Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

domino
Posty: 297
Rejestracja: sobota, 7 kwietnia 2012, 13:21
Lokalizacja: Leszno

Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: domino »

Proszę o pomoc we wskazaniu, dlaczego Modraszek gniady w naszym kraju tak bardzo zanika. Jakie są przyczyny?
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Cytując za Polską Czerwoną Księgą Zwierząt: "Główną przyczyną wymierania modraszka gniadego w Polsce jest naturalna sukcesja drzew i krzewów prowadząca do zarastania i degradacji optymalnych siedlisk. Jedynie zbiorowiska na podłożu gipsowym, np. w Krzyżanowicach, są stosunkowo mało podatne na zarastanie. Niekorzystne jest także wiosenne wypalanie traw niszczące młodsze stadia gąsienic. Istotne znaczenie ma także nielegalne odławianie motyli przez kolekcjonerów."

Wystarczyło wpisać w Google. Drugi wynik.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9494
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Jacek Kurzawa »

A.ripartii to gatunek reliktowy co oznacza, że stanowiska, na których istnieje to "zabytki" przyrodnicze i ich liczba już się nie zwiększy. Areał wystepowania tego gatunku w Polsce ogranicza się do kilku stanowisk rozproszonych na Ponidziu (trzy kwadraty UTM). Gatunek ten na tych stanowiskach jest od tysięcy lat i tylko na nich się utrzymał do dzis. Nie ma szans na jego rozprzestrzenienie się w Polsce, można jednynie mysleć o wzmocnieniu jego populacji i przede wszystkim zachowaniu czyli czynnej ochronie (czynnej, bo pozostawienie go samemu sobie może okazać sie niewystarczające w dzisiejszych czasach).

Ilość stanowisk jest więc juz od dawna stała i trudno mówić o zanikaniu tego gatunku w skali ostatnich kilkudziesieciu lat. Chociaz, aby być tego pewnym, że P.ripartii nie wystepował jeszcze kilkadziesiąt lat temu w innych rejonach Polski, trzeba sprawdzić, chocby rękopis Krzywickiego (1982), Dąbrowskiego (1982).

Dąbrowski (1982) pokazuje mapkę z UTM , gdzie A.ripartii wykazany jest z 10 kwadratów UTM, a monitoring prowadzony w latach 1986-1995 (Buszko) ujawnił juz tylko 3 kwadraty.
http://motyle.info/forum/portal2.php?sh ... ieszczenie

Krzywicki (1982) podaje jeszcze szersze rozsiedlenie:
Plochów k. Kazimierzy Wielkiej n. Nidą /b. licz., 1913/ oraz Czarny Las k. Zawiercia /1 okaz, 1910/
Busko k.Pinczowa
Nida: Grabowiec, Krzyżanowice, Wola Zagojska, Skotniki, Winiary,
Klonowa k. Miechowa /Ucz./ oraz w Tunel k. Miechowa.

Zatem, proces zanikania gatunku trwa. .

Występowanie tego gatunku w Czechosłowacji jest niepewne (Krzywicki, 1982).
Awatar użytkownika
Adrian Łukowski
Posty: 75
Rejestracja: środa, 2 marca 2011, 23:24
UTM: XU93
Lokalizacja: Poznań

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Adrian Łukowski »

Ciekawy artykuł w linku http://www.lasypolskie.pl/news-7656.html

Pozdrawiam,
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9494
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Jacek Kurzawa »

„Badania molekularne polegające na odczytaniu i porównaniu sekwencji markerów mitochondrialnych i jądrowych wskazały, że wiek populacji można oceniać na około 10600-14300 lat i wiązać z ekspansją gatunku z południa, z Bałkanów po zakończeniu ostatniego zlodowacenia. Niewątpliwie populacja ta ma pochodzenie naturalne i jest pozostałością dawnego, szerszego zasięgu”.

To było do przewidzenia, ale dobrze że zostało to potwierdzone badaniami. W tym samym okresie przybył Dorcadion scopoli, ktory również był stwierdzony w Skotnikach. Jesli te gatunki przybyły razem (to dotyczy całej charakterystycznej fauny tych terenów) to ciekawy może być problem jednoczesnego wystepowania pewnych gatunków i prowadzenia poszukiwań na ich stanowiskach (np. dlaczego A.ripartii nie wystepuje w okolicach Sandomierza....)

"...samice informują się wzajemnie o obecności jaj na roślinie żywicielskiej. Robią to używając specyficznych substancji zapachowych pozostawianych na łodydze. Dzięki temu młode gąsienice nie muszą konkurować ze sobą o zasoby pokarmu. Zachowanie takie jest unikalne nie tylko wśród modraszków, lecz również wśród innych motyli".

Zabrzmiało jak s-f. Samice nie składają jajek na roślinach, na których już są złożone inne jajka. Dobrze. Myslę, że stwierdzenie (pewnie dzinnikarza), że się "informują" jest sugestią, że się ze sobą komunikują. Tymczasem nie ma to związku z komunikacją tylko ze znaczeniem swojego terenu, co "komunikacją" czy "informowaniem się" trudno jest nazwać.
Jak dla mnie, pies obsikujący płot nie komunikuje się z innymi psami....
Tu nie jestem pewien, szczerze przyznam, na ile zaznaczanie swojego terytorium jest świadome i u jakich zwierząt.
Tak samo, samice pawic nie komunikują się z samcami o swojej chęci odbycia kopulacji, lecz po prostu "pachną".... bo to jest w ich naturze.
Vutris
Posty: 238
Rejestracja: piątek, 25 listopada 2011, 21:43

Polyommatus ripartii - informacja prasowa

Post autor: Vutris »

Artykuł dot. Polyommatus ripartii - http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... otyla.html - informacja na www.naukawpolsce.pap.pl.
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Jacek Kurzawa pisze:Tak samo, samice pawic nie komunikują się z samcami o swojej chęci odbycia kopulacji
Wydzielanie feromonów agregacyjnych, o których tutaj mowa jest rodzajem komunikacji, tak samo jak komunikacją jest wydzielanie różnorodnych feromonów wśród owadów społecznych, których celem jest wymiana informacji pomiędzy poszczególnymi jednostkami wchodzącymi w skład danej społeczności. To, na ile ten proces jest świadomy, nie ma żadnego znaczenia.
Co do psów i kotów, sprawa jest jednoznaczna, bo czym innym, jak nie komunikatem dla innych przedstawicieli swojego gatunku, jest ślad zapachowy wytyczający zasięg terytorium.
Vutris pisze:Artykuł dot. Polyommatus ripartii - http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... otyla.html - informacja na http://www.naukawpolsce.pap.pl.
Uważam, że ze względu na tytuł, ten artykuł powinno się linkować raczej w dziale "Humor".
Awatar użytkownika
Marcin Kutera
Posty: 1148
Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
UTM: EB24, EC18
Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
Lokalizacja: okolice Ostrowca św
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

artykuł - modraszek gniady Polyommatus ripartii z Ponidzia (pochodzenie w kraju) Łukasz Przybyłowicz

Post autor: Marcin Kutera »

Natknąłem się na ciekawy artykuł (news) skąd pochodzi populacja P. ripartii na Ponidziu. informacji udziela m.in. dr Łukasz Przybyłowicz. warto się z nim zaznajomić.

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... otyla.html
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Marcin, jesteś trzecią osobą, która linkuje w tym temacie ten artykuł.
admin
Administrator
Posty: 1596
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 5 times
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: admin »

Paweł Walkiewicz pisze:Marcin, jesteś trzecią osobą, która linkuje w tym temacie ten artykuł.
Nie do końca. To trzecia osoba, która założyła nowy wątek. Ja te wątki scalam do jednego tematu, razem byłyby już 3 oddzielne tematy w ciągu... 2 dni :-)
Łukasz Przybyłowicz
Posty: 59
Rejestracja: poniedziałek, 21 września 2009, 13:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Łukasz Przybyłowicz »

Z ripartii sprawa wygląda tak.
W Polsce praktycznie występuje obecnie na dwóch stanowiskach -przynajmniej ja obserwowałem go w ostatnich 2 sezonach tylko na dwóch. jednym z nich jest długi wał "w Winiarach" i to jest dobrze znane. Na drugim koło Buska obserwowałem zaledwie kilka okazów. Jeśli ktoś widział motyla poza wałem od 2007 to będę wdzięczny za info.

A teraz krótkie rozwinięcie informacji PAP-u. Tam nie dało się wszystkiego napisać bo jest limit pojemności. A co do tytułu to i tak zmieniony jest na "mniej sensacyjny". Media niestety potrzebują MEDIALNOŚCI więc gdybym chciał zrobić go dłuższym, bardziej naukowym i dokładnie mówiącym o tym co pokazały badania to był by "nieakceptowalny".

Pochodzenie modraszka nad Nidą jest dość odległe i naturalne - przynajmniej na to wskazują wyniki badań. Niemnie jednak wydaje się, że i człowiek maczał w tym swe palce. Wydaje się, że dużą rolę odegrały tu bardzo powszechne dawnymi czasy uprawy sparcety, która stanowiła BARDZO!!! popularną rośliną paszową. faktem jest również, że motyl zanika. Jest to wyraźnie dostrzegalne w perspektywie kilkudziesięcioletniej. W drugiej połowie XX w. był znany z kilkunastu stanowisk a ich liczba sukcesywnie się zmniejszała. Wydaje się, że było to mocno związane ze stopniowym zanikiem uprawy sparcety a także zaprzestaniem wypasu muraw ciepłolubnych.
Obecnie gatunek pozostał na najbardziej suchych i ciepłych stanowiskach licznie porośniętych sparcetą. Poprzednio uprawy sparcety stanowiły pomosty pomiędzy ciepłymi i suchymi stanowiskami a być może również miejsca rozrodu motyla. zaprzestanie uprawy sprawiło, że stanowiska stawały się wyspami a ich kurczenie, zarastanie doprowadziło do powolnego zaniku mikropopulacji na większości z nich.

Sprawa przynależności gatunkowej naszej populacji też nie była taka "jasna i prosta". Badania kariologiczne potwierdziły ostatecznie, że jest to P. ripartii, który cechuje się bardzo jednolitym zestawem chromosomów n= 90. Należy on do grupy bardzo licznych i podobnych do siebie morfologicznie taksonów, których wiele wyróżnia się swoistą, unikalną liczbą chromosomów. Jeszcze niedawno wydzielano w Europie Południowej liczne, drobne, często endemiczne gatunki bliźniacze do P. ripartii. Dopiero badania kariologiczne i molekularne pokazały, że są to populacje szeroko rozsiedlonego P. ripartii. Dlatego właśnie ważne i celowe było sprawdzenie czy nasz ripartii to rzeczywiście ripartii czy też jakiś inny gatunek bliźniaczy (a jest ich sporo na południu Europy). Zasadność podjęcia tych badań potwierdzała również obecność nad Nidą (jeszcze do niedawna) innego przedstawiciela tej grupy - P. damon. Rodziło, się więc podejrzenie, że nasz ripartii może być populacją któregoś z tych innych, południowoeuropejskich gatunków. Teraz jest już pewne, że nie.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: PawełB »

Na pewno dokładnie studiowałeś miejsca występowania i dane o riparti, ale muszę powiedzieć, że niektóre siedliska nie zmieniły się z wyglądu od wielu lat. Głównie widywałem go w Krzyżanowicach, z przerwami, od połowy lat 90-tych. Z tym, ze nie widziałem nigdy licznego pojawu, o jakichś się jeszcze nie tak dawno mówiło, raczej pojedyncze sztuki. Ale fakt że w czasie parogodzinnej wizyty w 2012 niestety nie widziałem tam riparti....za to ze zdziwieniem u podnóża góry wypłoszyłem telejusa....

Trudno przypisać temu miejscu uprawę esparcety na paszę, rezerwat na grzbiecie wzgórza jest od wielu lat, a zbocza zbyt strome na jakąś działalność. Otaczające pola to raczej zboża. Pola esparcety, jako takiej nigdy tam nie widziałem, aczkolwiek bywałem w lipcu, kiedy już w większości przekwita...Roślinność Krzyżanowic na oko się nie zmieniła, niczym specjalnie góra nie zarasta. Może rzeczywiście rosnące tam rośliny esparcety są pozostałością po dawnej gospodarce rolnej. Podobnie na wale. Czyli raczej pytanie, dlaczego esparceta zanika na stanowiskach.

Może warto zapoczątkować akcję dosiewania esparcety na dawnych stanowiskach???
Łukasz Przybyłowicz
Posty: 59
Rejestracja: poniedziałek, 21 września 2009, 13:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Łukasz Przybyłowicz »

W Krzyżanowicach spotkałem 1 okaz raz kilka lat temu. Potem, pomimo wielokrotnych kontroli motyla nie było. Być może ciągle występuje tam bardzo nielicznie, ale... dowodów brak.
Co do sparcety to w rezerwacie nie jest liczna (rośnie wzdłuż drogi za cmentarzem) i oczywiście nie byłą tam uprawiana. Mówiąc o rozległych uprawach mam na myśli lata po II wojnie światowej do ok. 50-60-tych XXw. Z rozmów z napotkanymi przy okazji tubylcami wynika jasno że w tym okresie "każdy uprawiał sparcetę na paszę" potem zamieniono ją na wykę, spadło pogłowie krów i koni no i pola zamieniły się na uprawy zbóż i czosnku.

I na koniec wrócę jeszcze do feromonów. Samice ewidentnie informują się o tym, że na danym pędzie są złożone jaja. Zjawisko to jest znane u wielu owadów natomiast u nielicznych motyli. Zostało dokładnie przebadane na bielinkach (Pieris) i wyniki wyraźnie wskazują że samice nie składają jaj na liściach na których są one już obecne. Samice składające jaja pozostawiają zaś substancje wydzielane z gruczołów na końcu odwłoka. Kolejne samice przed złożeniem jaj sprawdzają zaś czy liść jest czysty - tzn czy jest tam jakaś feromonowa informacja. Oczywiście feromony nie są "wieczne" - wykazano, że zmywają je np. obfite opady.
A u naszego modraszka samica po złożeniu jaj wędruje powoli w dół pędu i poniżej kwiatostanu ociera o niego koniec odwłoka. Zachowanie takie nie jest może 100% dowodem ale bardzo uprawdopodabnia pozostawianie feromonów. Pośrednim tego potwierdzeniem może być fakt że na ponad 1000 przeglądniętych pędów sparcety na większości "zainfekowanych " były tylko 2 jaja, rzadko 3 a wyjątkowo więcej.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Łukasz »

Z tego co piszecie wynika, że ripartii jest nielicznym motylem na swoich stanowiskach? Do tej pory myślałem że o ile stanowisk może nie być zbyt wiele, to motyl jest na nich liczny... I ogólnie jakoś się przyjęło mówić, że występuje na Ponidziu i terenach przyległych, tak jakby był tam wręcz powszechny (oczywiście w dogodnych miejscach). Zatem faktycznie jest to motyl coraz rzadszy i trudniejszy do zaobserwowania?
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: PawełB »

fotka z wczoraj
w nawiązaniu do dyskusji, zastanawia mnie dlaczego nie podjęto jakichś działań z dosianiem esparcety.....np, na grzbiecie rezerwatu w Krzyżanowicach? Bo w końcu dla niego jest ten rezerwat,, a jest to chyba największe powierzchniowo stanowisko....
Załączniki
Riparti1_s.JPG
Riparti1_s.JPG (143.97 KiB) Przejrzano 15325 razy
Witas

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Witas »

PawełB pisze:w nawiązaniu do dyskusji, zastanawia mnie dlaczego nie podjęto jakichś działań z dosianiem esparcety.....np, na grzbiecie rezerwatu w Krzyżanowicach? Bo w końcu dla niego jest ten rezerwat,, a jest to chyba największe powierzchniowo stanowisko....
Jeżeli go tam widziałeś, toś szczęściarz :brawo:
monitorowane stanowisko długooooo :mysl: i nic, kilka dobrych lat....
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: PawełB »

no nie, przyznaję ze to nie same Krzyżanowice.

Dlatego właśnie zastanawiam się nad działaniem rezerwatu. Oczywiście jest to unikalne siedlisko roślinne, takiego drugiego "płaskowyżu" o tak dużej powierzchnie nie ma na "wielkim wale", są tylko górki i zbocza, ale co z tego jak główny obiekt ochrony mu tam wyginął, a pozostał w innych miejscach? Czyli troszkę podobnie jak z rezerwatem "Grabowiec" :-)

coś tu jest postawione na głowie, powinny być jakieś aktywne działania, w końcu esparceta to roślina rolnicza, można kupić z 50 kg ziarna i rozsiać na górze :-)
Awatar użytkownika
Andrzej El
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 3 kwietnia 2011, 14:15
Specjalność: modraszki
profil zainteresowan: tylko fotografia, nie łapie i nie kolekcjonuje.
Lokalizacja: górny śląsk

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Andrzej El »

co sądzicie o takiej interpelacji ?

Kod: Zaznacz cały

MAJ 2013

Interpelacja nr 16999

w sprawie motyla modraszek gniady

Data wpływu: 3 kwietnia 2013 r.
Autor: Krzysztof Kłosowski, Marek Domaracki, Piotr Chmielowski
Adresat: Minister Środowiska
Nagłośnij
Adresat: Minister Środowiska

   Szanowny Panie Ministrze! Jednym z gatunków chronionych motyli w Polsce jest modraszek gniady Polyommatus ripartii (Freyer, 1830). Gatunek ten występuje jedynie na odizolowanych stanowiskach na Wyżynie Miechowskiej i Ponidziu. W zależności od roku jest bardzo mało liczny bądź wręcz zanika. Zakładam, że terytorium Polski stanowi północną granicę występowania tego motyla, a stanowiska w naszym kraju nie stanowią lokalizacji decydujących o gatunku, dlatego pytam Pana Ministra:

   l. Czy ochrona gatunkowa tego motyla w Polsce ma sens?

   2. Na jakiej podstawie występowanie motyla w spisie gatunkowym opatrzone jest kodem CR (krytycznie zagrożony), jeżeli gatunek ten w Europie nie jest zagrożony?

   Poseł Piotr Chmielowski oraz grupa posłów

   Warszawa, dnia 3 kwietnia 2013 r.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Dispar »

Przecież te pOSŁY nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody. Jeden z nich to mechanik technolog, drugi biznesmen po Wyższej Szkole Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu (dobrze, że nie w Koziej Wólce) :D a trzeci pedagog. Ale za zapytanie poselskie na pewno zgarneli sporą premię :hahaha: .
Andrzej J. Woźnica

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Z innej moze beczki o muszce (ale nie tej medialnej ostatni) czasami trudno wytłumaczyć, że gatunek jest b. rzadki i uważa sie go za wymarły:
http://www.sea-entomologia.org/PDF/0010 ... horabr.pdf i tu:
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1 ... x/abstract

Badania ekologiczne mogą trwać latami i nie dać w ogóle odpowiedzi na zadawane pytania ...
Andrzej
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9494
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Jacek Kurzawa »

http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Chmi ... _(polityk)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_ ... _(polityk)

I tak jak napisał przedmówca. Polityka. Ci politycy nie mają pojęcia o czym piszą, ich argumentacja jest dowodem zupełnego braku wiedzy na temat, którego się podjęli.
:gun: Zakładam, że terytorium Polski stanowi północną granicę występowania tego motyla, a stanowiska w naszym kraju nie stanowią lokalizacji decydujących o gatunku
"więc naszym zdaniem lepiej byłoby, gdyby gatunek ten na terytorium Polski wymarł". Mysląc w taki sposób można byłoby pójśc podobnie dalej: część nieproduktywną naszego społeczeństwa uspić (zagazować) starców i emerytów potraktować bawulonem, są tylko obciążeniem naszego kraju. Czy tak, panowie politycy?

Pólnocna granica występowania P.ripartii nie jest założeniem (ich autorstwa) lecz faktem stwierdzonym naukowo wcześniej, przez badaczy, więc tu już gruby błąd popełnili usiłując założyć coś, co jest faktem stwierdzonym wcześniej). Dalszy ich wywód logiczny jest tragiczny.

Na jakiej podstawie występowanie motyla w spisie gatunkowym opatrzone jest kodem CR (krytycznie zagrożony), jeżeli gatunek ten w Europie nie jest zagrożony?
Na takiej, że w Polsce gatunek jest mniej lub bardziej zagrożony wyginięciem i jest to opinia osób, zajmujących się tym całe swoje życie (Krzywicki, Dąbrowski). Zrozumienie tego nie powinno sprawić kłopotu nikomu na poziomie szkoły podstawowej - kategoria CR jest nadana w Polsce bo w Polsce gatunek jest zagrożony. Banał, a jednak jego zrozumienie sprawia już trudność politykom. Wcale mnie to nie dziwi. Właśnie dlatego są Ci panowie tam gdzie są.

Panie Ministrze - wspólczuję.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9494
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Jacek Kurzawa »

Tu jest źródło: http://sejmometr.pl/sejm_interpelacje/21942

a tu odpowiedź: http://sejmometr.pl/sejm_interpelacje/21942?t=45260

i na końcu odpowiedzi:
...Należy zauważyć, że zgodnie z art. 2 ust. 2 ustawy o ochronie przyrody, jednym z celów ochrony przyrody jest zapewnienie ciągłości istnienia gatunków roślin, zwierząt i grzybów, wraz z ich siedliskami, przez ich utrzymywanie lub przywracanie do właściwego stanu ochrony. Zgodnie zaś z art. 3 tejże ustawy cele ochrony przyrody są realizowane m.in. przez obejmowanie zasobów, tworów i składników przyrody formami ochrony przyrody.

Ochrona gatunkowa ma z założenia oddziaływać na świadomość społeczną i mobilizować społeczeństwo do działań zapobiegawczych oraz do minimalizowania lub wręcz zaniechania działań szkodliwych dla poszczególnych komponentów środowiska przyrodniczego. Dlatego właśnie utrzymanie ochrony gatunków zagrożonych (nawet w skali kraju), atrakcyjnych pod względem kolekcjonerskim jest często niezbędne, a wszelkie działania w ich obrębie, w tym skala, terminy, miejsca lub sposoby tych działań, powinny być reglamentowane i monitorowane, aby nie stwarzało to zagrożenia dla ich populacji.
:brawo:
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: PawełB »

Ja myslę że ktoś miał chrapkę na teren któregoś z rezerwatów ripartii i dojście do posła :-)
beksinski
Posty: 214
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2006, 23:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: beksinski »

PawełB pisze:Ja myslę że ktoś miał chrapkę na teren któregoś z rezerwatów ripartii i dojście do posła :-)
P.ripartii stanie się w najbliższej przyszłości kluczowym gatunkiem dla rozwoju wydobycia gipsu w tym regionie. Oprócz tego, że jestem entomologiem z zamiłowania, zajmuje się zagospodarowaniem przestrzennym w gminie Pińczów (jako przygotowujący decyzje o warunkach zabudowy). Załączam wycinek studium uwarunkowań gm.Pińczów, gdzie wyraźnie widać, że obszar górniczy (w obrębie którego wydobycie jest praktycznie już usankcjonowane prawnie - plan miejscowy), dochodzi mniej więcej do połowy wsi Wola Zagojska Górna (idąc od kopalni wzdłuż wału w kierunku południowo-wschodnim). Tamte grunty już w chwili obecnej są wykupione w większości pod rozwój wydobycia w tym kierunku. Nie jest tajemnicą, w którym kierunku to się posunie, gdyż w załączonym studium pokazano również udokumentowane złoża gipsu, które kończą się mniej więcej 100m od drogi Zagość - Winiary.
Nie wiem czy również z tego względu jest wstrzymane ustanowienie nowego rezerwatu "Wola Zagojska" (również na załączonym studium). W każdym razie projektowany rezerwat i tak nie uchroni ripartii, gdyż obejmuje on niewielki obszar na szczycie wzgórza, gdzie akurat nigdy go nie obserwowałem. Natomiast wszędzie wokół jest go dość sporo.
Jedynym ratunkiem są 2 obszary Natura 2000 i Park Krajobrazowy, których pokrywające się granice przebiegają nieopodal wspomnianego rezerwatu. Może ktoś wyczuł szansę na korektę tych granic (nie wiem na ile to możliwe, proszę o odpowiedź osoby siedzące w temacie). Założę się, że w przypadku Parku Krajobrazowego taka korekta mogłaby mieć miejsce, to nie wiem jak jest z Naturą. Na razie obowiązują zapisy dyrektywy KE.
Załączniki
zał. nr 2.jpg
zał. nr 2.jpg (117.63 KiB) Przejrzano 14793 razy
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: PawełB »

Tym bardziej mnie dziwi brak działań w Krzyżanowicach, gdzie w największym rezerwacie praktycznie nie ma ripartii, a inne rezerwaty, gdzie motyl występuje, jak widać kolidują z rozwojem gospodarczym regionu, a więc trudno powiedzieć jak w perspektywie lat to się rozwinie. W ogóle w okolicy jest trochę miejsc, gdzie dosyć łatwo można by przystosować siedliska dla riparti, np wokół jeziorek w Gackach.
beksinski
Posty: 214
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2006, 23:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: beksinski »

Idealnie byłoby zacząć współpracować, zamiast robić podchody, ale nie bardzo widzę możliwości nawiązania współpracy przy obecnej biurokracji i ogólnej niechęci ruszania tematu ochrony środowiska przez organy państwowe. Myślę, że trochę brakuje też świadomości gdzie co jest. Gdyby jasno określić granice ochrony i tam zastosować aktywne środki ochrony (np wypas i być może dosianie sparcety), łatwiej udałoby się osiągnąć kompromis nawet z dużymi inwestorami. W chwili obecnej mam wrażenie, że większość działań jest podejmowanych na oślep.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Dispar »

Gdyby któreś z Towarzystw Ochrony Przyrody wzieło to w swoje ręce to dało by się coś w tym temacie zrobić. Mają doświadczenie w takich działaniach i wiedzą też jak pozyskać na to środki finansowe.
Ale przy okazji wyjaśniło sie tez o co chodziło tym naszym posłom. :D
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: PawełB »

Zawsze problemem są pieniądze. Myślę że Nida-gips sypnęła by parę grosików za odblokowanie ich "przestrzeni życiowej" Przecież takie koszty to dla nich przysłowiowe "peanuts". A i zdobyli by image firmy dbającej o środowisko :-)
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Konto_usuniete »

beksinski pisze:Może ktoś wyczuł szansę na korektę tych granic (nie wiem na ile to możliwe, proszę o odpowiedź osoby siedzące w temacie).
mówisz o korekcie granic N2000?? raczej to nie możliwe - zmiany klepie Komisja Europejska i proces jest długotrwały bez gwarancji sukcesu - prościej dla zainteresowanych znaleść przekupnego "entomologa" który wykonując ocenę oddziaływania wykaże brak wpływu na N2000. Jedna ważna rzecz zobacz czy w SDF dla tych obszarów ripartii jest wpisany jako przedmiot ochrony - jeśli nie trzeba to jak najszybciej zrobić - bo oceny wykonuje się dla przedmiotów ochrony wpisanych w formularze - jesli go tam nie ma to i sama KE nie pomoże.
Dispar pisze:Gdyby któreś z Towarzystw Ochrony Przyrody wzieło to w swoje ręce
Fantasta :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
PawełB pisze:Myślę że Nida-gips sypnęła by parę grosików za odblokowanie ich "przestrzeni życiowej"
I to jest słuszny kierunek - jeśli wiecie że gdzies na terenie zarządzanym przez kopalnie dało by się coś takiego zrobić to w chwili obecnej wiele firm jest łasych na takie smaczki - sponsorują zwierzaczki w zoo, kupują owce, krowy, wieszają budki dla nietoperzy, umieszczają kamery na kominach to czemu by nie mieli i tego łyknać - tylko czy to jest tam gdzies możliwe .....
rysiaty
Posty: 2020
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: rysiaty »

beksinski pisze:Jedynym ratunkiem są 2 obszary Natura 2000 i Park Krajobrazowy, których pokrywające się granice przebiegają nieopodal wspomnianego rezerwatu. Może ktoś wyczuł szansę na korektę tych granic (nie wiem na ile to możliwe, proszę o odpowiedź osoby siedzące w temacie). Założę się, że w przypadku Parku Krajobrazowego taka korekta mogłaby mieć miejsce, to nie wiem jak jest z Naturą. Na razie obowiązują zapisy dyrektywy KE.
Park Krajobrazowy może nie jest jakąś mocną/skuteczną formą ochrony, ale żeby obciąć park krajobrazowy trzeba wykazać utratę walorów, dla których park został powołany, co niekoniecznie jest proste. W przypadku obszarów N2000 - zdaje się, że sieć jest w miarę kompletna i ewentualnie dopracowuje się granice (np. dociąga do granic działek ewidencyjnych). Żeby coś wyłączyć, trzeba by było przedstawić naukowe dowody na to, że obszar włączono przypadkowo i nie zawierał siedlisk/gatunków będących przedmiotem ochrony danego obszaru chyba na rok 2004 (wejście do Unii). Zresztą jeśli nie ma tu siedlisk/gatunków "naturowych" to nie ma potrzeby wyłączać, bo obszary N2000 nie chronią całej przyrody w swoich granicach, a tylko konkretne gatunki/siedliska. P. ripartii nie będzie przedmiotem ochrony tych obszarów, ale może skorzystać z ochrony o ile związany jest z murawami kserotermicznymi, które jeśli tam występują to zapewne są przedmiotem ochrony w tych dwóch wspomnianych przez Ciebie obszarach N2000. Aktualnie w całej Polsce tworzą się plany zadań ochronnych obszarów N2000. Możesz sprawdzić czy tak jest z tymi twoimi. Gmina na pewno by dostała zaproszenie do prac nad planem. Można sprawdzić zapisy PZO jeśli już istnieje pod kątem muraw kserotermicznych, sprawdzić czy wykonawca planu w ogóle zinwentaryzował murawy kserotermiczne (nie jest to ścisły wymóg) na tym terenie gdzie P. ripartii występuje.
rysiaty
Posty: 2020
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: rysiaty »

grzegorzb pisze:Jedna ważna rzecz zobacz czy w SDF dla tych obszarów ripartii jest wpisany jako przedmiot ochrony - jeśli nie trzeba to jak najszybciej zrobić - bo oceny wykonuje się dla przedmiotów ochrony wpisanych w formularze - jeśli go tam nie ma to i sama KE nie pomoże.
Ale skoro P. ripartii nie widnieje w załączniku II dyrektywy siedliskowej to chyba nie może być przedmiotem ochrony :coto:
U nas mimo, że np. nieparek występuje w granicach obszaru i podczas spotkania w sprawie sporządzenia Planu Zadań Ochronnych przedstawiliśmy takie dane, nie można było (zdaniem regionalnego planisty) wprowadzić zapisów co do jego ochrony, ani nawet że trzeba uzupełnić dane o tym gatunku, bo nie był wpisany w sdf (jakaś chyba urzędnicza zasada czego nie ma w papierach to nie istnieje :gl: ), a plan jest zdaje się na 10 lat.
beksinski
Posty: 214
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2006, 23:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: beksinski »

Parki są skuteczną formą ochrony w tym przypadku, bo z mocy rozporządzenie wojewody o Parkach, nie ma możliwości lokalizacji inwestycji znacząco oddziaływających na środowisko w jego obrębie, a kopalnia gipsu o ile znajduje się na obszarze ochrony do takich należy. Dlatego podstawowym ograniczeniem pozostają granice obszaru chronionego. W SDF ripartii nie jest ujęty.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Polyommatus ripartii - przyczyny wymierania gatunku

Post autor: Konto_usuniete »

rysiaty pisze:Ale skoro P. ripartii nie widnieje w załączniku II dyrektywy siedliskowej to chyba nie może być przedmiotem ochrony
bezpośrednio nie - sorki użyłem skrótu myślowego ale zobacz choćby tutaj:
http://natura2000.eea.europa.eu/Natura2 ... =IT1316118
rozdział 3.3 - "Other important species of flora and fauna"
rysiaty pisze:przedstawiliśmy takie dane, nie można było (zdaniem regionalnego planisty)
ta....
beksinski pisze:Parki są skuteczną formą ochrony w tym przypadku, bo z mocy rozporządzenie wojewody o Parkach, nie ma możliwości lokalizacji inwestycji znacząco oddziaływających na środowisko w jego obrębie,
tylko że ... parki po zmianie ustawy przeszły pod samorządy - czyli to rada sejmiku województwa teraz co prawda w uzgodnieniu z rdosiem może zmienić uchwałą zapisy dotyczące przepisów obowiązujących w PK - i część sejmików robi tak że wysyła projekt uchwały czeka 30 dni i jak się rdos nie wyrobi przyjmuje to jako milczącą zgodę - i zanim się połapią wszyscy to zmiany idą a inwestor już czeka z łopatami .
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Lycaenidae”