Chrysolina sanguinolenta/ lub któraś jej kuzynka.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: czwartek, 21 stycznia 2010, 21:27
- UTM: DE65
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Chrysolina sanguinolenta/ lub któraś jej kuzynka.
Witam wszystkich.
Mam mały problem ze złotką, którą nie tak dawno znalazłem. Początkowo uznawałem ją za Chrysolina sanguinolenta, jednak wczoraj, po bliższym wpatrywaniu się w jej zdjęcia, naszły mnie poważne wątpliwości. Przede wszystkim, to jej punktowanie pokryw wydało mi się nieco przygrube jak na ten gatunek, z drugiej jednak strony, wydało mi się znów trochę drobniejsze niż u Ch. kuesteri i zacząłem podejrzewać jeszcze jakiś inny gatunek. Dlatego też mam nadzieję, że ktoś bardziej doświadczony rzuci okiem na tę złotkę i rozwieje moje wątpliwości
Konkretnie natrafiłem na nią 3 kwietnia tego roku, w lasach za olsztyńskim Kortowem. Wędrowała sobie po piaszczystej drodze w pobliżu leśnego jeziora, zaś po drugiej stronie znajduje się ogromna, leśna polana.
Mam mały problem ze złotką, którą nie tak dawno znalazłem. Początkowo uznawałem ją za Chrysolina sanguinolenta, jednak wczoraj, po bliższym wpatrywaniu się w jej zdjęcia, naszły mnie poważne wątpliwości. Przede wszystkim, to jej punktowanie pokryw wydało mi się nieco przygrube jak na ten gatunek, z drugiej jednak strony, wydało mi się znów trochę drobniejsze niż u Ch. kuesteri i zacząłem podejrzewać jeszcze jakiś inny gatunek. Dlatego też mam nadzieję, że ktoś bardziej doświadczony rzuci okiem na tę złotkę i rozwieje moje wątpliwości
Konkretnie natrafiłem na nią 3 kwietnia tego roku, w lasach za olsztyńskim Kortowem. Wędrowała sobie po piaszczystej drodze w pobliżu leśnego jeziora, zaś po drugiej stronie znajduje się ogromna, leśna polana.
- Załączniki
- DSCF6337.JPG (138.61 KiB) Przejrzano 4103 razy
- DSCF6313.JPG (65.43 KiB) Przejrzano 4103 razy
Re: Chrysolina sanguinolenta/ lub któraś jej kuzynka.
Kuesteri to ma punktowanie jakby wpadła pod gradobicie z ołowiu Poza tym przedplecze - u kuesteri jego zgrubiałe brzegi są oddzielone płytkim i szerokim zagłębieniem (u okazu na focie wyraźnie widać krótką i głębszą bruzdkę) i punktowane równie mocno jak pokrywy. A znów jak na gypsophilae przedni brzeg przedplecza jest IMO za mało wycięty, a przednie kąty za tępe. Jak dla mnie oznaczyłeś poprawnie, sanguinolenta.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: czwartek, 21 stycznia 2010, 21:27
- UTM: DE65
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chrysolina sanguinolenta/ lub któraś jej kuzynka.
Czyli jednak pierwsza myśl najlepsza
Po raz pierwszy, gdy zgrałem zdjęcia i uważniej się jej przyjrzałem, byłem niemal pewny, że to sanguinolenta, później już troszkę mniej, ale skonfrontowałem ją z kluczem, ze zdjęciami w necie i wszystko mi się zgadzało. Dopiero wczoraj, widać od zbyt długiego wpatrywania się w nią, naszły mnie poważniejsze wątpliwości. Dobrze więc, że udało Ci się rozwiać wątpliwości, teraz będę mógł bezpiecznie machnąć o niej kilka słów na blogu
Po raz pierwszy, gdy zgrałem zdjęcia i uważniej się jej przyjrzałem, byłem niemal pewny, że to sanguinolenta, później już troszkę mniej, ale skonfrontowałem ją z kluczem, ze zdjęciami w necie i wszystko mi się zgadzało. Dopiero wczoraj, widać od zbyt długiego wpatrywania się w nią, naszły mnie poważniejsze wątpliwości. Dobrze więc, że udało Ci się rozwiać wątpliwości, teraz będę mógł bezpiecznie machnąć o niej kilka słów na blogu