Uratowany zawisak

Awatar użytkownika
Ryszard Giebułtowicz
Posty: 368
Rejestracja: czwartek, 20 stycznia 2011, 01:05
UTM: EB70
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Uratowany zawisak

Post autor: Ryszard Giebułtowicz »

Wiem że najlepiej by było przy niej położyć linijkę ale spieszyłem się do pracy i zobaczyłem że siedzi coś tak by rozdeptać przy samej wycieraczce , zwracam na to uwagę. Nawrót do domu i aparat do ręki i... Czwarty rok próbuje rozpoznawać motyle i wiele się nauczyłem od WAS za co jestem WAM wdzięczny. Zawiłości tu jet multum zwłaszcza jak próbuje rozpoznawać dodatkowo ważki, rośliny, ptaki i inne. Takie zwracanie uwagi oszczędziło życie borowca a i ja miałem możność dodania obserwacji kolejnego zawisaka, takie wynoszę albo przenoszę w bezpieczniejsze miejsce nawet te najpospolitsze gatunki. (poniżej fotka uratowanego, klatka schodowa do "dowodzących" w pracy :rotfl: )
Załączniki
Zawisak borowiec.08.07.13.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (144.07 KiB)
Tomasz Rynarzewski
Posty: 143
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 16:22
UTM: CD14
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Uratowany zawisak

Post autor: Tomasz Rynarzewski »

Pewnie ktoś ze służb ochrony lasu powiedziałby Ci że "uratowałeś" szkodnika leśnego.
Awatar użytkownika
Ryszard Giebułtowicz
Posty: 368
Rejestracja: czwartek, 20 stycznia 2011, 01:05
UTM: EB70
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Re: Uratowany zawisak

Post autor: Ryszard Giebułtowicz »

Jak by tyle było szkodników co borowców to firmy produkujące środki owadobójcze by zbankrutowały :D
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Re: Uratowany zawisak

Post autor: tempelik »

Patrząc na historię, ja bym nie lekceważył tego gatunku...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zawisaki (Sphingidae)”