Bieszczadzkie mnemozyny
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Bieszczadzkie mnemozyny
W tamten łikend było mnóstwo mnemozyn w Bieszczadach. Jest środek pojawu, a pomimo tego wiele samic zarówno ze sphragis jak i bez - nie zapłodnionych. Latał na wybranych stanowiskach bardzo licznie - rzędu kilkudziesięciu okazów, w innych miejscach go zupełnie brak, nawet przypadkowych okazów. Niemniej jednak jest bardzo licznym gatunkiem w Bieszczadach i wcale nie wygląda aby go ubywało, stąd zastanawiam się czemu jest chroniony...
Zauważyłem, że odwiedzał wyłącznie czerwone/różowe kwiatki oraz białe, w ogóle nie siadając na żółtych.
Zauważyłem, że odwiedzał wyłącznie czerwone/różowe kwiatki oraz białe, w ogóle nie siadając na żółtych.
- Załączniki
- PICT0003.JPG (97.06 KiB) Przejrzano 5256 razy
- PICT0008.JPG (104.48 KiB) Przejrzano 5256 razy
- PICT0016.JPG (83.23 KiB) Przejrzano 5256 razy
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Re: Bieszczadzkie mnemozyny
Witam. To że mnemozyny pojawiają się w jednym miejscu licznie, a w innym wcale jest cechą tego gatunku.
A jeśli chodzi o Bieszczady, tam jest największa populacja tego motyla w Polsce. No i faktycznie nie lubi on żółtych kwiatów, zresztą n. apollo też.
A jeśli chodzi o Bieszczady, tam jest największa populacja tego motyla w Polsce. No i faktycznie nie lubi on żółtych kwiatów, zresztą n. apollo też.
Re: Bieszczadzkie mnemozyny
Odpowiem, choć przyznaję, że kolejna refleksja typu " czemu (dany gatunek) jest chroniony..." u miłośnika owadów wywołuje u mnie nagły opad ramion. Obserwuję mnemozyny w Sudetach. O stanie populacji sudeckiej pisał swego czasu Janusz Masłowski w Przyrodzie Sudetów. Ochrona gatunkowa nie obejmuje jednej populacji np. bieszczadzkiej, lecz jak wskazuje nazwa, gatunku. Co to znaczy, że jest "mnóstwo mnemozyn w Bieszczadach " lub "jest bardzo licznym gatunkiem" ? Ile ? Ile było przedtem ? Czy kilkadziesiąt osobników na danym terenie, gdy ich brak na innych obszarach ekologicznie odpowiednich, na których mogłyby wystąpić lub występowały, stanowi wystarczającą pobudkę do takiej refleksji ?Kamil Mazur pisze:W tamten łikend było mnóstwo mnemozyn w Bieszczadach. Jest środek pojawu, a pomimo tego wiele samic zarówno ze sphragis jak i bez - nie zapłodnionych. Latał na wybranych stanowiskach bardzo licznie - rzędu kilkudziesięciu okazów, w innych miejscach go zupełnie brak, nawet przypadkowych okazów. Niemniej jednak jest bardzo licznym gatunkiem w Bieszczadach i wcale nie wygląda aby go ubywało, stąd zastanawiam się czemu jest chroniony...
Zauważyłem, że odwiedzał wyłącznie czerwone/różowe kwiatki oraz białe, w ogóle nie siadając na żółtych.
Populacje sudeckie mnemozyny i apollo zostały wyniszczone przez zmiany siedliskowe oraz aktywność kolekcjonerów. Apollo już nie występuje w Sudetach. Próby reintrodukcji tego niepylaka prowadził samodzielnie p. Budzik, a obecnie czyni to w ramach programu Fundacji Ekorozwoju przy współpracy z dwoma sudeckimi parkami narodowymi. Z populacji mnemozyny pozostały dwie izolowane.
Możemy dyskutować nad skutecznością ochrony gatunkowej, czynnej czy biernej, choć raczej, jak sądzę, uświadamiamy sobie, że winna towarzyszyć jej ochrona siedlisk; jednak snucie rozważań o jej sensie na podstawie kilkudziesięciu zaobserwowanych osobników na pewnym obszarze uważam za nietrafione.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Bieszczadzkie mnemozyny
To dość dyplomatyczne stwierdzenieNiepylaki generalnie preferują fioletowe kwiaty.
- Załączniki
- 100_3158(8x6)05.jpg (168.38 KiB) Przejrzano 4941 razy
- DSC_7036(8x6)10.jpg (221.82 KiB) Przejrzano 4851 razy