Saperda similis - żerowisko, biotop
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Saperda similis - żerowisko, biotop
Otwory wylotowe Saperda similis są okrągłe z gładko odciętym brzegiem. W połowie maja widoczne są tylko zeszłoroczne otwory, już częściowo zabliźnione.
Prezentowane drzewko z żerowiskami mam przy domu.
Aromia moschata ma otwory owalne o postrzępionych brzegach.
Prezentowane drzewko z żerowiskami mam przy domu.
Aromia moschata ma otwory owalne o postrzępionych brzegach.
- Załączniki
- P5135783a.jpg (130.05 KiB) Przejrzano 3535 razy
- P5135782a.jpg (119.05 KiB) Przejrzano 3537 razy
- P5135781a.jpg (127.1 KiB) Przejrzano 3538 razy
- P5135780a.jpg (118.54 KiB) Przejrzano 3532 razy
- P5135779a.jpg (114.05 KiB) Przejrzano 3533 razy
- Marcin Kutera
- Posty: 1148
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Pozwolę sobie dorzucić swoje obserwacje oraz informacje książkowe, które mogą na coś się przydać.
Saperda similis raczej preferuje wierzby iwy i topole wzdłuż strumieni (wg Zahradnika 2001). Dominik, Starzyk (1983) podają, że S. similis jest monofagiem i zeruje tylko na wierzbie iwie.
Co do Aromia moschata, to imagines zawsze widywałem w środowiskach otwartych, na torfowiskach niskich, na łąkach wilgotnych w pobliżu dolin rzecznych i w pradolinach rzek (Wisła, Bug, Narew). Czyli larwy żerować musiały na wierzbach rosnących w obszarze takich podmokłych środowisk.
Zahradnik (2001) podaje, że obydwa gatunki spotykane są w tych samych środowiskach.
Wydaje mi się, że będzie to jednak żerowisko A moschata (jakby korytarz średnicą był za duży jak na nieco mniejszego S. similis). Poza tym rysunek żerwiska (ukształtowanie tego chodnika) (na podst. Diminik, Starzyk 1983) sugeruje, że należy on do Aromia moschata. Może żerowisko jeszcze czuć piżmem? To oczywiscie tylko moje zdanie
Dobrze będzie jak się jeszcze kilku doświadczonych w tej materii specjalistów - kózkologów wypowie
Saperda similis raczej preferuje wierzby iwy i topole wzdłuż strumieni (wg Zahradnika 2001). Dominik, Starzyk (1983) podają, że S. similis jest monofagiem i zeruje tylko na wierzbie iwie.
Co do Aromia moschata, to imagines zawsze widywałem w środowiskach otwartych, na torfowiskach niskich, na łąkach wilgotnych w pobliżu dolin rzecznych i w pradolinach rzek (Wisła, Bug, Narew). Czyli larwy żerować musiały na wierzbach rosnących w obszarze takich podmokłych środowisk.
Zahradnik (2001) podaje, że obydwa gatunki spotykane są w tych samych środowiskach.
Wydaje mi się, że będzie to jednak żerowisko A moschata (jakby korytarz średnicą był za duży jak na nieco mniejszego S. similis). Poza tym rysunek żerwiska (ukształtowanie tego chodnika) (na podst. Diminik, Starzyk 1983) sugeruje, że należy on do Aromia moschata. Może żerowisko jeszcze czuć piżmem? To oczywiscie tylko moje zdanie
Dobrze będzie jak się jeszcze kilku doświadczonych w tej materii specjalistów - kózkologów wypowie
-
- Posty: 579
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
- UTM: EC 31
- profil zainteresowan: amator
- Podziękowano: 1 time
Re: [Saperda similis - żerowisko, biotop]
Puszcza Stromecka 26.04 Grabów n/Pilicą wierzba iwa,wydaje mi się,że ma jeszcze rok żerowania.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: [Saperda similis - żerowisko, biotop]
Historię o S.similis rozpocznę taką fotką sprzed 2 godzin. Udalo mi się zrobić kilka ciekawych fotek z obserwacji życia S.similisa.
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: [Saperda similis - żerowisko, biotop]
Nie widziałem wcześniej tego tematu ale przecieram oczy ze zdumienia co ten Marcin tam wcześniej nawypisywał .
Zastanawialiśmy się kiedyś jak duży wpływ na przemieszczanie się kózkowatych mogą mieć powodzie rzek które przemieszczaja drewno na spore odległości. Idąc tym tropem można by podejrzewać obecność S. similis na całej długości Bugu lub Pilicy. Jeżdżąc nadbużańskimi drogami spotykam przydrożne zarośla iwowe które spełniaja wszystkie warunki występowania tego gatunku i niestety nie są zasiedlone. Kilka lat temu na Mielniku było piękne stanowisko tego gatunku położone wzdłuż asfaltowej drogi biegnącej przez las. Zasiedlony był pas leżący po stronie nasłonecznionej - płd-zach a po drugiej stronie praktycznie nie było zasiedlonych drzew. Po roku czasu drogowcy wycieli jednak wszystko równo z ziemią .
Zastanawialiśmy się kiedyś jak duży wpływ na przemieszczanie się kózkowatych mogą mieć powodzie rzek które przemieszczaja drewno na spore odległości. Idąc tym tropem można by podejrzewać obecność S. similis na całej długości Bugu lub Pilicy. Jeżdżąc nadbużańskimi drogami spotykam przydrożne zarośla iwowe które spełniaja wszystkie warunki występowania tego gatunku i niestety nie są zasiedlone. Kilka lat temu na Mielniku było piękne stanowisko tego gatunku położone wzdłuż asfaltowej drogi biegnącej przez las. Zasiedlony był pas leżący po stronie nasłonecznionej - płd-zach a po drugiej stronie praktycznie nie było zasiedlonych drzew. Po roku czasu drogowcy wycieli jednak wszystko równo z ziemią .
Re: Saperda similis - żerowisko, biotop
Moja spektakularna przygoda z rzemlikiem podobnym Saperda similis:
28 czerwca 2009 woj.podlaskie obrzeża miasteczka Wysokie Mazowieckie
polna droga z dwiema większymi wierzbami iwami, sporo innych gatunków krzewiastych wierzb, najblizsze wierzby oddalone o ok 200m od opisywanego stanowiska
- przez kilka dni z rzędu odławiałem na najgrubszej iwie (fi ok 30cm) wonnice piżmówki (zaobserwowałem ponad 120 osobników 1 dnia na 1 drzewie !), u podstawy pnia masa trocinek, w upalny dzień woń piżma od wonnic była wręcz odurzająca
- wygryzały się również dużę Gąsienice trociniarki, na pniu były też dorosłe ćmy + przezierniki, szerszenie itp.
- następnego dnia na pniu pomiędzy wonnicami spotkałem 1 rzemlika podobnego, spojrzałem wyżej w koronę i zauważyłem kolejnych dziesiątki osobników tego gatunku. żerowały masowo na liściach, latały wokół drzewa, spadały na rosnące obok kłosy zbórz, w trawę, na drogę
- było ich tak dużo, że zadzwoniłem po odsiecz z większą zatruwaczką, nałapałem ok 30szt, widziałem jeszcze dziesiątki w koronie iwy i na konarach, sądzę, że mogło być ich śmiało ponad 200 osobników, w koronie był dosłownie ,,rój"
- iwa straciła 95% liści w dwa dni, rzemliki po ok dwóch dniach zniknęły, bynajmniej nie za sprawą dzięciołów ani żadnego człowieka, pozostało kilka sztuk
- mam nadzieję, że osobniki których nie odłowiłem rozleciały się po okolicy, szkoda tylko, że opisywana wierzba została bezsensownie wycięta (niestety razem ze wszystkimi drzewami wzdłuż tej drogi)
- nigdy przed tym zdarzeniem w poprzedzających latach ani po tym zdarzeniu nie widziałem w tej okolicy już żadnego rzemlika podobnego (w miesiącach letnich jestem w najbliższym pobliżu tego miejsca codziennie)
pozdrawiam wszystkich entuzjastów Cerambycidae, myślę, że historyjka wniesie conieco ciekawego do bionomii tego gatunku
28 czerwca 2009 woj.podlaskie obrzeża miasteczka Wysokie Mazowieckie
polna droga z dwiema większymi wierzbami iwami, sporo innych gatunków krzewiastych wierzb, najblizsze wierzby oddalone o ok 200m od opisywanego stanowiska
- przez kilka dni z rzędu odławiałem na najgrubszej iwie (fi ok 30cm) wonnice piżmówki (zaobserwowałem ponad 120 osobników 1 dnia na 1 drzewie !), u podstawy pnia masa trocinek, w upalny dzień woń piżma od wonnic była wręcz odurzająca
- wygryzały się również dużę Gąsienice trociniarki, na pniu były też dorosłe ćmy + przezierniki, szerszenie itp.
- następnego dnia na pniu pomiędzy wonnicami spotkałem 1 rzemlika podobnego, spojrzałem wyżej w koronę i zauważyłem kolejnych dziesiątki osobników tego gatunku. żerowały masowo na liściach, latały wokół drzewa, spadały na rosnące obok kłosy zbórz, w trawę, na drogę
- było ich tak dużo, że zadzwoniłem po odsiecz z większą zatruwaczką, nałapałem ok 30szt, widziałem jeszcze dziesiątki w koronie iwy i na konarach, sądzę, że mogło być ich śmiało ponad 200 osobników, w koronie był dosłownie ,,rój"
- iwa straciła 95% liści w dwa dni, rzemliki po ok dwóch dniach zniknęły, bynajmniej nie za sprawą dzięciołów ani żadnego człowieka, pozostało kilka sztuk
- mam nadzieję, że osobniki których nie odłowiłem rozleciały się po okolicy, szkoda tylko, że opisywana wierzba została bezsensownie wycięta (niestety razem ze wszystkimi drzewami wzdłuż tej drogi)
- nigdy przed tym zdarzeniem w poprzedzających latach ani po tym zdarzeniu nie widziałem w tej okolicy już żadnego rzemlika podobnego (w miesiącach letnich jestem w najbliższym pobliżu tego miejsca codziennie)
pozdrawiam wszystkich entuzjastów Cerambycidae, myślę, że historyjka wniesie conieco ciekawego do bionomii tego gatunku
- Załączniki
- a.jpg (49.78 KiB) Przejrzano 2995 razy
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Saperda similis - żerowisko, biotop
Bardzo ciekawa historia. Kilka spraw i pytań:
czy wierzba przeżyła to ogołocenie z liści w srodku lata?
kiedy została ścięta wierzba?
czy obserwowałeś coś podobnego w następnych latach (2010-2013)?
czy w okolicy (w promieniu 3 km) jest duzo wierzb? Te wonnice i rzemliki nie wzięły się z powietrza.
przydałoby się wiecej fotografii, czy zrobiłeś jakieś z rójki i żeru na liściach, żerowisk na pniu itd.?
czy wierzba przeżyła to ogołocenie z liści w srodku lata?
kiedy została ścięta wierzba?
czy obserwowałeś coś podobnego w następnych latach (2010-2013)?
czy w okolicy (w promieniu 3 km) jest duzo wierzb? Te wonnice i rzemliki nie wzięły się z powietrza.
przydałoby się wiecej fotografii, czy zrobiłeś jakieś z rójki i żeru na liściach, żerowisk na pniu itd.?
Re: Saperda similis - żerowisko, biotop
witam Panów entomologów;
odnośnie tej wierzby i rzemlików:
- wierzba była nękana przez wonnice może 4 lata wstecz przed tym zdarzeniem, spotykałem tylko pojedyncze wonnice, nigdy rzemliki
- wierzba była tak ,,podziurawiona chodnikami larw", że utrata liści z żeru regen. tylko ją dobiła
- sucha już wierzba została ścięta ok 2miesiące po wylocie owadów, pozostał do dziś tylko duży pniak, niestety zostały wycięte przy okazji wszystkie drzewiaste i krzewiaste (ponad 200szt) wierzby wzdłuż całej drogi.
- obecnie wierzby ,,odbiły" odroślowo z jeszcze większa mocą, niestety brak iwy ze zdrewnaiłymi pędami
- wysyp wonnic i rzemlików nastapił w 2009 roku, rzemliki na pewno rozwijały się w konkretnie tej iwie, bo kilka sztuk widziałem martwych w otworach wylotowych
- rzemliki musuiały opanować konary i rozwidlenia gałęzi dopiero ponad 1,8 metra nad ziemią, w odziomku były tylko otwory wylotowe wonnic i trociniarek
- w pobliżu ok 200 metrów od tego miejsca w stronę alei podworskiej rośnie wiele starych wierzb kruchych, białych, ale niestety nie iwy
- w następnych latach nie obserwowałem już takich masowych pojawów wonnic, rzemlika podobnego widziałem w życiu tylko raz i tylko wtedy (bonusowo w takiej ilości)
- spotkanie trwało kilkanaście minut, zdjęcia mam ale tylko z wonnicami na tym drzewie, skupiłem się odruchowo na odłowie, niestety nie na fotografii
- w okolicy jest mnóstwo wierzb, także gatunki karłowate, mało znane , borealne, myślę, że wyszłaby ciekawa praca doktorska właśnie o tych wierzbach.
- posiadam tylko najlepiej spreparowane 2 parki tego gatunku, resztę odłowionych (niecałe 30szt) sprzedałem kolekcjonerowi
- na drzewie po moim odłowie pozostało jeszcze śmiało sto kilkadziesiąt sztuk. W następnych 2-3 dniach wszystkie zniknęły, wonnice były na tym drzewie już tylko pojedynczo jeszcze przez 2 tygodnie
- dodam jeszcze, że jeśli chodzi o wonnice było tam prawdopodobnie całe możliwe spektrum odcieni barw i rozmiarów (także samice większe niż przedziały literaturowe wielkości), jeden okaz miał też zmutowane tylne kończyny
Rzemlika podobnego poszukiwałem przez 3 lata także w okolicznych lasach przy okazji zbierania materiału badawczego do pracy inżynierskiej o kózkowatych pod kier. dr hab T. Mokrzyckiego, ale bezskutecznie
odnośnie tej wierzby i rzemlików:
- wierzba była nękana przez wonnice może 4 lata wstecz przed tym zdarzeniem, spotykałem tylko pojedyncze wonnice, nigdy rzemliki
- wierzba była tak ,,podziurawiona chodnikami larw", że utrata liści z żeru regen. tylko ją dobiła
- sucha już wierzba została ścięta ok 2miesiące po wylocie owadów, pozostał do dziś tylko duży pniak, niestety zostały wycięte przy okazji wszystkie drzewiaste i krzewiaste (ponad 200szt) wierzby wzdłuż całej drogi.
- obecnie wierzby ,,odbiły" odroślowo z jeszcze większa mocą, niestety brak iwy ze zdrewnaiłymi pędami
- wysyp wonnic i rzemlików nastapił w 2009 roku, rzemliki na pewno rozwijały się w konkretnie tej iwie, bo kilka sztuk widziałem martwych w otworach wylotowych
- rzemliki musuiały opanować konary i rozwidlenia gałęzi dopiero ponad 1,8 metra nad ziemią, w odziomku były tylko otwory wylotowe wonnic i trociniarek
- w pobliżu ok 200 metrów od tego miejsca w stronę alei podworskiej rośnie wiele starych wierzb kruchych, białych, ale niestety nie iwy
- w następnych latach nie obserwowałem już takich masowych pojawów wonnic, rzemlika podobnego widziałem w życiu tylko raz i tylko wtedy (bonusowo w takiej ilości)
- spotkanie trwało kilkanaście minut, zdjęcia mam ale tylko z wonnicami na tym drzewie, skupiłem się odruchowo na odłowie, niestety nie na fotografii
- w okolicy jest mnóstwo wierzb, także gatunki karłowate, mało znane , borealne, myślę, że wyszłaby ciekawa praca doktorska właśnie o tych wierzbach.
- posiadam tylko najlepiej spreparowane 2 parki tego gatunku, resztę odłowionych (niecałe 30szt) sprzedałem kolekcjonerowi
- na drzewie po moim odłowie pozostało jeszcze śmiało sto kilkadziesiąt sztuk. W następnych 2-3 dniach wszystkie zniknęły, wonnice były na tym drzewie już tylko pojedynczo jeszcze przez 2 tygodnie
- dodam jeszcze, że jeśli chodzi o wonnice było tam prawdopodobnie całe możliwe spektrum odcieni barw i rozmiarów (także samice większe niż przedziały literaturowe wielkości), jeden okaz miał też zmutowane tylne kończyny
Rzemlika podobnego poszukiwałem przez 3 lata także w okolicznych lasach przy okazji zbierania materiału badawczego do pracy inżynierskiej o kózkowatych pod kier. dr hab T. Mokrzyckiego, ale bezskutecznie