja 2007, 19:41
autor: Andrzej Kurzawa
Czy to są larwy borodzieja i dyląża i czy można je trzymać razem, w jednym pojemniku?

Larwy borodzieja

: środa, 16 maja 2007, 17:23
autor: Jacek Kurzawa
Obydwie fotki przedstawiają larwy borodzieja (Ergates faber). Cecha rozpoznawcza - górna listwa nad nadustkiem z fałdami (prosta o dyląża).

Nie trzymaj ich razem mimo, że to jeden gatunek, Larwy, chociaż w pniu żyją towarzysko, po kilka sztuk w jednym pniu, potrafią być kanibalami.

: środa, 16 maja 2007, 23:31
autor: wojtas
Chciałbym tylko zauważyc że borodziej jest w polsce gatunkiem chronionym i takich zwierzątek nie można sobie tak o hodować bo komus się podoba .
pzdr.

: środa, 16 maja 2007, 23:48
autor: Jacek Kalisiak
Nie ma wątpliwości, że jest to gatunek chroniony i zabicie każdego okazu przyczynia się do zmniejszenia jego populacji.
Chroniony jest być może dlatego, że jest zagrożony wyginięciem. Jeżeli przyjmiemy, że ten gatunek w Polsce rzeczywiście wyginie, to proponuję dwie wersje:
a) wyginie ze względu na planową gospodarkę leśną
b) wyginie, bo wyłapią go entomolodzy

W zależności od wybranej odpowiedzi, proponuję zastanowić się nad środkami zaradczymi.

Przypomnę tylko, że w świetle obowiązującego prawa, można podczas prac leśnych wybić bezkarnie dowolną ilość okazów tego gatunku i nie jest to przestępstwo z mocy prawa. Dziecko, które zabije takiego owada ze strachu, popełnia przestępstwo w myśl obowiązującego prawa. Zapewne przejęcie całkowitej kontroli przez Lasy Państwowe nad Parkami Narodowymi radykalnie poprawi bezpieczeństwo gatunków chronionych.

I żeby nie było wątpliwości, ten mail jest o prawie, a nie o leśnikach :lol: Pozdrowienia dla leśników :!:

: czwartek, 17 maja 2007, 06:29
autor: Shadow(PL)
hehe Racja Jacku. NAjgorsze jest to że setki a może więcej owadów chronionych na całym świecie ginie na skutek zniszczenia siedlisk naturalnych...Są przecież gatunki charakterystyczne np. dla jednej rośliny żywicielskiej i w momemncie gdy ona znika z danego terenu gatunek ten również...:( Dlatego to że chroniony owszem trzeba traktować go z rezerwą i nie mordować caej populacji ale jak się komuś natrafią larwy to czemu nie pohodować?Albo czemu nie złapać jednego okazu? Jest to na pewno paradox i na pewno samicy składającej jaja łapać nie wolno! Ale po rójce kiedy owad dochodzi kresu żywota...Czemu nie?Tylko ttrzeba zapoznać się dobrze z biologią...i najlepiej żeby kogoś nie zmotywować do łapania go setkami szukać martwych :) pozdroo

: czwartek, 17 maja 2007, 08:28
autor: Jacek Kalisiak
Ja w żaden sposób nie namawiam, ani nie usprawiedliwiam łapania gatunków chronionych :!:

Proponuję tylko zastanowić się nad radosnym dodawaniem kolejnych gatunków do listy owadów chronionych. Szczególnie w sytuacji, kiedy na całokształt przepisów nie ma się wpływu. Bo już dzisiaj sytuacja jest taka, że spotkawszy pieniek z dużymi otworami wylotowymi, powinniśmy go omijać szerokim łukiem. Ale prawda jest taka, że napotkawszy dowolny pieniek, powinniśmy go omijać szerokim łukiem. Przecież może w nim bytować okaz jakiegoś chronionego gatunku .... Jeden ruch siekierką i złamałeś prawo :!:
Chyba, ze chodzi o to, by nie dać się przyłapać na łamaniu prawa, a nie o to by tego prawa przestrzegać :?: Czasami mam takie wrażenie.

: czwartek, 17 maja 2007, 09:21
autor: admin
Gdyby sowa nie zebral larw nieoznaczonego gatunku z pnia, nie byloby sprawy. Po oznaczeniu larw mamy kolizję z prawem czy nie? Co jest pewne to to, że właśnie borodziej został stwierdzony na kolejnym nowym stanowisku w Polsce (inf od sowy). Tak więc działanie bardzo pożyteczne. Przy okazji na forum podczas dyskusji można się dowiedzieć, jak się odróżnia larwy tego gatunku od podobnego - dyląża. Też dobrze.
OD sowy wiem, że larwy i tak wylądują w pniach, z których zostały zebrane, bo sowa jest fotografem :-) Tylko żeby go wtedy nie złapali he he....
Nie popadajmy w paranoję.
I taka inna myśl - my tu debatujemy o 2 larwach.... a ja mam na mysli dzięsiątki afer z ostatnich lat, Rospudę, dęby w P.Białowieskiej, cały kaczyland, upadek ZUSU i miliony młodych emigrantów z Polski za godziwą pensją. Co wy mi tu wyjeżdżacie z łamaniem prawa ;) :?:

: czwartek, 17 maja 2007, 10:34
autor: Jacek Kalisiak
Jeszcze raz ja :wink:

Ja po prostu wcale nie odnosiłem się do konkretnych przypadków łapania gatunków chronionych. Ani tego nie ganiłem, ani nie usprawiedliwiałem. Nie pisałem nic na temat tych larw, ani żadnej innej konkretnej sytuacji poruszanej na tym forum.

Pisałem wyłącznie o istniejącym stanie prawnym i niefrasobliwości zarówno piszących ustawę, jak i wszystkich, którzy dołożyli do tego swoje trzy grosze. Brali w tym udział nasi koledzy entomolodzy i nasi koledzy od ochrony przyrody. Koniec końców jest taki, że znaczna część (wszystkie?) działań polegających na prowadzeniu badań faunistycznych jest po prosu niezgodna z prawem. Równocześnie szereg działań gospodarczych i zwykłych zachowań ludzi prowadzi do zabijania gatunków chronionych, czasami na wielką skalę, i dzieje się tak za z góry danym przyzwoleniem prawa bądź przy powszechnej akceptacji takich zachowań.
Pytaniem jest więc, czy chodzi o faktyczne przyczynienie się do ochrony konkretnych gatunków, czy o jakieś inne cele. A my będziemy wytykani palcami przy byle okazji jako wrogowie świata przyrody, co jest oczywistym kuriozum.

entomolog a prawo

: czwartek, 17 maja 2007, 22:20
autor: Andrzej 54 †
Patrząc na całość praw dotyczących ochrony przyrody w naszym kaczylandzie dochodzę do przerażającego (dka mnie) wniosku -- zajmujęc się entomologią amatorsko staję się przestępcą który za sam zbiór dostanie 10 lat bez prawa do korespondencji :wink: