Manipulacja żuwaczkami u drobnych żądłówek
Manipulacja żuwaczkami u drobnych żądłówek
Może to trochę naiwne pytanie ale w jaki sposób i przy pomocy czego manipulujecie żuwaczkami błonkówek wielkości 5-10 mm w taki sposób żeby były one szeroko otwarte i przy tym nie uszkodzić okazu? Otwarte żuwaczki są przydatne np. przy oznaczaniu Megachilidae. Ja w tym celu trzymam owada mocno w palcach za głowę i staram się otworzyć żuwaczki przy pomocy grubszej szpilki (owady są mrożone, nie używam octanu etylu). Ale najczęściej dość opornie to idzie i zdarzyło mi się urwać owadowi głowę, a nie chciałbym takich błędów więcej popełniać jeżeli jest na to jakiś prosty patent. Pozdrawiam, Artur
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Manipulacja żuwaczkami u drobnych żądłówek
Nie mam żadnego doświadczenia z mrożeniem. Z moich doświadczeń wynika, że nie mogą być bezpośrednio z wysokoprocentowego alkoholu, najwyżej po płukaniu w wodzie, dobrą opcją jest preparowanie możliwie jak najszybciej po odłowie. Jeśli były trute octanem to trzeba doświadczalnie ustalić czas kiedy są do tego najbardziej podatne. Dobrą opcją jest odławianie owadów bez trucia, bezpośrednio do np. wody z detergentem i preparowanie zaraz po przyjściu z terenu. Wystarczy odchylić tylko jedną żuwaczkę do pozycji open, ponieważ dwie zmieniają proporcje głowy w odniesieniu do rysunków z kluczy i fotografii przyżyciowych. Może więcej dodadzą forumowicze stosujący metody zmiękczające u chrząszczy lub motyli ale moim zdaniem jest to ingerencja w okaz do zastosowania w preparatach mikroskopowych. Kombinuj.